Reklama

Ludzie mówią

Niedziela Ogólnopolska 41/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czasem największy dar, jaki można ofiarować drugiej osobie, to dar nieobecności.
Róża powiedziała to zdanie nagle i bez związku z toczoną właśnie rozmową... Ale ja wiedziałam… Wiedziałam, dlaczego jest smutna.
Znałam sekret Róży. Nazywał się Jakośtam 045 i był internetowym nieznajomym, który - jak mawiała Róża - „zakręcił” jej w głowie. Romans wisiał w powietrzu. Taki stan określa się: „motyle w żołądku” - mało romantycznie.
Wymieniali e-maile od kilku miesięcy, potem przeszli na gadu-gadu, bo to „zmniejsza dystans”. Róża, zachwycona, opowiadała, że z nikim tak dobrze jej się nie rozmawia. Bo Róża kocha sztuki wszelkie. A Jakośtam 045 znał się na historii sztuki.
Czy dostrzegła, kiedy niewinne pisanie przechodzi w uczucie? Czy Róża, która tak bardzo chciała domu, męża i dzieci, marzyła, by jej książę z internetu okazał się realnym księciem na białym koniu? Pewnie tak, ale sprawy zaczęły iść w złym kierunku. Wreszcie my, najpierw uradowani, że dziewczyna w końcu „ma kogoś”, musieliśmy przyznać, że coś jest nie tak, że z Różą źle się dzieje. Unikała nas, wymawiała się wielością zajęć, jakimiś nadliczbowymi obowiązkami. A tak naprawdę siedziała nieustannie w internecie i pisała, pisała, pisała... Pochłaniała przy tym tuziny batonów, filiżanek kaw, śmiała się do siebie, a może do tego kogoś po drugiej stronie ekranu... Przyłapałam ją kiedyś w takiej sytuacji. Młodzi nazywają taki stan „chodzeniem po ścianie” - coś jakby balansowanie na krawędzi obłędu. Nic się nie liczy, tylko świat wirtualny, nieprawdziwy. Dzień pomieszał się jej z nocą, a gdy przychodził wreszcie sen - śniła o realnym spotkaniu z chodzącą iluzją.
Aż w jakąś porę złą, mglistą przeczytała, że on nie umie dłużej ukrywać miłości do niej. I nie może dalej kłamać, że jest wolny. Bo nie jest. Ma żonę, dzieci, zwyczajne życie, z którego jest w zasadzie zadowolony. Internet miał być odskocznią od codzienności, rozrywką. Nie przypuszczał, że narodzi się taka mocna więź emocjonalna. I sądzi, że trzeba coś „z tym” zrobić.
Ktoś mądry powiedział, że uświadamianie sobie miłości trwa znacznie krócej niż odchodzenie od niej. I jest to droga pod górę.
Róża miała zasady i nie było w nich mowy o rozbijaniu rodziny. Poczuła się oszukana, wykorzystana, poniżona. Człowiek, któremu zaufała, któremu się zwierzała, okazał się zwyczajnym kłamcą. Jak uwierzyć w prawdziwość uczuć takiego człowieka?
Róża powtarzała: - Na cudzym nieszczęściu swojego szczęścia nie zbudujesz.
Ale prawda jest jak Mona Lisa - jedna. Że łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Łatwiej obiecać, niż dotrzymać słowa. Trzeba mieć charakter, żeby nie pójść na łatwiznę, nie zachować się jak dziewczyny romansujące z żonatymi mężczyznami bez śladu wyrzutów sumienia. I Róża taką niezłomność w sobie miała. Bóg jeden wie, jakie były jej koszty własne. Jak mocno poraniona wyszła z tej sytuacji. Ofiarowała przecież swojej zakazanej miłości dar w tej sytuacji największy - dar nieobecności. Zniknęła z internetu.
Na tym się ta historia nie kończy. Bo uzależnienie od internetowych znajomości zdarza się coraz częściej. Coraz więcej mówią o tym ludzie. Bywa, że historie takie mają szczęśliwe zakończenie, a czasem gorzkie. Bo w internecie nie wszystko jest takie, jakie się wydaje, prawda?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 19.): Strzelaj. Nie spudłujesz

2024-05-18 19:30

[ TEMATY ]

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, żeby w ciągu dnia dusza nie zemdlała z głodu? Czy modlitwa może być jak proca? I co to właściwie ma wspólnego z przekąską i przystawką? Zapraszamy na dziewiętnasty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o maryjnej modlitwie aktami strzelistymi.

CZYTAJ DALEJ

Prosimy Ducha Świętego o jedność

2024-05-19 12:44

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Jacek Kiciński CMF

Biskup Jacek Kiciński CMF

Tradycją już jest, że Archidiecezjalna Pielgrzymka Ludzi Pracy odbywa się w Henrykowie. Tym razem, przy strugach deszczu, Mszę przy Klasztorze Księgi Henrykowskiej odprawił bp Jacek Kiciński CMF.

Zanim rozpoczęła się Msza święta poświęcony został sztandar jednej z kopalń bazaltu. Wprowadzając w Liturgię, ks. Krzysztof Hajdun, diecezjalny duszpasterz ludzi pracy zaznaczył, że pielgrzymka rozpoczęła się już dzień wcześniej, kiedy to wyruszyła piesza pielgrzymka do Henrykowa. Rozpoczęła się o godz. 7:00 Mszą świętą w kościele Opatrzności Bożej we Wrocławiu - Nowym Dworze, a następnie uczestnicy udali się do Borowa i stamtąd pieszo przeszli ponad 30 km do Henrykowa. - Dziś obchodzimy uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Dlatego też podczas tej Mszy świętej prosimy, aby Duch Święty uświęcał nasze serca, umysły, pracę, rodziny i naszą Ojczyznę - zaznaczył ks. Hajdun, zachęcając do wspólnej modlitwy za ludzi pracy oraz witając wszystkich przybyłych gości oraz poczty sztandarowe.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję