Reklama

Kościół

Marsze pod hasłem „Zjednoczeni dla Życia, Rodziny, Ojczyzny”

W niedzielę 16 czerwca ulicami m. in. Warszawy, Gdańska, Krakowa i Katowic przejdą Marsze dla Życia i Rodziny. - Nasze marsze są świętem rodzin i afirmacją życia, ale także sprzeciwem wobec tego co się obecnie w Polsce dzieje, czyli atakowi na życie nienarodzonych - mówił Marcin Perłowski, dyrektor Centrum Życia i Rodziny, które koordynuje marsze w całej Polsce.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warszawski Marsz dla Życia i Rodziny jest kontynuacją Narodowego Marszu dla Życia, który kilka tygodni temu przeszedł ulicami stolicy. - Tamten marsz zakończył się na Placu Trzech Krzyży, a my ruszamy z tego miejsca, by iść zaprotestować przez Sejm, a później przez Kancelarie Premiera. Przejdziemy więc koło tych miejsc, gdzie trwają pracę nad niebezpiecznymi projektami dla ochrony życia i rodziny - mówił w trakcie konferencji prasowej Marcin Perłowski.

Marsz organizowany jest przez Centrum Życia i Rodziny we współpracy z Instytutem Ordo Iuris oraz prawie 40. różnymi wspólnotami i organizacjami społecznymi, jest odpowiedzią na współczesne zagrożenia dotyczące życia, rodziny i wartości chrześcijańskich w Polsce. - Sprzeciwiamy się projektom, które dążą do wprowadzenia aborcji na życzenia, ale także tym które dążą do wprowadzenia tak zwanego kompromisu aborcyjnego - podkreślił Perłowski. - Sprzeciwiamy się też wszelkim formom umniejszania roli małżeństwa, czyli wprowadzeniu tak zwanych związków partnerskich, które jak dobrze wiemy na przykładzie państw zachodnich, w ciągu kilku lat kończą się możliwością adopcji dzieci przez pary osób tej samej płci - dodał dyrektor Centrum Życia i Rodziny i wiceprezes Ordo Iuris.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Warszawski marsz poprzedzi Msza Święta w intencji ochrony życia, małżeństwa i rodziny, która zostanie odprawiona o godz. 11:30 w kościele św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży. Po Mszy, około godz. 12:45, uczestnicy wyruszą w kierunku Sejmu RP, a następnie udadzą się pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

CŻiR

Uczestnikom Marszu towarzyszyć będzie Dzwon „Głos Nienarodzonych”, którego zadaniem jest budzenie sumień polityków i tej części społeczeństwa, której do tej pory obojętny był los dzieci nienarodzonych. Każdy będzie miał możliwość uderzenia w dzwon i tym samym przypomnienia o niezbywalnym prawie do życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. - Jesteśmy zjednoczeni dla życia, rodziny i Ojczyzny. Jesteśmy zjednoczeni w sprzeciwie wobec zakusów ze strony obecnej większości rządzącej ograniczenia w edukacji patriotycznej dotyczącej naszych korzeni, naszej cywilizacji. Będziemy pokojowo i w sposób radosny manifestować przywiązanie do tych tradycyjnych, chrześcijańskich i polskich wartości - mówił Paweł Kwaśniak, koordynator projektów społecznych Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny.

Marsz dla Życia i Rodziny to nie tylko manifestacja, ale także okazja do wsparcia potrzebujących. W trakcie przemarszu będzie prowadzona kwesta na rzecz Domu Samotnej Matki w Chyliczkach k. Konstancina. Akcja „Słoiczek dla Chyliczek” to wsparcie dla kobiet w ciąży i matek z małymi dziećmi, które znalazły schronienie w placówce pod Warszawą.

W obliczu politycznych zagrożeń konieczne jest wspólne działanie i publiczne wyrażenie sprzeciwu wobec niszczenia narodu poprzez zabijanie nienarodzonych dzieci, demoralizację młodzieży, dekonstrukcję oświaty, ataki na rodzinę i dechrystianizację Polski. Marsz dla Życia i Rodziny ma na celu zjednoczenie Polaków w obronie fundamentalnych wartości.

2024-06-14 15:19

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

A. Szymański: propozycje premiera są nieadekwatne do potrzeb polskich rodzin

[ TEMATY ]

polityka

rodzina

Archiwum Alma Spei

Dostrzeżenie problemów rodziny jest pozytywne, choć zakres nowych propozycji jest nieadekwatny do potrzeb polskich rodzin i do kryzysu, jaki przeżywają - uważa Antoni Szymański, socjolog i członek Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski. Skomentował on dla KAI przedstawione dziś w Sejmie przez premiera Donalda Tuska plany rządu na 2015 r. dotyczące polityki rodzinnej.

Poniżej pełny komentarz Antoniego Szymańskiego:
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Różaniec, który może wszystko – tajemnice bolesne

2025-10-02 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Karol Porwich/Niedziela

Różaniec jako sposobność do „podglądania Nieba”? Tak, ono daje nam się w nim zobaczyć.

Funkcję okien w murze odgradzającym naszą doczesność od komnat Bożego Królestwa pełnią święte ikony – pisane według specjalnych, surowo przestrzeganych kanonów, korzystające z wielowiekowych doświadczeń sztuki i mistyki. Farby ikon są nakładane pędzlami mnichów, ascetów, ludzi przygotowujących się do tego zadania przez długie posty i modlitwy. Patrzymy na ikonę, i nagle obraz staje się mistycznym okienkiem: „otwiera się” przed nami Niebo. Już nie patrzymy na farby, złocenia i kształty. Spoglądamy w głąb ikony. Patrzymy za nią. W wieczność.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję