Reklama

Niedziela Sandomierska

Rozśpiewać się dla Chrystusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla piękna liturgii trzeba zadbać nie tylko o poprawność liturgicznych tekstów oraz dykcji, ale również o sferę muzyczną. Wyrosły na odnowie Soboru Watykańskiego II Ruch Światło-Życie od samego początku dbał o piękno i estetykę sprawowanego kultu. W ramach Oazy działa Diakonia Muzyczna, której zadaniem jest troska o kształcenie posługujących śpiewem i grających podczas celebracji liturgicznych. W ciągu roku prowadzona jest Szkoła Animatora Muzycznego. Natomiast w czasie wakacji członkowie Diakonii zorganizowali rekolekcje połączone z warsztatami muzycznymi. Jak informuje ks. Tadeusz Janda, prowadzący zajęcia: - To, co tu robimy nie tylko ma podnosić kwalifikacje muzyczne. Chcemy przede wszystkim zadbać o rozwój duchowy uczestników. Tematyka rozważań ma na względzie hasło roku w pracy oazowej: „Narodzić się na nowo”. Zasadniczy motyw rekolekcyjny krąży wokół spotkania Jezusa z Nikodemem z trzeciego rozdziału Ewangelii wg św. Jana. Tak Bóg sprawił, że teksty liturgiczne z danego dnia świetnie nam w tym pomagają.

Reklama

W części duchowej pomagał kl. Michał Zasowski. Jak nas informuje: - W ciągu dnia oprócz zajęć związanych z muzyką uczestnicy biorą udział w Jutrzni z konferencją, mogą wysłuchać świadectw, w których animatorzy opowiadają o obecności Jezusa w ich życiu. Każdego dnia mamy czas na medytację nad Słowem Bożym - Namiot Spotkania, czy rozmowy o wierze podczas spotkań w grupie. Natomiast punktem centralnym każdego dnia jest Msza św.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Celem warsztatów jest również przygotowanie od strony muzycznej Dnia Wspólnoty w Sandomierzu oraz Diecezjalnych Dni Młodych w Nisku. Odwiedzając grupę podczas zajęć, dostrzec można ogromną liczbę osób grających na najrozmaitszych instrumentach. Są wśród nich: liczne skrzypce, flety poprzeczne, trąbki, gitary klasyczne i basowa, klarnet, saksofon, kontrabas, wiolonczela, perkusja, a nawet harfa. Nie może, oczywiście, zabraknąć instrumentów klawiszowych. Dzień warsztatowy rozpoczyna się rozgrzewką mającą przygotować do śpiewu, próbami w głosach oraz łączeniem głosów w chórze. Osobno przygotowuje się orkiestra i sekcje instrumentalne. Opiekunowie prowadzą też zajęcia z wokalu, gry na instrumentach perkusyjnych oraz na gitarze. Prowadzącą zajęcia chórowe była an. Maria Pękała ze Stalowej Woli, na co dzień studiująca teorię muzyki na Akademii Muzycznej w Krakowie.

Jak mówi: - Przygotowujemy się tu z orkiestrą i chórem czterogłosowym, ponieważ chcemy, aby uczestnicy naszych warsztatów doświadczyli bogactwa śpiewu i modlitwy śpiewem. Chcemy im pokazać, ile piękna można wydobyć ze śpiewu. Natomiast aspektem integracyjnym sandomierskiego spotkania dla muzycznych mają być pogodne wieczory. - Chcemy w uczestnikach pobudzić kreatywność, dlatego wieczorami organizujemy zajęcia teatralne, malarskie czy design - podkreśla an. Agnieszka Klich, która podjęła się ich animacji.

Warsztaty KAMUZO (Kurs Animatora Muzycznego) odbyły się w dniach 22-31 sierpnia i zostały zakończone udziałem w Diecezjalnym Dniu Wspólnoty w Sandomierzu. Miejscem zakwaterowania 60-osobowej grupy młodzieży, a w tym 12 animatorów, był internat przy Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sandomierzu. Przy przyjmowaniu na zajęcia brano pod uwagę wiek uczestników - najmłodsi uczęszczają do szkoły gimnazjalnej. Przeważają jednak uczniowie szkół średnich i studenci. Jak podkreśla an. Małgorzata Dembińska ze Stalowej Woli: - Biorę już trzeci raz udział w takich warsztatach, ale każde są zupełnie inne. Obecnie posługuję jako animatorka. Przyjeżdża też grupa osób niezwiązanych z oazą, a chcących doskonalić się muzycznie i jednocześnie zbliżyć się do Boga. To ludzie tworzą klimat i dlatego za każdym razem inaczej się przeżywa takie spotkanie. Piękne jest, że podczas warsztatów uczymy się modlić muzyką i pomagać poprzez muzykę innym się modlić. Kiedyś ja korzystałam z pomocy tych, którzy grali w kościele i mi to pomagało. Teraz chcę pomagać.

Zwieńczeniem warsztatów był czterodniowy udział w nich kilkunastoosobowej grupy muzyków z „Kraków Gospel Choir”. Artyści pomagali prowadzącym wyszlifować formę uczestników. Wzięli również udział we wspólnym muzykowaniu i wielbieniu Boga śpiewem podczas sandomierskiego przedsięwzięcia oazowego.

2013-09-04 12:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Magnificat, więcej niż schola

Niedziela warszawska 50/2018, str. VII

[ TEMATY ]

śpiew

Archiwum parafii

Schola Magnificat po złożeniu przyrzeczeń. U góry ks. proboszcz Jerzy Sieńkowski (z lewej) i ks. Jan Roztocki. Z prawej z gitarą s. Anna Piętak

Schola Magnificat po złożeniu przyrzeczeń. U góry ks. proboszcz Jerzy Sieńkowski (z lewej) i ks. Jan Roztocki. Z prawej z gitarą s. Anna Piętak

Śpiewem ubogacają liturgię, kolędują, występują na szkolnych akademiach. A dla seniorów zrobili biało-czerwone różańce

W niedzielę Chrystusa Króla w parafii Matki Bożej Królowej Polski w Jabłonnie odbyła się wyjątkowa uroczystość. Grupa 25 dzieci odnowiła przyrzeczenia, w których zobowiązała się śpiewem i całym swoim życie wielbić Pana Boga. Kolejne 20 dzieci przyrzeczenia złożyło po raz pierwszy. Dzięki temu po ślubowaniu dziewczynki mogły nałożyć jasnoniebieskie peleryny, chłopcy otrzymali peleryny granatowe.
CZYTAJ DALEJ

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Srebrny jubileusz kościoła w Oławie

2025-11-05 14:05

Archiwum parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie

4 listopada 2025 roku wspólnota parafii Miłosierdzia Bożego w Oławie świętowała 25. rocznicę poświęcenia swojej świątyni. Uroczystość była okazją do dziękczynienia Panu Bogu za ten czas budowania wspólnoty, a także okazją do wspomnień i modlitwy za tych, którzy tę świątynię wznosili.

Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił ks. Aleksander Radecki. - Obchodzimy dziś 25. rocznicę poświęcenia tego kościoła. To znakomita okazja, by podziękować Panu Bogu za fundatorów i budowniczych tej oławskiej świątyni, za tych, którzy przez minione lata strzegli, pielęgnowali, remontowali i upiększali ten dom Boży – mówił ks. Radecki. Kaznodzieja podkreślał, że każda świątynia jest „pomnikiem żywej wiary mieszkańców danej miejscowości”, a jej los zawsze łączy się z losem wspólnoty wierzących: - Przecież gdyby tej wiary zabrakło, kto wie, jaki los spotkałby tę budowlę? - pytał kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję