Reklama

Niedziela Podlaska

Siebie Samego nam dał...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Jezus musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu”
(Hbr 2, 17)

Szlachetność i wielkoduszność to dość rzadkie cnoty. Ludzie są nastawieni często na własne potrzeby, upodobania i doraźną satysfakcję. Może więc zaskakiwać reakcja na jakąś wielką tragedię, gdy pomoc przychodzi natychmiast i na wielką skalę. Trzeba oddać chwałę mediom nagłaśniającym problem i służbom ułatwiającym niesienie pomocy. Szkoda tylko, że są to najczęściej akcje, za którymi nie idzie codzienna postawa wrażliwości i współczucia…

Malachiasz ukazuje dziś przyjście Mesjasza – „Anioła Przymierza”. Ukazaniu się Oczekiwanego towarzyszą skrajne uczucia: lęk przed sądem (przed Chrystusem wszyscy staną w prawdzie, ze świadomością swoich grzechów), a zaraz potem radość z odnowionego przymierza (relacje między Bogiem a Jego ludem będą znowu pełne zaufania i miłości). Tęsknota za wypełnieniem się tego i innych proroctw towarzyszyła niewątpliwie Symeonowi i Annie. Centralnym punktem czytanego dziś fragmentu Łukaszowej Ewangelii jest zapowiedź Symeona, iż Jezus „przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”. Rzeczywiście, dzieło odkupieńcze, jakie podjął Chrystus, doprowadziło do polaryzacji postaw: od uwielbienia i pójścia za Nauczycielem, po wzgardę i nienawiść, których kulminacją stała się Jego śmierć na krzyżu. Radość ofiarowania Dzieciątka w świątyni miesza się więc ze świadomością, czym faktycznie będzie to ofiarowanie u swego kresu. Autor Listu do Hebrajczyków zwraca uwagę na konieczność „upodobnienia się Jezusa pod każdym względem do braci”, skoro miał dokonać „przebłagania za grzechu ludu”. Jezus-Arcykapłan, chcąc złożyć ofiarę za nasze grzechy, musiał mieć coś, co złoży Ojcu Niebieskiemu jako „ofiarę czystą”. Skoro więc w ludzkiej naturze doszło do grzechu pierworodnego i przez to stała się ona skażona i podatna na zło, należało w tejże naturze doprowadzić do zwycięstwa nad szatanem. Co więcej: Bóg-Człowiek, składając siebie samego na ołtarzu krzyża, wyniósł nasze człowieczeństwo na wyżyny dostępne dotąd tylko Bogu.

Szlachetność i wielkoduszność Odkupiciela stawiają przed nami wielkie wymagania. Chodzi o to, by chrześcijanin uczył się nie jakichś technicznych sprawności w pomaganiu innym, chociaż jest to umiejętność pożyteczna, lecz by zdobywał sprawności duchowe, które pozwalają „siebie samego dać”, czyli narazić się na straty i niewygody, wystawić na szwank swoje zdrowie i życie z miłości do bliźnich – jak czynił nasz Mistrz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-01-30 09:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Effatha

Niedziela Ogólnopolska 36/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Ewangelia

Adobe.Stock.

Zapowiedź o przejrzeniu niewidomych i otwarciu uszu głuchym ukazuje czasy eschatologiczne nadejścia Mesjasza. Nasze zmysły pozostają niejako na uwięzi, jeżeli nie ma w nas Chrystusowego poznania. Bez Chrystusa zmysły mogą nas wprowadzić w niepewność, a nawet przerażenie. Stąd Izajaszowe: „Odwagi! Nie bójcie się!”. Można nawet przyrównać spojrzenie duchem wiary do nałożenia na oczy różowych okularów. Wszystko zaczyna mieć wtedy zupełnie inny wygląd i znaczenie. Zmysły nieraz kierują nas na bezdroża i prowadzą do grzechu. Ludzka natura sprawia, że nasze poznanie rzeczywistości jest bardzo wybiórcze. Widzimy to, co chcemy widzieć, i słyszymy to, co chcemy słyszeć. Czasem bywa i tak, że inni przygotowują nam gotowe „materiały”, które powinniśmy zobaczyć, i treści, które powinniśmy usłyszeć. Nasze postrzeganie świata, a przede wszystkim drugiego człowieka, jest bardzo powierzchowne i, niestety, niejednokrotnie krzywdzące. Dotyczy to każdego z nas, bez wyjątku. Grzech sprawia, że patrząc na drugiego człowieka, już go w naszym sercu oceniamy i klasyfikujemy. A przecież każdy z nas jest inny i w wyglądzie zewnętrznym, i w wewnętrznym. Zamiast zachwycić się człowiekiem jako darem od Boga, próbujemy go zaszufladkować. Pokusa ta nie omija nikogo, nie ominęła także pierwszych chrześcijan, których św. Jakub nazywa przewrotnymi sędziami. Zobaczenie w drugim człowieku brata jest dla nas trudnym zadaniem, ale podejmujmy je w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, patrząc oczami wiary. Drugi człowiek jest darem od Boga. Są nim żona, mąż, koleżanki czy koledzy w pracy, a także każdy napotkany człowiek, na którego należy spoglądać jak na wyzwanie w realizacji przykazania miłości bliźniego. Jeśli będziemy miłowali tylko tych, którzy przypadną nam do gustu, nie będziemy się różnić od pogan. Żadna z tego dla nas zasługa w niebie. Raz jeszcze podkreślmy – każdy człowiek na drodze naszego życia jest darem i wyzwaniem, by dostrzec w nim Chrystusa i brata. Stąd dzisiejsze zaproszenie Chrystusa dla każdego z nas: „Otwórz się”. Wraz z otwarciem się na drugiego człowieka Chrystus w Ewangelii zauważa potrzebę usłyszenia – ważna jest więc cierpliwość słuchania, która też wypływa z szacunku do drugiego. Jakubowe spojrzenie okiem i ewangeliczne otwarcie uszu na drugiego jest wrażliwością człowieka wierzącego i chęcią poznania, a następnie mową, która potwierdza nasz szacunek do tego, czym dzieli się z nami drugi człowiek. Nie chodzi tu o materialną zdolność do dzielenia się, ale o chęć przyjęcia od drugiego tego, kim on jest – a nie, ile ma.
CZYTAJ DALEJ

Papież: Św. Szarbel jak świeża, czysta woda, która nas pociąga

2025-12-01 16:25

[ TEMATY ]

Leon XIV w Turcji i Libanie

Vatican Media

Duch Święty ukształtował go – mówił Leon XIV o św. Szarbelu, libańskim pustelniku, którego grób nawiedził w poniedziałek 1 grudnia podczas swej podróży apostolskiej do Libanu.

„Najmilsi, czego uczy nas dzisiaj św. Szarbel? Jakie jest dziedzictwo tego człowieka, który nic nie napisał, żył w ukryciu i milczeniu, ale którego sława rozeszła się po całym świecie?” – pytał w przemówieniu do zebranych Ojciec Święty.
CZYTAJ DALEJ

Misja, która odmieniła bieg historii

2025-12-02 08:48

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Marek Kamiński

Jerzy Kropiwnicki

Jerzy Kropiwnicki

W Polsko-Amerykańskim Ośrodku Kształcenia Zawodowego mieszczącym się przy Regionie Ziemi Łódzkiej NSZZ Solidarność, odbyła się prezentacja książki Jerzego Kropiwnickiego: Misja – o nielegalnej wyprawie na Zachód Andrzeja Słowika. W wydarzeniu uczestniczyli liczni działacze dawnej opozycji, których powitał przewodniczący Waldemar Krenc. Fragment rozdziału XIII odczytał aktor Wojciech Bartoszek, wprowadzając zgromadzonych w atmosferę dramatycznych wydarzeń sprzed czterech dekad.

Autor podkreślił, że misja Andrzeja Słowika miała kluczowe znaczenie dla międzynarodowego uznania „Solidarności”. Uzyskanie afiliacji dwóch największych światowych centrali związkowych stanowiło dowód, że władze PRL nie miały prawa do likwidacji związku. Jak zaznaczył Kropiwnicki, zgodnie z konwencjami międzynarodowymi związek istnieje z woli swoich członków, a nie decyzji politycznej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję