Reklama

11 lutego - Światowy Dzień Chorego

Sens ludzkiego cierpienia

Jedenasty już Światowy Dzień Chorego obchodzony w Kościele we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes jest wezwaniem do głębszego spojrzenia na kondycję ludzkich ograniczeń i słabości poprzez pryzmat wrażliwości przepojonej miłosierdziem. Ten dzień prowadzi nas ku Grocie Massabielskiej, aby w duchu modlitewnym powierzyć macierzyńskiej opiece Maryi wszystkich chorych dotkniętych cierpieniem na ciele i umyśle.

Niedziela legnicka 6/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W modlitewnym skupieniu i głębokiej refleksji religijnej można nie tylko wyrazić swoją solidarność z cierpiącym, ale i poszukiwać chrześcijańskiej odpowiedzi na rzeczywistość ludzkiego cierpienia. Postępy w poszukiwaniu nowych metod i sposobów niesienia ulgi w cierpieniu nie są w stanie przesłonić faktu, że cierpienie nadal pozostaje fundamentalną rzeczywistością ludzkiego życia. Ogarnięcie głębi cierpienia w jego wielorakich formach wykracza poza aspekt czysto medyczny. Aby odkryć ostateczny sens cierpienia "musimy skierować nasze spojrzenie na objawienie Bożej miłości, ostatecznego sensu źródła wszystkiego, co istnieje" (JP II, Salvifici doloris, 13). Odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia udzielił człowiekowi Bóg w krzyżu Jezusa Chrystusa. Kiedy cierpienie puka do naszych drzwi, trzeba umieć odczytać plan Boga, pamiętając, że Słowo Wcielone nie odgrodziło się od ludzkich ograniczeń i przyjęło je całkowicie na siebie, zwłaszcza na Golgocie. Od tego momentu cierpienie nabrało nowego i specyficznego znaczenia w zbawczym dziele Chrystusa. Jako Bóg i człowiek wziął on na siebie cierpienie ludzkości. Poprzez zjednoczenie człowieczeństwa z bóstwem, cierpienie zrodziło dobro i zwyciężyło zło. Poprzez doskonalenie swojej wiary, wspólnota chrześcijańska przysposabia się do rozważenia rzeczywistości choroby i cierpienia w perspektywie wcielenia Syna Bożego. Gdy wgłębimy się w tekst Janowej Ewangelii, czytając: "A Słowo stało się ciałem..." (J 1,14), to można zrozumieć, że Bóg sam, stając się człowiekiem, rzucił pomost pomiędzy swoją transcendencją a ułomną kondycją człowieka. Chrystus nie przyszedł, aby usunąć ludzkie cierpienie, ale biorąc je na siebie, nadał mu moc zbawczą.
Zbawienie, którego dokonał, otworzyło horyzonty wszystkim ludziom, którym dane jest doświadczyć trudu cierpienia. Dlatego też kontemplacja tajemnicy Wcielenia ożywia wiarę w zbawcze dzieło Boga, który w Chrystusie uwalnia człowieka od grzechu i śmierci i otwiera perspektywę nowego nieba i nowej ziemi, w "których będzie mieszkała sprawiedliwość..." (2P 3,13). Ma to szczególne znaczenie wobec rzeki ludzkiego cierpienia wyrażającego się przez lokalne wojny, narkomanię, AIDS, dewastacje ekologiczne oraz różne formy przestępczości. W wielu krajach zachodnich istnieje kryzys wiary, wartości. Wynikiem tego jest niezrozumienie zbawczego sensu cierpienia i pociechy płynącej z eschatologicznej nadziei. Odchodzenie od Kościoła to pozbawianie się radości i nadziei oraz bogactwa płynącego ze zbawczej mocy Chrystusa, a tym samym czerpania od niego miłości na co dzień. Naśladowanie Chrystusa pozwala wielu chrześcijanom uczynić z choroby i cierpienia źródło uświęcenia i współpracy w dziele Bożym, jakim jest zbawienie człowieka. Kościół wiedziony wiarą w szczególny sposób otacza opieką ludzi dotkniętych cierpieniem, rozpoznając w nich oblicze swojego Założyciela.
Pokonując trudy życia ziemskiego, pośród różnych form cierpienia chrześcijanie wierni nauczaniu Chrystusa są powołani do tego, aby rozwijać zdolność patrzenia oczyma wiary na tajemniczą wartość, jaką jest ludzkie życie od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. W trudnych chwilach cierpienia, w chorobie pamiętajmy o Chrystusowym wezwaniu: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11,28). Tragiczne jest przeżywanie cierpienia jako doświadczenia negatywnego, przy braku wiary w dobroć Boga. Cierpienie będzie towarzyszyć człowiekowi aż do skończenia świata i stale będzie próbą dla ludzkiego umysłu, a także i pewną granicą, której bez krzyża Chrystusowego nie sposób przekroczyć. Nasze cierpienie nabiera wartości i pełnego znaczenia jedynie wtedy, gdy jest włączone w mękę Chrystusa. Przeżywane w świetle wiary staje się stymulatorem dla procesu ewangelizacyjnego, a w ostateczności zbawienia i wiecznego przebywania ze swoim Stwórcą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Gizela Jagielska stanie się ofiarą? Próba wybielenia sprawczyni zabójstwa z Oleśnicy

2025-05-06 10:59

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Ordo Iuris

Adobe Stock

Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej - informuje o tym Ordo Iuris.

Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwa majowe: modlitwa, która przetrwała wieki

2025-05-07 14:52

[ TEMATY ]

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj od wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w duchowości katolickiej jako miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa majowe - tzw. „majówki” - wpisały się na stałe w religijny pejzaż Polski, odbywając się wieczorami w świątyniach, przy kapliczkach, grotach i przydrożnych figurach. Ich centralnym punktem pozostaje Litania Loretańska, której wezwania przez wieki pogłębiały maryjne przeżywanie wiary.

Choć źródła maryjnej pobożności sięgają V wieku na Wschodzie, dopiero na przełomie XIII i XIV wieku miesiąc maj zaczęto na Zachodzie poświęcać Maryi - głównie z inicjatywy króla Hiszpanii Alfonsa X, który zachęcał wiernych do wspólnej modlitwy przy figurach Matki Bożej. Tradycja ta szybko się rozprzestrzeniła, a swój rozwój zawdzięczała także postępowi technicznemu - drukowane modlitewniki, jak „Maj duchowy” z 1549 roku, popularyzowały majowe formy kultu jako odpowiedź na kryzys Reformacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję