Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Bawaria kontra Merkel

Premier Orbán publicznie powiedział, że „to Węgry dzisiaj bronią południowych granic Bawarii”

Niedziela Ogólnopolska 43/2015, str. 45

[ TEMATY ]

polityka

Niemcy

Glyn Lowe Photoworks, 2 Million Views, Thanks / Foter.com / CC BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bawaria mówi „dość”. Premier tego landu i jednocześnie lider CSU Horst Seehofer stanowczo domaga się od kanclerz Niemiec Angeli Merkel powstrzymania napływu imigrantów. Posunął się nawet do groźby skierowania skargi do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Nerwowość wynika m.in. z faktu, że większość imigrantów kieruje się właśnie do Bawarii, która jest najbogatszym krajem związkowym w Niemczech. Notabene podobnie jak Saksonia, posiada status wolnego państwa (Freistaat Bayern). Wielu Bawarczyków myśli o niepodległości. Dopóki jednak to nie nastąpi, polityka azylowa spoczywa w rękach Berlina, czyli kanclerz Merkel. Bawaria nie odpuszcza i w ewentualnym wniosku do Trybunału zamierza użyć argumentu, że polityka Merkel „naraża na szwank zdolność do działania” ich kraju. Politycy bawarscy są oburzeni, że Berlin nawet nie konsultował z nimi przepuszczania z Węgier nierejestrowanych ogromnych rzesz azylantów. W przeciwieństwie do władz centralnych chwalą premiera Viktora Orbána, który jako jedyny wykazał zdecydowanie wobec agresywnych tzw. uchodźców. Orbán publicznie powiedział, że „to Węgry dzisiaj bronią południowych granic Bawarii”, i sam nazwał się „kapitanem straży granicznej Niemiec”. Słowa te padły na wspólnej konferencji prasowej z premierem Bawarii, który w kwestii imigrantów zajmuje podobne stanowisko jak Orbán. Jak się okazuje, opinia publiczna w Niemczech w większości przeszła na stronę Seehofera, a Merkel ma problem. Do ostrej krytyki pod jej adresem przyłączyła się nie tylko konkurencyjna Alternatywa dla Niemiec (AfD), ale także wielu polityków i działaczy CDU współrządzącej z CSU. W macierzystej partii Merkel – CDU – wrze.

Jej politycy dostrzegają wyraźny spadek popularności swojej kanclerz, której zaczyna się wypominać wschodnioniemieckie pochodzenie – Ossi. Szeregowi posłowie CDU publicznie krytykują stanowisko Merkel, co dotychczas było niedopuszczalne. Koalicyjni parlamentarzyści w trakcie spotkania z kanclerz pokrzykiwali, że Niemcy nie są wyłącznie jej krajem. Angela Merkel z dnia na dzień traci poparcie i niebawem może poczuć się osamotniona. Jeden z poczytnych niemieckich tygodników swój sztandarowy artykuł opatrzył tytułem „Merkel sama w domu”. Politycznie w siłę rośnie premier Bawarii Horst Seehofer, którego doradcy prawdopodobnie będą pchali w kierunku nie tyle separacji tegoż landu, ile objęcia przywództwa w całym państwie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-10-21 08:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pachnidło po polsku, czyli caritas w sejmowych kuluarach

Nie dam się wirusom, choćby szalały z prędkością ponaddźwiękową i siały spustoszenie! Żaden medyczny interes nie będzie się kręcił moim kosztem! Dość afer z białym personelem w tle! Takie hasła przyświecały mi, gdy opatulona wybrałam się do warzywniaka po leki. Do apteki było za daleko. I za drogo. Na szczęście są inne sposoby. Moje babcie wychowały pokaźną gromadkę przychówku bez lekarskich recept. Stoję więc przy sklepowych półkach i węszę. Bo ten specyfik trzeba brać na nos. Czosnek - wampir na wszelkie paskudztwa. Pod warunkiem, że wybujał na ojczyźnianej glebie. A tu proszę - producent: Hiszpania, Meksyk, Holandia. Nie made in China? A gdzie się podział ten azjatycki przybłęda, co to zalał wszystkie rynki świata? Najwyraźniej upłynnił się w pozostałych warzywniakach, bo tu go nie widzę. Niucham więc te europejskie leki z Bożej apteki i medytuję: Kupić nie kupić? Ryzyk fizyk, biorę! W domu odkrywam, że pachnie jakby po polsku, więc podniesiona na duchu zabieram się do produkcji antybiotykowej mikstury. W całym mieszkaniu mam teraz obóz izraelski, ale co tam! Szlachetne zdrowie, ile cię trzeba cenić?
CZYTAJ DALEJ

Czy Gizela Jagielska stanie się ofiarą? Próba wybielenia sprawczyni zabójstwa z Oleśnicy

2025-05-06 10:59

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Ordo Iuris

Adobe Stock

Sprawa zabójstwa 9-mięcznego nienarodzonego chłopca w szpitalu powiatowym w Oleśnicy jest wciąż obecna w przestrzeni publicznej, w tym medialnej - informuje o tym Ordo Iuris.

Sposób potraktowania małego pacjenta w szpitalu w Oleśnicy – 9-miesięcznego nienarodzonego chłopca cierpiącego na łamliwość kości - wciąż obecny jest w relacjach medialnych. Magda Nogaj z wrocławskiej edycji serwisu wyborcza.pl przeprowadziła wywiad z dr Gizelą Jagielską – lekarką, która uśmierciła chłopca.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję