Reklama

Drogi do świętości

Za co kocham Polskę?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak to za co? A za co się kocha rodziców, rodzeństwo? To wszystko czasem bardzo podobnie wkurza, są tarcia, spięcia, rozczarowania… Ale kiedy już wszyscy spotykamy się przy stole, to… Jak w tej piosence: „choćby i było na nim biednie…” – nakrywamy ten stół białym obrusem. I jest święto. Niczym tego nie zastąpisz.
Agnieszka

Jestem obywatelem świata i w wielu pięknych miejscach mówię, że to moje miejsce na ziemi, ale tak naprawdę tylko tutaj jestem u siebie i tylko tutaj chleb pachnie najpiękniej! Mówi się, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. I coś w tym jest, ale przekornie, najlepiej mi tutaj, bo pięknie jest wracać do domu. Kocham Polskę: mam płacz na czubku nosa, kiedy śpiewam po cichutku hymn Polski z kibicami. I kocham Polskę za pierogi z kapustą, i za to, że potrafimy stać po jednej stronie barykady jak Kargul z Pawlakiem, gdy źle się dzieje…
Ola

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Noszę Polskę w sercu tak mocno, że nie sposób jej nie kochać. Żadne Anglie czy Kanady jej nie zastąpią, sprawdziłam. Ludzie, język, kultura, przyroda – nigdzie takich nie ma.
Edyta

Kocham Polskę za pory roku; za piękną wiosnę, zieloną i kwitnącą, lato pachnące skoszoną trawą, złotą polską jesień, zimę w górach. Kocham ją za to, że w kilka godzin z gór można trafić nad morze. Kocham za Mazury i za polską gościnność. Za pierogi z mięsem i bigos. Za święta z Pasterką i pisankami, za polskie jabłka… Wymieniać dalej?
Agata

Niedawno w telewizji słyszałem wypowiedź pani Ewy Kopacz o tym, że patriotą jest dziś ten, kto płaci podatki. 1 sierpnia dowiedziałem się nawet, że dziś powstańcem warszawskim jest ten, kto płaci podatki (!?).
Z takim myśleniem mi nie po drodze… Znany niegdyś, nieżyjący już opiekun Powązek Jerzy Waldorff, powiedział, że jest ułomna, niemądra i brzydka. „I może właśnie dlatego, że jest ona taka niedoskonała, bardzo ją kocham”.
Sławek

Reklama

Jeszcze w liceum i przez całe studia byłam zdecydowana, że swoją przyszłość zwiążę z jednym z krajów popularnych wśród moich znajomych. Gdy wyszłam za mąż, oboje poważnie rozważaliśmy tę ewentualność, szczególnie że była spora szansa na dobry start. Dziś jesteśmy u siebie. W rodzinnym mieście mieszkamy i tu wychowujemy swoją córeczkę… A „na wyspy” często i chętnie wyjeżdżamy w odwiedziny do znajomych… I zawsze wracamy z wielką radością.
Do siebie!
Martyna

Być Polakiem, to być dumnym, że jest się rodakiem Karola Wojtyły. To móc krzyknąć „mamy mistrza”, gdy na igrzyskach olimpijskich polska flaga powiewa najwyżej, powiedzieć „nasi grają”, gdy słychać „Mazurka” na stadionie wypełnionym po brzegi.
To móc zapalić świeczkę tym, dla których Polska była ważniejsza niż życie. To wreszcie móc powiedzieć: jestem wolnym obywatelem w demokratycznym kraju, mimo że wielu, przez wiele lat starało się, żebyśmy zniknęli z mapy Europy.
Marcin

2015-11-04 08:49

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Porozmawiamy o Krzyżu

Jak najprościej wyjaśnić ideę święta Podwyższenia Krzyża – takie zadanie stanęło przede mną, kiedy Marta, moja mieszkająca od lat w Australii koleżanka, zapytała mnie o to w mailu:

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję