Reklama

Z Jasnej Góry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świątecznie

Góralska chata i ruchoma szopka

Tym razem szopka na Jasnej Górze składa się z dwóch części. Jedną stanowi umieszczona na dziedzińcu tradycyjna góralska chata z figurami Świętej Rodziny, drugą – ruchoma betlejemka usytuowana tradycyjnie na fosach. Ruchoma szopka składa się z ponad 40 figurek, które sprowadzono z Włoch. – Każda figurka ma swoje serce. Jest nim urządzenie, które nią porusza. Każda wykonuje określoną czynność – opowiada o. Bronisław Kraszewski, jasnogórski dekorator. W szopce są postaci przedstawiające codzienne życie w Betlejem. Są kowal, piekarz, rybak, ludzie stojący przy ognisku, zbierający drewno, praczki, krzątający się przy swoich domach i pasterze opiekujący się zwierzętami. W drugiej części ruchomej betlejemki są odniesienia do polskiej rzeczywistości. Umieszczono tam makietę Jasnej Góry i paulinów zapraszających do domu Królowej Polski. Dla podkreślenia roli Jasnej Góry jako narodowego sanktuarium prezentowane są polskie stroje regionalne.

Główna bożonarodzeniowa szopka, gdzie tradycyjnie po Pasterce przeniesione zostało Dzieciątko Jezus, stoi na jasnogórskim dziedzińcu, przed wejściem do Bazyliki Jasnogórskiej. Drewnianą chatę wykonali górale. Są w niej dużych rozmiarów figury Świętej Rodziny i żłóbek. Obok tej szopki stanęła jubileuszowa, patriotyczna choinka, którą wraz z przeorem Jasnej Góry ubrały dzieci – uczestnicy 10. edycji Konkursu na Wieczernikową Choinkę. Sporych rozmiarów drzewko zostało pomyślane tak, by w wystroju przypominało o rozpoczętym roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Każda z placówek biorących udział w konkursie przygotowała ozdobę nawiązującą do treści patriotycznych, ze szczególnym uwzględnieniem roli Matki Bożej Królowej Polski i Jasnej Góry jako miejsca, o którym św. Jan Paweł II powiedział: „Tu zawsze byliśmy wolni”. Organizatorzy zachęcali, by wszystkie ozdoby były w tym roku patriotyczne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Otwarcie jasnogórskiej betlejemki nastąpiło tradycyjnie po Pasterce. Ruchoma szopka czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 9-18, a w soboty i niedziele – w godz. 9-21.

Reklama

it/Radio Jasna Góra

***

Abp Depo powiedział

Bóg zwycięża miłością w prostocie dziecka

W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, przewodniczył Sumie sprawowanej w Bazylice Jasnogórskiej. Koncelebrowali m.in.: generał Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski, i przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra.

W swojej homilii abp Depo podkreślił, iż „świętujemy nie tylko dlatego, że Jezus się narodził, ale dlatego, że przyszedł nas zbawić za cenę ofiary z samego siebie, by wypełnić wolę Ojca”. – Chrystus się rodzi z Maryi Dziewicy, abyśmy narodzili się dla Niego – wyjaśnił. – On nie przekreślił historii świata, nawet z powodu grzechu Adama i Ewy i zatracenia sensu stworzenia przed Bogiem. On tę historię prostuje, odnawia od wewnątrz i nakierowuje człowieka i świat ku Bogu. (...) On zwycięża miłością w prostocie Dziecka w Betlejem, On zwycięża miłością miłosierną na Kalwarii i miłością zwycięską w poranku zmartwychwstania. To jest ta sama miłość, miłość Boga ukazana w Synu, Słowie, które stało się Ciałem i zamieszkało pośród nas.

***

Jasnogórska Pasterka

Bóg jest z nami – i my bądźmy z Bogiem!

Tradycyjnie w noc wigilijną uroczystości Narodzenia Pańskiego Pasterka celebrowana była w Bazylice Jasnogórskiej pod przewodnictwem generała Zakonu Paulinów o. Arnolda Chrapkowskiego. Eucharystię koncelebrowali paulini z zarządu Zakonu – Kurii Generalnej i ojcowie konwentu jasnogórskiego na czele z przeorem Jasnej Góry o. Marianem Waligórą.

– Betlejem pokazuje nam, że Miłość może się narodzić wszędzie – i w betlejemskiej szopie, i w naszym domu rodzinnym, w moim sercu i w sercu każdego człowieka, dlatego pragniemy otworzyć nasze serca na dar nowo narodzonego Jezusa – powiedział o. Chrapkowski na rozpoczęcie Pasterki. – Długą drogę przeszliśmy, aby dotrzeć do Groty Narodzenia – stwierdził w homilii. Boże Narodzenie jest darem, który Bóg czyni z samego siebie, by miłość zaowocowała, a światło prawdy przyćmiło wszelkie nasze zmartwienia – podkreślił. – Niech naszym najpiękniejszym darem i życzeniem, które składamy sobie nawzajem z racji świąt Bożego Narodzenia, będzie to, by Jezus często rodził się w naszych sercach – powiedział na zakończenie o. Chrapkowski.

Życzenia zgromadzonym wiernym i radiosłuchaczom złożył o. Waligóra: – W tę świętą noc, kiedy niebo łączy się z ziemią, wszyscy pielgrzymujemy duchem do Betlejem. Tam chcemy jak pasterze na nowo odkryć, że Bóg jest z nami. (...) Życzę wam tej świętej postawy zdumienia nad bliskością Boga, którą odkrywamy w Dzieciątku Jezus – powiedział ojciec przeor.

O. Stanisław Tomoń OSPPE, Rzecznik Jasnej Góry

2018-01-03 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Świętość w codzienności

2024-04-25 11:28

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przy relikwiach Męczenników z Markowej modlili się wierni z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję