Reklama

Dzień świętości życia - Moje spotkania z prof. Fijałkowskim

Słuchałam z zachwytem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O prof. Włodzimierzu Fijałkowskim usłyszałam pierwszy raz w roku 1977 na kursie przygotowującym grupę osób do pracy w poradni parafialnej przy kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. Wszystko było tajne: poradnie tajne, kurs tajny, narzeczeni przyjmowani bezimiennie. Tylko ustawa o zabijaniu dzieci z 1956 r. była legalna i zbierała ogromne żniwo, ginęły bezbronne dzieci, ich liczbę szacowano rocznie w granicach miliona. Tracili pracę lekarze, pielęgniarki, ci, którzy odważyli się powiedzieć "nie" zabijaniu dzieci. Do takich lekarzy należał prof. Fijałkowski. Jego odważne słowa: "Jako człowiek mówię nie" dawały nadzieję, że to się zmieni.
Uczyliśmy się z materiałów powielanych na cienkiej przebitce i powykrzywianych czarno-białych fotografiach. Jakim więc rarytasem były książki profesora. Jego odwaga była dla nas wzorem. Z wielkim zapałem uczyliśmy młodych i starszych prawdy o życiu ludzkim, o jego początkach.
Dokładnie pamiętam wykład Profesora w auli Jana Pawła II na Jasnej Górze. Coroczna Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin do Matki Bożej. Aula pełna, zupełna cisza, przy mikrofonie niewysoki, szczupły mężczyzna. Zdecydowanym, stanowczym głosem mówił prawdę o początkach życia ludzkiego, obalał mity o tym, jakoby życie ludzkie zaczynało się od 3 miesiąca życia w łonie matki. Przytaczał fakty i liczby, które szokowały; ileż to w imieniu prawa morduje się niewinnych, bezbronnych dzieci. Mówił o Szkole Rodzenia, której był twórcą, o tym, jak pomaga rodzącej matce i dziecku przychodzącemu na świat. Ponad godzinę trwający wykład przenosił nas w inny, piękny świat, świat cudu rozpoczynającego się życia. A za murami Jasnej Góry nikomu nawet nie przyszło do głowy, że można obalić mur berliński.
Kolejne spotkanie z Profesorem (koniec lat 80.) to Studium nad Małżeństwem i Rodziną. Trzy półtoragodzinne wykłady pod rząd (z niewielkimi przerwami) i znowu pełne zasłuchanie, skupienie, żeby nie powiedzieć z otwartymi ustami, a Profesor mówił, przekonywał, tłumaczył. Długo po wykładach trwały burzliwe dyskusje, co robić, jak pomóc?
Zdecydowana, niezłomna postawa - to powtarzało się ciągle. Powie ktoś, że my byliśmy dorośli, z pełnym bagażem życiowym, i zapyta, jaka jest dziś reakcja młodych. Rzeczywiście do Studium przychodzą coraz młodsi. Spotykam się z Profesorem kolejny raz, już jako pracownik Studium. Wprowadzam, przedstawiam. Profesor tryska siłą, wiedzą, a młodzi, tak jak my kiedyś, słuchają w pełnym skupieniu.
I ostatnie spotkanie, Łódź 2003 r. Kościół pełen ludzi. Trumny, która stoi na katafalku przed ołtarzem, nie widać. Profesora żegna rodzina, przyjaciele, profesorowie, lekarze, duchowni i świeccy, ale są również ludzie zwykli, prości, skromni. Jakaś kobieta siedząca obok mnie zadaje nagle pytanie: "Dlaczego takich ludzi nie ma w telewizji?". Dlaczego?!!!
Piękna uroczystość. W ostatniej swej woli Profesor prosił, żeby zamiast kwiatów dać datek na fundusz ratowania dzieci. Ta uroczystość to wspaniała katecheza - słyszę rozmowę księży, a bp T. Stefanek już nad mogiłą przyrzeknie w imieniu nas wszystkich: "Oddamy nasze ręce, nasze serca, nasze umysły, aby kontynuować Twoje dzieło, Profesorze Fijałkowski".
Miał 85 lat, a ze swoją szczupłą, wysportowaną sylwetką i jasną, pogodną twarzą wyglądał na 60-latka. Książki prof. Fijałkowskiego znalazły się w bibliografii mojej pracy magisterskiej. Jestem Mu bardzo wdzięczna.

Anna Dudka jest diecezjalną doradczynią życia rodzinnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W którym kraju najbardziej prześladują chrześcijan? Jak na tym tle wypada Polska? Dziś publikacja raportu w Parlamencie Europejskim

„Aby skutecznie przeciwdziałać atakom na kościoły i przestępstwom z nienawiści wobec chrześcijan, pilnie potrzebne są kompleksowe badania przyczyn tego zjawiska. Aby niechrześcijańskie uprzedzenia nie przerodziły się w akty wandalizmu, należy o tym bezpośrednio mówić i rozwiązywać problemy” - apeluje Anja Hoffmann. Dyrektorka Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie (OIDAC Europa) w rozmowie z KAI mówi m. in. o nasilającej się nietolerancji i dyskryminacji wobec wyznawców Chrystusa w Europie, wskazuje, jakie barwy polityczne i ideologiczne mają te działania, zastanawia się, czy media są wrażliwe na kwestię nietolerancji religijnej oraz jakie jest najlepsze antidotum na nietolerancję i dyskryminację religijną. Dziś przygotowany przez OIDAC raport nt. nietolerancji i dyskryminacji wobec chrześcijan w Europie przedstawiony zostanie podczas konferencji w Parlamencie Europejskim.

Krzysztof Tomasik (KAI): W Warszawie wystąpiła Pani na konferencji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poświęconej wymiarowi ludzkiemu (Warsaw Human Dimension Conference). Jakie ważne tematy zostały poruszone?
CZYTAJ DALEJ

Św. Elżbieta Węgierska - patronka dzieł miłosierdzia

[ TEMATY ]

św. Elżbieta Węgierska

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych (obraz tablicowy z XV wieku)

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)

17 listopada Kościół wspomina św. Elżbietę Węgierską, patronkę dzieł miłosierdzia oraz bractw, stowarzyszeń i wielu zgromadzeń zakonnych. Jest świętą dwóch narodów: węgierskiego i niemieckiego.

Elżbieta urodziła się 7 lipca 1207 r. na zamku Sárospatak na Węgrzech. Jej ojcem był król węgierski Andrzej II, a matką Gertruda von Andechts-Meranien, siostra św. Jadwigi Śląskiej. Ze strony ojca Elżbieta była potomkinią węgierskiej rodziny panującej Arpadów, a ze strony matki - Meranów. Dziewczynka otrzymała staranne wychowanie na zamku Wartburg (koło Eisenach), gdzie przebywała od czwartego roku życia, gdyż była narzeczoną starszego od niej o siedem lat przyszłego landgrafa Ludwika IV. Ich ślub odbył się w 1221 r. Mała księżniczka została przywieziona na Wartburg z honorami należnymi jej królewskiej godności. Mieszkańców Turyngii dziwił kosztowny posag i dokładnie notowali skarby: złote i srebrne puchary, dzbany, naszyjniki, diademy, pierścienie i łańcuchy, brokaty i baldachimy. Elżbieta wiozła w posagu nawet wannę ze szczerego srebra. Małżeństwo młodej córki królewskiej stało się swego rodzaju politycznym środkiem, mającym pogłębić i wzmocnić związki między oboma krajami. Elżbieta prowadziła zawsze ascetyczny tryb życia pod kierunkiem franciszkanina Rüdigera, a następnie Konrada z Marburga. Rozwijając działalność charytatywną założyła szpital w pobliżu zamku Wartburg, a w późniejszym okresie również w Marburgu (szpital św. Franciszka z Asyżu). Konrad z Marburga pisał do papieża Grzegorza IX o swojej penitentce, że dwa razy dziennie, rano i wieczorem, osobiście odwiedzała swoich chorych, troszcząc się szczególnie o najbardziej odrażających, poprawiała im posłanie i karmiła. Życie wewnętrzne Elżbiety było pełną realizacją ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Wytrwałość czerpała we Mszy św., na modlitwie była niezmiernie skupiona. Wiele pracowała nad cnotą pokory, zwalczając odruchy dumy, stosowała ostrą ascezę pokuty.
CZYTAJ DALEJ

Księża z Nowego Jorku obserwują wzrost liczby konwersji na katolicyzm

2025-11-18 12:10

[ TEMATY ]

wzrost konwersji

na katolicyzm

księża z Nowego Jorku

adobe Stock

Stacja Fox News informuje o wzroście frekwencji na niedzielnych mszach w kościołach katolickich w Nowym Jorku oraz o wzroście liczby nawróceń na wiarę katolicką.

Wielu przywódców religijnych w Nowym Yorku obserwuje wzrost liczby konwertytów i uczestników nabożeństw katolickich. Wśród nich są przedstawiciele diecezji brooklińskiej, która podaje, że w zeszłym roku do kościoła dołączyło 538. dorosłych. To prawie dwa razy więcej w porównaniu z rokiem poprzednim. Księża w katedrze św. Patryka również informują o wzroście frekwencji - informuje Fox News.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję