Reklama

Komisja ds. zatrzymywania #zatrzymajaborcję

Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny 2 lipca 2018 r. zajęła się obywatelskim projektem ustawy, która ma powstrzymać eugenikę prenatalną. Ale zamiast ratować zabijane dzieci politycy PiS utworzyli specjalną podkomisję, by grać na czas z ludzkim życiem.

Niedziela Ogólnopolska 28/2018, str. 18-19

Artur Stelmasiak/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest gorzej, niż było. Można powiedzieć, że ustawa ratująca życie niewinnych dzieci trafiała z sejmowej lodówki do zamrażarki – twierdzą obrońcy życia, którzy są rozczarowani decyzją parlamentarzystów.

Projekt „Zatrzymaj Aborcję”, podpisany przez ponad 830 tys. obywateli, leżał w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny od 10 stycznia br., odkąd Sejm poparł go miażdżącą przewagą głosów. Dzięki posłowi Janowi Klawiterowi projekt był kilkakrotnie poddawany pod głosowanie, ale wniosek zawsze przepadał koalicją głosów PiS, PO i .Nowoczesnej. – Teraz ta sama koalicja zdecydowała o utworzeniu podkomisji. To zaplanowane współdziałanie partii rządzącej z opozycją przeciwko bezbronnym dzieciom – powiedziała „Niedzieli” Kaja Godek. – Partia rządząca potrafi szybko przeprowadzić ustawy przez parlament. W przypadku ustawy o IPN wystarczyło kilka godzin, a projekt „Zatrzymaj Aborcję” czeka od 10 stycznia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Głos nienarodzonych dzieci

Najbardziej bulwersujący jest fakt, że prezydium komisji na czele z przewodniczącą Bożeną Borys-Szopą (PiS) nie pozwoliło obrońcom życia nawet zabrać głosu. A przecież projekt ma poparcie prawie miliona Polaków, praktycznie wszystkich organizacji pro-life oraz Konferencji Episkopatu Polski.

– Państwo kolejny raz stosują przemoc wobec nienarodzonych dzieci – powiedziała na komisji Kaja Godek, a później dodała: – Czułam się jak abortowane dziecko, które wyrzuca się do śmietnika. Mnie zakneblowano w Sejmie właśnie po to, by tym dzieciom odebrać głos.

Przewodnicząca Borys-Szopa pytała nawet biuro legislacyjne, czy może udzielić głosu przedstawicielom #ZatrzymajAborcję. W odpowiedzi usłyszała, że jest taka możliwość. Kai Godek nie udzielono jednak głosu, a wniosek został poddany pod głosowanie. Również w tym przypadku koalicja PiS, PO i .Nowoczesnej ten głos nienarodzonych dzieci skutecznie zablokowała. Za byli m.in. poseł Jan Klawiter z Prawicy Rzeczypospolitej oraz posłanki PiS: Elżbieta Duda i Halina Szydełko.

Reklama

Podkomisja spowolni pracę

„Przepraszamy za polityków stanowiących prawo, którzy bardziej słuchają ludzi niż Ciebie i kompromisowo traktują ludzkie życie, tolerując niesprawiedliwe prawo, które nie broni życia każdego człowieka!” – to słowa modlitwy przebłagalnej za grzech aborcji, która w czerwcu br. była odmawiana w polskich kościołach. Episkopat Polski wielokrotnie podkreślał w komunikatach, że oczekuje podjęcia niezwłocznej pracy nad ustawą „Zatrzymaj Aborcję”. Niestety, do tej pory politycy są oporni zarówno na apele, jak i na modlitwy ludzi dobrej woli. – Byłem przeciwko powołaniu podkomisji, bo nie ma na co czekać. Wcześniej wielokrotnie składałem wniosek o natychmiastowe procedowanie nad ustawą, ale też bez rezultatu – przyznał poseł Klawiter. – Codziennie w Polsce zabijane są kolejne dzieci. Nie ma się nad czym zastanawiać, tylko trzeba zmienić prawo, a powstanie podkomisji spowolni całą procedurę – dodała Halina Szydełko.

Do podkomisji weszło pięcioro posłów z PiS, dwie posłanki z PO i po jednej z .Nowoczesnej oraz Kukiz’15. Żadna z tych osób wcześniej nie głosowała za przyspieszeniem prac nad ratowaniem dzieci. – Chciałam powiedzieć, że PiS uratowało pani ustawę przed odrzuceniem – zwróciła się do Kai Godek poseł Teresa Wargocka z PiS. Podczas dalszej rozmowy sugerowała, by obrońcy życia nie naciskali na posłów i nie mówili o „zabijaniu dzieci”.

Wargocka jest jednym z członków utworzonej podkomisji. Jej przewodniczącym został Grzegorz Matusiak (PiS), który do tej pory skutecznie blokował procedowanie ustawy. W tym gronie jest także poseł Anita Czerwińska (PiS), która przez wiele lat organizowała miesięcznice smoleńskie w warszawskiej katedrze i na Krakowskim Przedmieściu. – Niestety, pani poseł Czerwińska do tej pory także nie głosowała za życiem – podkreśliła Kaja Godek. – Aż trudno w to uwierzyć, bo katastrofa smoleńska uwrażliwiła nas wszystkich na wartość ludzkiego życia. Środowisko pani poseł znane jest także z obrony krzyża i wartości chrześcijańskich. Nie rozumiem, dlaczego teraz poseł Czerwińska sprzeciwia się wartościom chrześcijańskim w życiu publicznym i nie chce procedować ustawy popieranej przez Kościół.

Reklama

Ataki na obrońców życia

Utworzenie podkomisji i jej skład to odzwierciedlenie tego, co dzieje się wewnątrz partii rządzącej. Osoby o konserwatywnych i wyrazistych katolickich poglądach są spychane na margines, by nie wpływały na bieżący nurt polityki. Kwestie ważne dla chrześcijańskiej opinii publicznej są natomiast rozpatrywane przez posłów, którzy są ustępliwi albo mają liberalne poglądy na temat aborcji. Pewnie dlatego z sytuacji w PiS zadowolona jest poseł Joanna Scheuring-Wielgus. To ona tuż po decyzji komisji wyszła do grupki feministek pod Sejmem i powiedziała, że PiS się ich słucha, dlatego ustawę skierowano na zapomnienie do podkomisji.

Wiele wskazuje na to, że obecnie polityka Prawa i Sprawiedliwości skręca w lewo. Przecież w konserwatywnej partii nie byłoby miejsca np. na słowa poseł Joanny Lichockiej (PiS) o „nieludzkiej ustawie” i „potworkowatych płodach”, czyli terminologii żywcem wyjętej z proaborcyjnych manifestacji. Taka narracja i jednocześnie polityczna bierność tylko rozzuchwalają środowiska proaborcyjne. Co gorsza, niektórzy politycy partii rządzącej rozpowiadają plotki o obrońcach życia. Sugerują, że za projektem „Zatrzymaj Aborcję” stoją moskiewskie służby, a pro-liferzy są np. rosyjskimi trollami. W ten sposób grupka polityków PiS próbuje wytłumaczyć swoim katolickim wyborcom, dlaczego nie głosują za projektem „Zatrzymaj Aborcję”. – Oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich najtwardszy elektorat jest konserwatywny, a feministki i tak na nich nigdy nie zagłosują. Dlatego budują przekaz, by nas oczernić i zdyskredytować – powiedziała „Niedzieli” Magdalena Łońska, członek Fundacji Życie i Rodzina.

Reklama

Czy Godek uprawia politykę?

Najczęściej politycy formułują zarzut wobec Kai Godek. Oficjalnie powtarzają, że wcale nie zależy jej na ochronie życia, a lobbując za ustawą, robi sobie kampanię wyborczą. Ten przekaz jest kierowany zarówno na zewnątrz – do wyborców partii, jak i do wewnątrz – by zdyscyplinować polityków.

Ludzie, którzy znają środowisko pro-life i Kaję Godek, łapią się za głowę, bo to ostatnia rzecz, którą można o niej powiedzieć. Liderka, oczywiście, używa mechanizmów politycznego nacisku, ale jej dotychczasowa – wieloletnia – postawa jednoznacznie dowodzi, że zależy jej na sprawie, a nie na karierze politycznej. – To śmieszne. Ona była wielokrotnie namawiana do wejścia w politykę. Nigdy się nie zgodziła, co zresztą było ogniskiem konfliktu w poprzedniej organizacji pro-life. Po odmowie startu na prezydenta Warszawy, a później na radną stolicy odeszła z jednej fundacji i założyła ze znajomymi Fundację Życie i Rodzina – powiedział Krzysztof Kasprzak, działacz pro-life i świadek wydarzeń sprzed 4 lat.

Polityczny potencjał liderki pro-life dostrzegają także ugrupowania polityczne, które wielokrotnie proponowały jej start w wyborach. – Po prawej stronie sceny politycznej nie ma takiej partii, która nie proponowałaby jej startu do polityki ze swoich list. Były także propozycje od członków Prawa i Sprawiedliwości. Ale Kaja zawsze odmawiała i może to potwierdzić wiele osób – podkreślił Kasprzak.

Niedobra zmiana

Prawda o polskiej polityce i jej związkach z obrońcami życia jest inna, niż próbują to przedstawiać niektórzy politycy PiS. Znany działacz pro-life dr inż. Antoni Zięba miał obiecane przez czołowych polityków partii rządzącej, że wiosną 2017 r. aborcja w Polsce będzie zakazana. Niestety, jeden z najważniejszych obrońców życia w Polsce, zmarły w maju br., realizacji tej obietnicy nie doczekał.

Organizacje pro-life były aktywne podczas kampanii prezydenckiej i parlamentarnej w 2015 r. Przypominały o tym, że Platforma Obywatelska odrzuciła wszystkie ich projekty obywatelskie. – Niestety, teraz trudniej walczy się o życie dzieci nienarodzonych niż za czasów rządów PO-PSL. Wtedy mieliśmy wsparcie związanych z PiS mediów oraz ich polityków – zwróciła uwagę Magdalena Łońska. – Teraz, gdy PiS jest u władzy, jesteśmy atakowani przez część tych samych polityków, a prorządowe media milczą na ten temat. Naprawdę bardzo trudno broni się życia w czasach tzw. dobrej zmiany.

2018-07-10 12:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Patron jedności ojczyzny

Niedziela Ogólnopolska 18/2018, str. 8

[ TEMATY ]

św. Stanisław

Wikipedia

Św. Stanisława BM, patrona Polski, przedstawia się zazwyczaj w stroju biskupim, z pastorałem w ręku

Św. Stanisława BM, patrona Polski, przedstawia się zazwyczaj w stroju biskupim, z pastorałem w ręku

O kim mowa? Oczywiście, o św. Stanisławie (ok. 1030-79) – biskupie i męczenniku. Dlaczego patron jedności Polski? Zapraszam do lektury

Według legendy, ciało dzielnego biskupa zostało pocięte na kawałki przez siepaczy króla Bolesława II Szczodrego (ok. 1042-1082), zwanego też Śmiałym. Miało jednak cudownie się zrosnąć, co było zapowiedzią zjednoczenia się państwa polskiego po okresie rozbicia dzielnicowego, które nastąpiło po śmierci króla Bolesława III Krzywoustego (1086 –1138). Ostatecznie do ponownego scalenia naszych ziem doszło za czasów króla Władysława Łokietka (ok.1260 – 1333). Przypisywano to właśnie św. Stanisławowi ze Szczepanowa.

CZYTAJ DALEJ

Hołownia: złożyłem wniosek o odwołanie dwóch członkiń Państwowej Komisji ds. Pedofilii

2024-05-08 10:36

[ TEMATY ]

Konferencja prasowa

Szymon Hołownia

PAP/Radek Pietruszka

Złożyłem wniosek do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o odwołanie dwóch członkiń Państwowej Komisji ds. Pedofili; uzasadnienie wniosku opatrzyłem klauzulą „zastrzeżone” - poinformował w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Hołownia powiedział na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że wniosek o odwołanie dwóch członkiń Państwowej Komisji ds. Pedofilii trafił już do sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. „To jest efekt naszego kilkumiesięcznego słuchania ludzi” - stwierdził.

CZYTAJ DALEJ

Od wieków chodzi o świadectwo wiary

2024-05-08 20:16

ks. Łukasz Romańczuk

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Uroczystość świętego Stanisława, biskupa i męczennika była okazją do świętowania w parafii św. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu. Tego dnia młodzież z tej parafii oraz św. Mikołaja przyjęła sakrament Bierzmowania z rąk abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.

W homilii abp Kupny nawiązał do czasów apostolskich i faktu, że Apostołowie poszli na różne krańce świata i nieśli Ewangelię, choć nie było to takie oczywiste i wymagało wysiłku. Działali oni mocą Ducha Świętego. - W tamtych czasach ludzie świetnie się komunikowali. Używano języka greckiego [koine], było też bezpiecznie na szlakach i inne warunki podawano, jako argumenty za tym, że Ewangelia dotarła tak daleko. Oczywiście, te warunki były dogodne, ale dlaczego nie korzystały z nich innowiercy czy sekty? Po Zesłaniu Ducha Świętego, napełnieni Jego mocą i światłem Apostołowie poszli głosić. A nie było to łatwe, bo stawiano ich przed sądem, bo burzyli porządek, który wskazywał na bożków pogańskich - wskazał arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję