Reklama

W walce o rząd dusz

Książka dr. Krzysztofa Kowalczyka "W walce o rząd dusz. Polityka władz państwowych wobec Kościoła katolickiego na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1956" stanowi pierwszą tak szczegółową analizę stosunków państwo-Kościół na tych ziemiach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W swoich recenzjach napisali:
Ks. prof. dr hab. Jerzy Myszor: "Książka Krzysztofa Kowalczyka oparta na bardzo bogatym materiale źródłowym jest bardzo cenną pozycją, wnosi wiele do zrozumienia nie tylko stosunków Kościół-państwo w okresie powojennym (okres stalinowski), ale także pozwala zrozumieć mentalność społeczeństwa napływowego i proces jego wzrastania w nowe otoczenie. Każdy, który będzie usiłował zrozumieć ludność Pomorza Zachodniego, z pewnością będzie musiał do niej sięgnąć".
Prof. dr hab. Jerzy Eisler: "W sumie na pewno otrzymaliśmy dzieło dojrzałe, logicznie skonstruowane, sprawnie napisane, solidnie udokumentowane źródłowo. Książka oparta została bowiem na rozległych lekturach Autora oraz samodzielnie przeprowadzonej kwerendzie archiwalnej. Tak bogata baza źródłowa spowodowała, że sądy i opinie Autora, choć - a może właśnie dlatego - że sformułowane zostały w sposób wyważony, posiadają swój ciężar gatunkowy".
Rzeczywiście, reżimowi komunistycznemu chodziło o zbudowanie, opierając się na ideologii marksistowskiej, "nowego człowieka" i "nowego społeczeństwa". W tym celu stosowano różne instrumenty podporządkowania sobie Kościoła: począwszy od 1948 r., eliminowano religię ze szkół, w 1949 r. utworzono ruch "księży patriotów", w 1949 r. zlikwidowano stowarzyszenia katolickie, w 1950 r. upaństwowiono Caritas, 25 stycznia 1951 r. usunięto z Gorzowa Wlkp. administratora ks. prał. E. Nowickiego, przeszkadzano w rozbudowie administracji kościelnej i działalności duszpasterskiej. Jednak działanie komunistycznej polityki wyznaniowej na Pomorzu Zachodnim zakończyło się niepowodzeniem. Przesądziło o tym silne poparcie udzielone Kościołowi przez większość społeczeństwa. Dla Polaków tutaj osiedlających się religia i Kościół były jedynymi z czynników budujących świadomość, integrującymi wokół wspólnych wartości. O zwycięstwie Kościoła zdecydowała również niezwykle rozsądna polityka ordynariuszy gorzowskich - szukanie modus vivendi pomiędzy postawą niezłomną, antykomunistyczną a całkowitą uległością wobec władz państwowych. Ze stalinizmu Kościół wyszedł zwycięsko, przygotowując się do zmagań o "rząd dusz" w epoce gomułkowskiej.
Książka dr. K. Kowalczyka pozwala spojrzeć obiektywnie na tamte trudne i tragiczne czasy dla Kościoła. Religia katolicka nakazuje zaś przebaczyć, ale nie zapomnieć. Stąd też zachęcamy do nabycia tej bardzo twórczej i dobrze opracowanej książki, wpisującej się mocno w ciągle skąpą historiografię kościelną tych ziem.

K. Kowalczyk, "W walce o rząd dusz. Polityka władz państwowych wobec Kościoła katolickiego na Pomorzu Zachodnim w latach 1945-1956", Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2003.
Książkę można nabyć w Wydawnictwie Naukowym US, al. Mickiewicza 66.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się rusztowania na kościół

2025-10-02 09:19

[ TEMATY ]

Etiopia

Vatican Media

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w wyniku zawalenia się prowizorycznego rusztowania na kościół w Etiopii. Do tragedii doszło 1 października, w trakcie nabożeństwa, a informuje o niej francuski dziennik „La Croix”, powołując się na etiopskie media.

Do zawalenia się drewnianego rusztowania w kościele w miejscowości Arerti, ok. 70 km od stolicy Addis Abeby doszło w godzinach porannych, gdy liczna grupa wiernych znajdowała się w świątyni. Zginęło co najmniej 36 osób a 200 zostało rannych, jednak, jak podkreśla szef lokalnej policji Ahmed Gebeyehu, liczba ta może wzrosnąć. Zawalone rusztowanie, służące do prowadzenia prac wykończeniowych, skonstruowane było z grubych drewnianych pali.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Trzaska: depresji nie da się zamodlić

Jest dziś potrzeba, żeby w kwestii kryzysów samobójczych budować mosty ze wszystkimi środowiskami: kościelnymi, społeczno-politycznymi, ze szkołą, ze służbą zdrowia, z państwem - po prostu z każdym; to zjawisko dotyczy wszystkich - powiedział metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Abp Galbas wziął udział w spotkaniu "Nie pozwólmy znikać bez słowa” poświęconym profilaktyce, systemom wsparcia i koordynacji działań między instytucjami w budowaniu bezpiecznego otoczenia dla osób w kryzysie psychicznym, które odbyło się w czwartek w Domu Arcybiskupów Warszawskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję