Reklama

Misterium z bezdomnymi

W parafii salezjańskiej pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych przy ul. Wodnej odbyło się Misterium Męki Pańskiej. Aktorami były osoby m.in. ze Schroniska św. brata Alberta, bezdomni, osoby ze stowarzyszenia DOM- trzeźwych alkoholików.
Jak twierdzi ks. Kazimierz Kurek, często kamienie odrzucone poza margines stają się kamieniami węgielnymi, dlatego tak ważne jest dostrzeżenie i docenienie tych osób.

Niedziela łódzka 21/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ci ludzie prezentują kawałek swojego życia, są autentyczni, bo dzielą się swoimi doświadczeniami. Widać ogromne zaangażowanie. Rodzi się w nich pragnienie stabilizacji i powrotu do początku. Niektórzy są bardzo pokaleczeni przez życie. To są ludzie inteligentni, wielu z nich zajmowało kiedyś wysokie stanowiska w pracy, ale zmieniła się sytuacja i pozostali bez pracy, czy nawet bez domu. Dlatego ważna jest dla nich ta wspólnota, spędzili ze sobą dużo czasu podczas prób i chcą dalej tworzyć nowe dzieła. Już pytają, co po misterium, jakie będą wystawiać nowe sztuki. Zresztą publiczność przyjmuje ich bardzo życzliwie, wiele osób po misterium przychodziło, żeby pogratulować gry.
Salezjanie na Wodnej mają wieloletnią tradycję, jeśli chodzi o misteria. Scenariusz i muzyka do sztuki powstały przed wojną, ale przez wiele lat nie było warunków i możliwości, żeby to kontynuować.
Teraz potrzebne jest również wsparcie osób życzliwych, skompletowanie kostiumów, finanse na remont sceny, która może stać się punktem oparcia dla salezjańskich aktorów i umożliwić im kontakt z kulturą. Pojawiła się też inicjatywa, żeby wystawiać spektakle na deskach prawdziwych teatrów.
Ks. Kazimierz Kurek przyznaje, że jest zapotrzebowanie na sztuki "ciepłe", pełne ładu jako kontrast do chaosu w świecie.
- Po spektaklu przychodzą do nas dzieci, które chcą osobiście rozmawiać z Piotrem, czy Judaszem. Widząc te postaci "na żywo", oglądając misterium, przybliżają się do dzieła zbawczego.
Sami aktorzy również twierdzą, że rola odmieniła ich wewnętrznie:
- Początkowo byłem bardzo zdziwiony, że to ja zagram Chrystusa - przyznaje Rafał Bielawski - musiałem wyćwiczyć spokojny sposób mówienia, tak jak wypadałoby to zagrać. Chyba się udało.
- Zrobiliśmy kawałek ciężkiej pracy, jestem z tego dumny- powiedział Piotr Śliwiński grający apostoła Piotra. - To zasługa organizatorów - wpajali nam, że możemy zrobić coś dobrego dla siebie i innych ludzi, którzy będą to oglądać.
Tomasz Szewczyk zagrał Judasza:
- Trochę się bałem, że zaczną mnie bić, jak kiedyś się zdarzyło, że ktoś wbiegł na scenę, żeby uderzyć Judasza, bo to zła rola, ale ja tylko gram. Ludzie tak licznie przychodzą dzięki temu, że jesteśmy wiarygodni. W naszym środowisku trochę nawet nam zazdroszczą, a przecież każdy może tu przyjść i zagrać.
Reżyserii i scenografii podjęły się Grażyna Suchocka, Katarzyna Maj i Jadwiga Zauder-Olesińska.
- Wiele osób ze stowarzyszeń interesowało się spektaklem - mówi Grażyna Suchocka. - Prowadzę studio integracji razem z Krzysztofem Cwynarem i Jackiem Kunce, bezdomni przychodzili na spektakle, zaczęli się nimi interesować, pytać, czy sami również mogliby w nich grać. W tym czasie powstał film "Edi", zaczęło się rodzić zainteresowanie sytuacją i losem tych osób, które najczęściej nie ze swojej winy pozostały na marginesie "zwyczajnego" życia. Moi podopieczni bardzo zaangażowali się w spektakl. Kiedy przyjechałam do nich z tekstem, już sami się obsadzali. Później też sami wszystko zrobili, scenografię, kostiumy. Są bardzo żarliwi, nigdy nie grali wcześniej, a byli chłonni na każdą uwagę reżyserską. To dobra grupa, cieszą się, że zostali zauważeni i docenieni, że ktoś daje im szansę. Na Boże Narodzenie chcielibyśmy już zaprosić na kolejny spektakl. Do końca maja będziemy wystawiać misterium, chcielibyśmy zagrać również w plenerze. Zapraszamy chętnych do współpracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Carlo Acutis

/diecezja.waw.pl/peregrynacja

Nowenna do odmawiania pomiędzy 3 a 11 października (przed wspomnieniem św. Carlo Acutisa) lub w dowolnym terminie.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, dziękuję Wam za wszystkie przysługi i łaski, którymi wzbogacona została dusza św. Carla Acutisa podczas 15 lat przeżytych przez niego na tej ziemi i za pośrednictwem wszelkich zasług uwielbionego Anioła Młodości proszę o udzielenie mi łaski…
CZYTAJ DALEJ

Z pokorą i odwagą

2025-10-03 08:29

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu wraz z wychowawcami zainaugurowali 206. rok akademicki. Uroczystość rozpoczęła się Mszą świętą pod przewodnictwem biskupa Krzysztofa Nitkiewicza.

Centralnym punktem inauguracji była Eucharystia sprawowana w seminaryjnej świątyni. Obok Biskupa Sandomierskiego przy ołtarzu stanęli bp Edward Frankowski, rektor seminarium ks. Michał Powęska, a także księża profesorowie, proboszczowie oraz przełożeni seminariów sąsiednich diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję