Specjalna Strefa Ekonomiczna w Częstochowie jest faktem. Przed
kilkoma dniami rząd włączył 30 hektarów terenów wokół Huty "Częstochowa"
do rozproszonej Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Zdaniem
ekonomistów rozwiązanie to powinno przyczynić się do stworzenia nowych
miejsc pracy, przynieść korzyści inwestorom, Hucie Częstochowa oraz
miastu.
Specjalna Strefa w Częstochowie ma już swoją historię.
W 1997 r., jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, ówczesny rząd
podjął decyzję o ustanowieniu pewnej liczby takich stref w Polsce,
w tym Częstochowskiej Strefy Ekonomicznej. Niestety, utworzono ją
na terenach nieatrakcyjnych dla inwestorów. Ich podstawową wadą był
brak uzbrojenia oraz nie uregulowany stan prawny. Był to obszar poza
miastem, na terenie gminy Rędziny. Nie zgodzono się natomiast na
propozycję włączenia do tej strefy uzbrojonych terenów położonych
przy Hucie "Częstochowa" oraz za dawnymi zakładami "Ceba". Nic dziwnego,
że strefa specjalna okazała się wkrótce "strefą papierową" i w ciągu
dwóch lat jej istnienia nie zainteresował się nią poważnie żaden
inwestor. W 1999 r. rząd postanowił zlikwidować dwie Specjalne Strefy
Ekonomiczne; częstochowską i mazowiecką, w której panowała podobna
sytuacja.
Krótko przed formalną decyzją o likwidacji strefy, w
lipcu ub.r., poseł Tadeusz Wrona zwrócił się do ministra gospodarki
Janusza Steinhoffa z interpelacją, czy w przypadku likwidacji obecnej
niezależnej Strefy Częstochowskiej możliwe byłoby włączenie pewnego
obszaru do, działającej bardzo prężnie, Specjalnej Strefy Ekonomicznej
w Katowicach. Wystarczy przypomnieć, że na tym właśnie obszarze powstała
fabryka "Opla" w Gliwicach. Stanowisko Ministerstwa Gospodarki w
sprawie znalezienia rozwiązania, które umożliwiłoby zaistnienie Strefy
również w Częstochowie, było pozytywne. Kolejne rozmowy, podczas
których precyzowano szczegóły strategii, dość szybko posuwały sprawę
naprzód. Zarówno Zarząd, jak i Rada Katowickiej Strefy akceptowały
ten projekt pod warunkiem, że nie zostaną popełnione poprzednie błędy,
tzn. że tereny przeznaczone na ten cel będą miały uregulowane sprawy
własności oraz uzbrojenie. Takie tereny znaleziono. Są one położone
w obrębie Huty, stanowią własność Skarbu Państwa, mają uzbrojenie
techniczne, drogi dojazdowe, a nawet bocznicę kolejową. Częstochowscy
radni szybko i jednomyślnie wyrazili zgodę na włączenie ich do proponowanej
Strefy. Przygotowano potrzebną dokumentację, którą przesłano do ministra
gospodarki. Natrafiono jednak na duży opór ze strony Ministerstwa
Finansów. W tej sytuacji ponad 40 posłów z woj. śląskiego podpisało
się pod petycją, w której argumentowano, że rozszerzenie granic Katowickiej
Strefy jest uzasadnione, m.in. z tego powodu, iż region częstochowski
ma najwyższy wskaźnik bezrobocia w województwie. Po kilkumiesięcznym
impasie sprawa została doprowadzona do pomyślnego finału dopiero
w ostatnich tygodniach, kiedy to, po pozytywnej opinii ze strony
Komitetu Społeczno-Ekonomicznego Rządu, Rada Ministrów wydała rozporządzenie
o rozszerzeniu granic Strefy Katowickiej.
- Ta decyzja daje możliwość utworzenia wielu miejsc pracy.
Jest ważna również dla Huty "Częstochowa", która nie będzie musiała
płacić podatków od nieruchomości za tereny, których nie wykorzystuje
- mówi poseł Tadeusz Wrona. - Wiem, że są inwestorzy, którzy już
interesowali się tymi terenami. Strefy Ekonomiczne były tworzone
po to, aby w regionach, gdzie jest duży wskaźnik bezrobocia doprowadzić
do zwiększenia zatrudnienia. Na naszym terenie wiąże się to dodatkowo
z restrukturyzacją przemysłu, zwłaszcza Huty. Dlatego uważam, że
ta decyzja stwarza korzystne perspektywy dla regionu i miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu