Akcja amerykańskiego dramatu sensacyjnego Telefon rozgrywa się na nowojorskiej ulicy wokół budki telefonicznej. Realizatorzy zachowali tu jedność miejsca i czasu, co w filmach tego
gatunku zdarza się rzadko.
Oryginalny pomysł scenariusza polega na tym, żeby uwięzić bohatera utworu, młodego specjalistę od reklamy, w ulicznej budce, wokół której zbiera się tłum ludzi i policja. Nasza
uwaga nieustannie spoczywa na młodym Stu, pewnym siebie i aroganckim menadżerze, terroryzowanym przez tajemniczego maniaka. Okazuje się, że ów tajemniczy terrorysta uzurpuje sobie prawo do
oceniania moralności ludzi i wymierzania na własną rękę sprawiedliwości, łącznie z mordowaniem nieznanych mu osób. Pojawia się zatem w filmie ciekawy problem moralny.
Nieszczęsny Stu zostaje zmuszony przez telefon do publicznego wyznania swoich grzechów i skrytych myśli, niejako obnażenia swojej osobowości. Karą za odmowę może być śmierć niewinnych
i przypadkowych ludzi. Tajemniczy terrorysta bez skrupułów bowiem strzela z karabinu do przechodniów.
Autorzy filmu ukazują więc publiczne wyznanie swoich win przez młodego mężczyznę, mającego pieniądze i uważającego, że może bezpiecznie żyć w świecie kłamstwa i pozorów
moralnych. Wydaje się, że w świecie, w którym żyje, nie ma siły, która zmusiłaby go do zmiany postępowania. Moralność i religia zostały dziś bowiem odsunięte na dalszy
plan. Ponury paradoks polega na tym, ze dopiero terrorysta zmusza go do rachunku sumienia.
Autorzy Telefonu zawarli więc w tym filmie ważny problem moralny. Apelują żeby ludzie mniej dbali o przyjemności, wygodę i pieniądze, zaś bardziej zwracali uwagę na
autentyzm związków, miłość i uczciwość w postępowaniu na co dzień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu