Mały aparat, dwie elektrody przyklejone do czoła, potem lekki impuls elektryczny – i objawy depresji stają się łagodniejsze. Bez leków, bez skutków ubocznych, bez wychodzenia z domu.
Jeszcze do niedawna brzmiałoby to jak scenariusz filmu sci-fi, ale po ponad dwóch dekadach badań przezczaszkowa stymulacja prądem stałym – tDCS – jest coraz częściej zalecana jako forma wspomagania leczenia depresji. Jak ta metoda działa, czy jest bezpieczna oraz czy można ją stosować samodzielnie?
W sieci neuronów
Nasz mózg to sieć 86 mld neuronów, które komunikują się za pomocą impulsów elektrycznych. Sygnały te odpowiadają m.in. za myślenie, emocje, motywację czy nastrój. Problem zaczyna się, gdy pewne obszary mózgu przestają funkcjonować tak, jak powinny.
U osób z depresją obserwuje się wyraźne osłabienie aktywności w rejonie tzw. grzbietowo-bocznej kory przedczołowej, szczególnie po lewej stronie. To tam zachodzą procesy, które pomagają radzić sobie z trudnymi myślami i utrzymywać równowagę emocjonalną. A tDCS działa właśnie w tym obszarze.
Zabieg wykorzystuje słaby prąd, o natężeniu 1-2 miliamperów, do modulacji aktywności neuronów. Dwie elektrody – anoda (pobudzająca) i katoda (wyciszająca) – umieszcza się zwykle nad korą przedczołową. Anoda, zwiększając pobudliwość neuronów, ułatwia im reagowanie na bodźce. Katoda z kolei może wyciszać np. negatywne wzorce myślowe.
„Dzisiaj, w dramacie pandemii, w obliczu tak wielu pewników, które się rozpadają, w obliczu wielu zdradzonych oczekiwań, w poczuciu opuszczenia, które ściska nam serce, Jezus mówi do każdego z nas: Odwagi: otwórz swoje serce na moją miłość”. Tymi słowami Papież Franciszek reaguje na Twitterze na przypadający dziś Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom.
To nie przypadek, że Franciszek nawiązuje do pandemii. Sanitarne obostrzenia, które chronią przed zarażeniem koronawirusem, mają też poważne skutki uboczne. Przejawia się to nie tylko w kryzysie gospodarczym, narastającym bezrobociu, ale także w poważnych zaburzeniach psychicznych i emocjonalnych spowodowanych przez lockdown. W samych tylko Włoszech odnotowano 71 samobójstw bezpośrednio związanych z pandemią. Jak mówi Cristina Rigon w włoskiego telefonu zaufania, podczas pandemii liczba interwencji w sprawach samobójczych wzrosła dwukrotnie.
31 maja w Braniewie odbędzie się beatyfikacja sióstr katarzynek, które zginęły w 1945 roku z rąk Sowietów. Władze lokalne są przygotowane na przyjazd wiernych, którzy chcą uczestniczyć w pierwszej takiej uroczystości na ziemi warmińskiej.
Podziel się cytatem
"Nasza radość jest wielka, ponieważ jest to pierwsza beatyfikacja na ziemi warmińskiej. Beatyfikacja ma cechę lokalności, wiąże się z kultem lokalnym w regionie czy kraju. Siostry katarzynki, które poniosły męczeńską śmierć są związane z naszym regionem i diecezją warmińską, stąd decyzja, by beatyfikacja odbyła się tutaj. Podkreślamy to, przywołując ich postawę, że nie tylko żyły po chrześcijańsku, ale i zginęły męczeńską śmiercią"- podkreślił abp Józef Górzyński.
„Wysłuchaliśmy głosu Ducha Świętego, aby wybrać człowieka przeznaczonego do przewodzenia Kościołowi powszechnemu, następcę Piotra, biskupa Rzymu” Tymi słowami rozpoczyna się przedmowa kardynała Pietro Parolina, do książki „Leone XIV. La via disarmata e disarmante” („Leon XIV. Droga nieuzbrojona i rozbrajająca”), opublikowanej dzisiaj przez wydawnictwo San Paolo i napisanej przez włoskiego dziennikarza Antonio Preziosi.
Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej przywołuje atmosferę konklawe i pierwsze chwile nowego pontyfikatu: „Długie i gorące oklaski towarzyszyły słowom, którymi kardynał Robert Francis Prevost przyjął kanoniczny wybór na Stolicę Piotrową. Była to chwila intensywna, wręcz dramatyczna, jeśli pomyśleć o ciężarze, jaki spoczął na barkach jednego człowieka” - wspomina. Kard. Parolin opisuje Leona XIV jako człowieka o spokojnej twarzy, o jasnym i silnym stylu, uważnego na wszystkich i zdolnego do zaoferowania rozwiązań wyważonych, pełnych szacunku”. Kardynał kończy, wyrażając nadzieję, że „Kościół będzie każdego dnia coraz bardziej jaśniał jako świadek miłości Boga”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.