W wyjątkowym spotkaniu młodego Kościoła uczestniczyła również 50-osobowa grupa młodych wraz z 11 siostrami ze Zgromadzenia św. Michała Archanioła.
Wspólnota młodzieży, prowadzona przez siostry michalitki oraz ks. Adriana Brudniaka, michalitę, formowała się już od dwóch lat przez comiesięczne spotkania. Realizowaliśmy konspekty przygotowane przez Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM, które miały na celu pogłębić istotę i przeżywanie jubileuszu w sercach młodych. Poruszane były także tematy związane z ważnymi wydarzeniami w roku liturgicznym. Nie zabrakło również akcentu włoskiego: poznawanie kultury, języka i zwyczajów tego pięknego kraju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rzymskie doświadczenie
Po tak solidnym, duchowym przygotowaniu nasze pielgrzymowanie do Rzymu rozpoczęliśmy od uroczystej Eucharystii na pl. św. Piotra. Wielką niespodzianką i radością był przejazd Ojca Świętego Leona XIV pomiędzy sektorami. Papież w krótkiej przemowie zwrócił się do młodych, podkreślając, że są przesłaniem nadziei dla świata. W tym dniu odbyliśmy również pielgrzymkę do Drzwi Świętych Bazyliki św. Piotra, niosąc Krzyż Jubileuszowy. Droga ta była wypełniona modlitwą i śpiewem na cześć Pana.
Reklama
Przekraczając Drzwi Święte Bazyliki otrzymaliśmy wielką łaskę Jubileuszu – odpust zupełny. W czasie tych kilku dni mogliśmy również zwiedzić inne bazyliki: św. Pawła za Murami, św. Jana na Lateranie oraz Santa Maria Maggiore (Matki Bożej Większej). Modliliśmy się również przy relikwiach wielu świętych: św. Franciszka, św. Klary, bł. Carla Acutisa czy św. Rity.
Przejmująca cisza
Następnie wyruszyliśmy w stronę Tor Vergata – głównego miejsca spotkania Jubileuszu Młodych, na którym odbyło się czuwanie z Ojcem Świętym. Rozpoczęło się ono wniesieniem Krzyża Jubileuszowego przez papieża Leona XVI, a następnie Ojciec Święty udzielał odpowiedzi na zadawane przez młodych pytania.
Pięknym doświadczeniem była adoracja Najświętszego Sakramentu, gdzie ponad milion młodych ludzi w przejmującej ciszy rozmawiało i wpatrywało się w żywego Jezusa Eucharystycznego, oddając Mu swoje serca. Noc spędziliśmy na pl. Tor Vergata, a rano uczestniczyliśmy z Ojcem Świętym w Eucharystii posłania. Papież zachęcał młodych, by dążyli do tego co wspaniałe, do świętości, by nie poprzestawali na czymś mniejszym. Jak mówił: „Wtedy każdego dnia będziecie widzieli, jak wzrasta w was i wokół was światło Ewangelii”.
W drodze powrotnej udaliśmy się na Monte Sant’Angelo, do groty na górze Gargano. Jest to miejsce szczególnie ważne dla naszej grupy, ponieważ miały tam miejsce objawienia św. Michała Archanioła, głównego patrona Zgromadzenia Sióstr Michalitek. Pełni radości i umocnieni na duchu powróciliśmy do naszych rodzinnych miejscowości.
Bóg działa
Atmosferę i głębię przeżywanych dni najlepiej oddają świadectwa młodych ludzi.
Zosia, lat 17: – Nie mogłam uwierzyć, że ponad milion osób z różnych krajów tak gorliwie patrzy się na Najświętszy Sakrament. Ten widok utwierdził mnie, że w Kościele są młodzi ludzie, ale przede wszystkim dostrzegłam ogromną moc i potęgę Boga. Wpatrując się w Niego, poczułam ogromną chęć, by Go naśladować. Samo czuwanie było również cudowne. Poznałam bardzo dużo osób, które mają wspólne cele i wartości. Podczas Mszy św. następnego dnia głęboko w pamięć zapadły mi słowa Leona XIV: „Jesteśmy stworzeni do egzystencji, która cały czas odradza się w darze miłości”. Czułam, że są to słowa skierowane do mnie, co również bardzo mnie wzruszyło. Cała pielgrzymka była dla mnie cudownym doświadczeniem, bogata w ogrom łask i ludzi, których spotkałam. Bóg działa w moim życiu. Chwała Mu za to.
Franciszek, lat 16: – Było to niesamowite przeżycie, które pokazywało, że Kościół jest wszędzie i na każdym zakątku ziemi mogę spotkać moich współbraci. Ważnym doświadczeniem są przeżycia duchowe. Uczestnicząc w tych międzynarodowych rekolekcjach, poczułem, że młodzież ma zdecydowanie swój głos i mimo wszystko jest zauważana, w szczególności, kiedy papież Leon XIV powiedział: „Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata”. Ciężko nie wspomnieć o bliskim spotkaniu z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania. To było niczym dotknięcie Boga, poczucie, że bez grzechu, razem z Nim jest lżej. Przeżyć takich jest wiele, ale zdecydowanie za najważniejsze mogę uznać te, w których spotykałem Boga i mogłem patrzeć na Niego, ukrytego w kawałku chleba, uświadamiając sobie, ile dla mnie zrobił.