W sobotę, 17 marca br. do królewskiego miasta przybył jego rodak - dyrektor Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu, Sławomir Pietras. Przyczyną jego obecności wśród swoich było wręczenie aktu nadania mu tytułu Honorowego Obywatela Miasta Będzina. Uroczystość odbyła się na XXXIII sesji Rady Miejskiej w Teatrze Dzieci Zagłębia w Będzinie. Zaraz po niej Dyrektor spotkał się z dziennikarzami odpowiadając na ich pytania podczas konferencji prasowej. Natomiast wieczorem na cześć Honorowego Obywatela z koncertem wystąpiły gwiazdy opery polskiej, a wśród nich m.in. Bożena Grudzińska-Kubik, Agnieszka Mikołajczyk i Jaromir Trafanowski.
Wielka miłość - teatr
Sławomir Pietras jest trzecim z kolei będzinianinem, któremu
w udziale przypadł ten zaszczytny tytuł. Po raz pierwszy Rada Miejska
honorowe obywatelstwo przyznała w 1997 r. Wówczas otrzymał je arcybiskup
Paryża, kard. Jean-Marie Lustiger, którego korzenie tkwią w Będzinie.
Drugim Honorowym Obywatelem królewskiego miasta został w 2000 r.
prof. Jan Świderski - wybitny artysta plastyk, który z Będzinem związany
jest nie tylko miejscem urodzenia, ale także konsekwentnie podtrzymywanymi
związkami emocjonalnymi i artystycznymi.
Sławomir Pietras urodził się w Czeladzi. Jako kilkuletni
chłopiec przeprowadził się z rodzicami do Będzina. Tu też spędził
swoje dzieciństwo i wczesną młodość. Uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego
im. Mikołaja Kopernika w Będzinie. Z wykształcenia jest prawnikiem,
jednak jego prawdziwą, wielką miłością jest teatr. Już od 30 lat
kieruje scenami operowymi Łodzi, Wrocławia, Warszawy i Poznania.
W swojej pracy z teatrami operowymi znaczącą rolę wyznacza sztuce
baletowej, promując młodych choreografów i organizując międzynarodowe
festiwale baletowe. Równocześnie zaznacza się u niego wielka dbałość
o wizerunek opery i baletu w mediach. Z prawdziwą pasją uprawia działalność
publicystyczną i literacką, a za swoje zasługi dla kultury polskiej
uzyskał wiele prestiżowych tytułów i odznaczeń, jak chociażby: Złoty
Krzyż Zasługi, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski
Orderu Odrodzenia Polski oraz tytuł Zasłużonego Działacza Kultury.
Nośnik polskiej kultury
Ojciec Jan Maria Bocheński mówił "Człowiek jest maleńkim i
bezsilnym fragmentem świata istniejącym tylko w ciągu ułamka kosmicznej
sekundy, ale człowiecza mądrość polega na tym, żeby tego ułamka kosmicznej
sekundy nie zmarnować". Myślę, że to prestiżowe wyróżnienie, jakie
zostało przyznane Sławomirowi Pietrasowi, jest najlepszym dowodem,
że potrafił on dobrze wykorzystać swój czas.
Ordynariusz sosnowiecki, bp Adam Śmigielski podczas uroczystej
sesji wyraził pod adresem S. Pietrasa słowa uznania i wdzięczności. "
Jest Pan nośnikiem wspaniałej kultury polskiej, nośnikiem niepodważalnych,
trwałych, chlubnych wartości, jest Pan legendą naszego miasta, jest
Pan człowiekiem, który zasługuje na nasze uznanie. Panie Dyrektorze,
niech Dobry Bóg Pana prowadzi i błogosławi na dalszą drogę" - mówił
Ksiądz Biskup.
Zgromadzeni w sali teatru przyjaciele, rodzina, zaproszeni
goście raz po raz dawali dowody uznania dla talentu i pracy S. Pietrasa.
Długa kolejka osób, jaka ustawiła się do Bohatera z gratulacjami
i życzeniami oraz duży stół, który nie mógł pomieścić kwiatów, owacje
na stojąco, listy gratulacyjne, ciepłe słowa, a nawet łzy wzruszenia
- to tylko niektóre z akcentów, które spotkały Dyrektora teatru w
rodzinnym mieście.
A co na to sam Bohater? Podszedł do pulpitu i nie kryjąc
wzruszenia snuł na poły poważną, na poły humorystyczną opowieść o
mieście swojego dzieciństwa i młodości. "Będzin jest dla mnie przykładem
najlepszego rodzinnego miasta, do którego zawsze wracam z łezką w
oku i za którym tęsknię, gdy jestem gdzie indziej. Tutaj się wychowałem,
tutaj mieszka moja kochana mama i cała droga rodzina. I choć los
rzuca mnie po różnych zakątkach świata, tutaj czuję się naprawdę
jak u siebie. Zawsze z nostalgią patrzę na grodziecką ´Dorotkę´,
która wydaje się wyższa niż dawniej, kocham zabytkowy będziński zamek
i zaraz przy nim kościół pw. Świętej Trójcy. Podczas każdego pobytu
staram się odwiedzić cmentarz, na którym leżą moi najbliżsi. Będzin
to dla mnie również przedmiot najpiękniejszych wspomnień". Wyznał
również, że nigdy niczego nie robił z myślą o karierze. "Sam nie
wiem, jak się to stało, że dzisiaj przyszło mi odbierać od Was takie
uznanie" - mówił. W swej skromności stwierdził, że na tej sali są
osoby, którym zdecydowanie bardziej niż jemu należy się ten tytuł.
Pomóż w rozwoju naszego portalu