Reklama

Z dala od miejskiego zgiełku

Nie jest łatwo go znaleźć, ale gdy się go już zobaczy, od razu rozpoznaje się w nim instytucję świadczącą usługi medyczne. Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy w Jaworznie-Ciężkowicach, bo o nim mowa, umiejscowiony jest poza centrum, niemniej jednak lokalizacja z dala od zgiełku ulicznego ruchu, wśród domków jednorodzinnych, pól i łąk jest kolejnym atutem placówki. Widać porządek na placu przez ośrodkiem, ale przede wszystkim urzeka ład i porządek na korytarzach i w salach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Początki Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego w Jaworznie--Ciężkowicach sięgają 1999 r.
Został on powołany do istnienia po to, by służyć pomocą w zakresie całodobowej pielęgnacji i opieki rehabilitacyjnej nad pacjentami, którzy ze względu na stan zdrowia czy sytuację społeczną nie mogą sami o siebie zadbać. Placówka dysponuje 48 miejscami i wszystkie są ciągle zajęte. Czas oczekiwania na przyjęcie waha się od 3 do 4 miesięcy” - wyjaśnia Dorota Kuczmierczyk-Kijak, dyrektor zakładu. Nad pacjentami czuwa zespół 16 pielęgniarek, 3 specjalistów od rehabilitacji, diabetyk, lekarz prowadzący i lekarze konsultanci - chirurg, neurolog, psychiatra, diabetolog, psycholog. Zakład jest zarejestrowany jako jednostka realizująca świadczenia medyczne na podstawie umowy ze Śląskim Oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia. Dużą pomocą w zachowaniu płynności finansowej służy także Urząd Miasta Jaworzna. Placówka podpisała bowiem umowę, na mocy której miasto dopłaca do kosztów utrzymania dla każdego mieszkańca Jaworzna.
W zakładzie pacjent może przebywać maksymalnie rok. Po tym czasie, jeśli sytuacja chorobowa nie ulegnie zmianie, zostaje przenoszony do Domu Pomocy Społecznej lub innego zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego. Wcale nie tak łatwo trafić do ośrodka. Po pierwsze - trzeba mieć odpowiednie skierowanie od uprawnionego lekarza, a po drugie - trzeba odczekać na zwolnienie miejsca, zakład bowiem jest jedyną placówką tego typu w mieście.
Mimo że ośrodek istnieje dopiero od 3 lat, jest dość dobrze wyposażony. „Pieniądze na ten cel pochodziły z kasy miasta i od sponsorów, m.in. Fundacji Energetyka na Rzecz Polski Południowej czy Fundacji Ochrony Zdrowia w Jaworznie. Dlatego też pacjenci mają wygodne wielofunkcyjne łóżka, korzystają z różnych udogodnień, jak np. kule, wózki, chodziki, podpórki kręgosłupa, łatwoślizgi. Do ich dyspozycji pozostają także gabinety rehabilitacji ruchowej, elektrolecznictwa, terapii laserowej czy światłolecznictwa” - wylicza Dyrektorka.
Ale funkcje pielęgnacyjno-opiekuńcze to jedno, a życie w ośrodku to drugie. O tym drugim mówią sami pacjenci. Stefania Olek nie może nic zarzucić personelowi ośrodka. Ryszard Gbur chwali czystość panującą w zakładzie, a także miłą obsługę. Podobnego zdania była Stanisława Kępka: „Bardzo dobrze mi się tutaj mieszka, jedzenie jest smaczne, lekarze nas codziennie doglądają, a pielęgniarki są z nami przez cały czas. Od rana do wieczora jesteśmy kierowani na zabiegi rehabilitacyjne”.
I tak co dnia. Zabiegi, rehabilitacja, terapia. Uporządkowany tok pracy przerywają jedynie, co jest powodem wielkiej radości pacjentów, wizyty bliskich. Co dwa tygodnie ks. Gerard Małodobry sprawuje także niedzielną Eucharystię. Pensjonariusze są także odwiedzani przez dzieci i młodzież z pobliskich szkół.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dramat Ośrodka dla Bezdomnych "Albertówka" po pożarze pomieszczeń gospodarczych

2025-10-06 13:51

[ TEMATY ]

pożar

albertówka

Ośrodek dla Bezdonych

pomieszczenia gospodarcze

Telewizja Republika

Ośrodka dla Bezdomnych Mężczyzn „Albertówka” w Jugowicach

Ośrodka dla Bezdomnych Mężczyzn „Albertówka” w Jugowicach

Dramat Ośrodka dla Bezdomnych Mężczyzn „Albertówka” w Jugowicach w Górach Sowich na Dolnym Śląsku. Jak informuje Telewizja Republika, w niedzielę zapaliły się tam pomieszczenia gospodarcze, w których trzymane były zwierzęta i pasza. Doszczętnie zniszczona jest obora i stodoła, w której magazynowano siano. Budynki trzeba jak najszybciej odbudować i na to potrzeba też pieniędzy.

Na szczęście udało się uratować zwierzęta, które podczas pożaru przebywały na pastwiskach. Akcja gaśnicza trwała kilkanaście godzin, trwa dogaszanie budynków.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Teresy od Jezusa

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Teresa od Jezusa

François Gerard PD

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła

Rozpoczynamy nowennę przed uroczystością św. Teresy od Jezusa. Poniżej przedstawiamy tekst na każdy dzień nowenny, zaczerpnięty z modlitewnika „Nowenna do św. Teresy od Jezusa – o łaskę o mądrej miłości” opracowanego przez o. Krzysztofa Piskorza OCD. Do odmawiania między 6 a 14 października lub w dowolnym terminie.

Miłosierdzie i nędza. To zestawienie słów skupia w sobie całą doktrynę św. Teresy, która widziała się zanurzoną w rzeczywistość wskazywaną przez te dwa słowa. Jej życie krążyło pomiędzy tymi dwoma biegunami i Teresa jest przekonana, że dzieje się tak w życiu wszystkich ludzi. Dlatego przez wstawiennictwo tej, która była i jest wielką nauczycielką modlitwy i życia duchowego, chcemy z ufnością prosić Boga o łaski potrzebne do życia prawdziwie chrześcijańskiego, opartego na zaufaniu Temu, który swoim miłosierdziem czyni nas świętymi.
CZYTAJ DALEJ

Rodzinna pasja

2025-10-07 08:00

[ TEMATY ]

aarchidiecezja łódzka

Marek Kamiński

W Galerii im. Eugeniusza Hanemana Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego przy ul. Piotrkowskiej 102 otwarto wystawę „Włochy – nie tylko z pocztówki”.

W Galerii im. Eugeniusza Hanemana Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego przy ul. Piotrkowskiej 102 otwarto wystawę „Włochy – nie tylko z pocztówki”.

W Galerii im. Eugeniusza Hanemana Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego przy ul. Piotrkowskiej 102 otwarto wystawę „Włochy – nie tylko z pocztówki”. Autorów wernisażu powitał i przedstawił prezes ŁTF-u Sławomir Grzanek. Barbara, Janina i Paweł Buczek zabrali nas w podróż po znanych i nieznanych zakątkach Włoch. Ekspozycja 45 fotografii jest efektem półtoramiesięcznej podróży. Fotografia jest pasją rodzinną taty, mamy i córki. Pana Pawła zainteresował nią najstarszy brat Grzegorz.

- Jako ośmioletniego chłopca zaprowadził mnie do kółka fotograficznego mieszczącego się wówczas przy ul. Limanowskiego. Tam zdobywałem wiedzę na temat budowy aparatu fotograficznego, jego obsługi i patrzenia na świat poprzez wizjer. I tak moja przygoda trwa już ponad 60 lat. Cieszę się, że moja pasja udzieliła się córce Basi, która od 2012 r. zamieszkała we Włoszech. Z czasem zainteresowała się naszymi pracami i postanowiła sama fotografować także żona Janeczka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję