Reklama

Prezentacja parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Ropczycach

Z przemienionym sercem klękając u stóp Ropczyckiej Pani (cz. II)

Niedziela rzeszowska 17/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia farna w Ropczycach powstała w XIV w. Na przestrzeni dziejów przeżywała czasy świetności i chwile upadku, zniszczeń i klęsk żywiołowych. W tym roku oczekuje na największe w swoich dziejach wydarzenie . koronację łaskami słynącej figury Madonny Ropczyckiej. Uroczystość obędzie się 16 września br.

Początki i rozwój kultu Ropczyckiej Pani

Powstanie figury Madonny Ropczyckiej łączy się z niezwykłym wydarzeniem, jakie miało miejsce w XVI w., w czasie reformacji, gdy w Ropczycach zwolennicy wojen religijnych zajęli kościół farny. Jak głosi anonimowa pieśń, młoda dziewczyna, wielka czcicielka Maryi, była zmuszana przez swoją gospodynię do pracy nawet w święta. Pewnego dnia podczas żęcia trawy, ucięła sobie palec. Przerażona zaczęła wzywać Maryję na pomoc. Palec zrósł się, a na pobliskiej śliwie pojawiła się Matka Boża w wielkiej jasności. Maryja przychodziła na to miejsce przez wiele dni. Wieść o cudownym wydarzeniu szybko się rozeszła i coraz więcej ludzi gromadziło się w tym miejscu. Po skończeniu się objawień, w pniu śliwy umieszczono figurę Matki Bożej. Dokonały się inne cuda, liczne uzdrowienia, ludzie masowo zaczęli powracać na katolicyzm. Wkrótce katolicy odzyskali kościół farny i tam przenieśli figurę. Jeszcze pierwszego dnia wieczorem kościelny stwierdził, że w kościele ktoś płacze. Przeszukując kościół wszedł do kaplicy Matki Bożej i tam ujrzał, że po twarzy Maryi płyną łzy. Odczytano to jako znak. Zaniesiono figurę do ogrodu i łzy zniknęły. W tym miejscu postanowiono postawić kościół.

Dzisiejszy kościół murowany jest podobno trzecim z kolei. Nie wiadomo kiedy powstała pierwsza świątynia, ale kult Matki Bożej szybko się rozwijał, co potwierdzają notatki z kolejnych wizytacji kanonicznych z XVIII w. Podobno Austriacy w czasie rozbiorów wywieźli ze skarbca Sanktuarium liczne wota i kosztowności.

Historycy sztuki określają figurę jako rzeźbę późnogotycką typu śląsko-pomorskiego. Przypuszczalnie powstała ona w początkach XV w. Jest to rzeźba w drewnie. Maryja i Dzieciątko przybrani są w złote szaty, Maryja w ręku trzyma jabłko, po które Dzieciątko wyciąga rączki. Rzeźba znajduje się w ołtarzu zbudowanym w stylu późnobarokowym i jest zasłaniana obrazem na desce ze sceną Zwiastowania. Figura była kilkakrotnie przemalowywana i konserwowana. W latach 40. XX w. przeprowadzono rekonstrukcję pierwotnego wyglądu figury, później otoczono rzeźbę mandorlą, dodano księżyc i słońce.

Reklama

Przygotowania do koronacji

Wśród mieszkańców Ropczyc i okolic żywe jest przekonanie, że kościół Imienia Maryi jest miejscem szczególnego działania Matki Bożej. W parafii zachowane są liczne podziękowania, opisy wdzięczności ludzi za otrzymane łaski i znaki. Tu są obchodzone wszystkie święta maryjne. Codziennie odprawiana jest Msza św. W środy wierni licznie przybywają na nowennę do Matki Bożej. Zakończył pracę Komitet Przygotowawczy do Koronacji figury Matki Bożej. Na jego miejsce powstał Komitet Koronacyjny pod przewodnictwem bp. Edwarda Białogłowskiego.

Koronację łaskami słynącej figury Madonny Ropczyckiej zapowiedział ordynariusz rzeszowski bp Kazimierz Górny w 1995 r. Proboszcz parafii ks. Jan Delekta ogłosił kilkuletni program przygotowań duszpasterskich do tego wydarzenia. Już 1 października 1995 r. rozpoczęła się, trwająca do dzisiaj, peregrynacja kopii figury Matki Bożej po całej parafii. Drugą inicjatywą było podjęcie peregrynacji Figury w parafiach dekanatu. Od grudnia, w każdą sobotę po wieczornej Mszy św. członkowie Akcji Katolickiej prowadzą modlitwę różańcową aż do Apelu Jasnogórskiego w intencji koronacji. Takie modlitwy wieczorne prowadzone są zawsze w wigilie świąt poświęconych Matce Bożej. Od kilku lat odmawiana jest specjalna modlitwa o koronację. W ostatnich latach przeprowadzone zostały prace przy renowacji wnętrza i otoczenia kościółka Imienia Maryi. Uporządkowano plac wokół świątyni po uprzednim osuszeniu ścian, zrobiono konserwację ołtarzy (przy okazji odnaleziono utracone rzeźby aniołków ze szczytu ołtarza) i ambony, odnowiono polichromię. 1 maja 2000 r. uroczyście przeniesiono figurę Madonny Ropczyckiej z kościoła parafialnego (przebywała tam w czasie renowacji) do odnowionego kościółka Imienia Maryi.

Są już gotowe korony wykonane z obrączek i pierścieni darowanych Matce Bożej w podzięce za otrzymane łaski. Korony wykonali państwo H. i J. Siwcowie. Poświęcił je Ojciec Święty w czasie ostatniej wizyty w Polsce.

Duszpasterstwo pod znakiem młodzieży i Caritas

Parafia Przemienienia Pańskiego w Ropczycach liczy obecnie ok. 5600 wiernych. Kościół Imienia Maryi jest kościołem filialnym. Charakterystycznym rysem jest duszpasterstwo młodzieżowe, z którego słynął zwłaszcza kościółek. Tam katechizowali słynni kaznodzieje ks. Michał Siewierski, ks. Stanisław Skorodecki, czy ks. dr Jan Zwierz. Efektem ich pracy jest 25 kapłanów i kilka sióstr zakonnych (w seminarium kształci się siedmiu kleryków). Obecnie w obrębie parafii znalazło się kilka szkół, a także specjalny ośrodek szkolno-wychowawczy. Działa także duszpasterstwo akademickie. W II niedzielę miesiąca odprawiane są Msze św. młodzieżowe. Charakterystyczne jest ogromne zaangażowanie młodzieży w Grupy Charytatywne Caritas. Młodzi ludzie uczestniczą w różnych zbiórkach na rzecz ludzi potrzebujących pomocy: na misjach, ale i blisko siebie.

A jeśli już o Caritas mowa to warto wspomnieć, że to właśnie w Ropczycach powstała pierwsza w diecezji Stacja Caritas. Działa bardzo żywotnie, obecnie jest rozbudowywana . powstaje budynek rehabilitacji.

Pomocą w działaniu parafii jest aktywna Rada Duszpasterska. Z ramienia Rady Jan Gudyka był inicjatorem współpracy z Siostrami Michalitkami prowadzącymi Domy dla Dzieci. Przy ropczyckiej farze działają grupy Anonimowych Alkoholików oraz grupa Al-Anon. We wszystkich parafiach ropczyckich ukazuje się gazetka Wspólnota . obecnie jest to dwutygodnik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję