Reklama

Święto

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dotychczas Święto Młodych miało charakter imprezy plenerowej. Dwie poprzednie weekendowe edycje "Święta Młodych" miały miejsce w Dzierżąznej koło Zgierza. Tegoroczne "Święto młodych" pod hasłem " wolny jak ziarno, czysty jak mąka, potrzebny jak chleb..." miało charakter festynu ulicznego na pasażu Schillera. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo.

Pasaż Schillera znany jest w całej Łodzi koncertów ulicznych, znany jest także z obecności deleerów, którzy sprzedają młodzieży narkotyki czy samobójstwo na raty. Goście i organizatorzy "Święta Młodych" w tym miejscu pragnęli przedstawić młodzieży łódzkiej piękną alternatywę życia w przyjaźni z Bogiem w miejsce brania narkotyków czy używania alkoholu. O. Tomasz Alexiejewicz , dominikanin zajmujący się problematyką sekt i alkoholizmu ukazał młodym ludziom zagrożenia związane działalnością i sekt i grup destrukcyjnych. Ks. Arkadiusz Nowak z zakonu kamilianów opiekująch się chorymi na AIDS zaprosił młodzież do odpowiedzialnego korzystania ze swej wolności podczas wakacji. Ks. Andrzej Szpak, salezjanin, wielki przyjaciel młodzieży, organizator "Szpakowisk", od 25 lat zajmujący się młodzieżą trudną, zagrożoną uzależnieniem podzielił się swym doświadczeniem wiary, będącej nadzieją w Bogu, która leczy zranione ludzkie serca. Marek Kotański, psycholog i terapeuta, założyciel Młodzieżowego Ruchu na Rzecz Przeciwdziałania Narkomanii - Monar zapraszał młodzież do udziału w Ruchu Czystych Serc. Celem tego ruchu jest niesienie dobra potrzebującym i przeciwstawianie się złu zgodnie z hasłem "Daj siebie innym". " Zespólmy się w jeden ´Łańcuch Czystych Serc´, aby narkotyki i alkohol nie zapanowały nad naszym życiem i nie zabiły tego co w nas dobre i wartościowe" - apelował do młodzieży zebranej na pasażu Schillera Marek Kotański. Ks. Mariusz Ostrowski SCJ mówił o prawdziwej, lecz przemilczanej stronie używania narkotyków, pełnej dramatu, śmierci w samotności i w cierpieniu. Wszystkie wypowiedzi zaproszonych gości połączyły się w jeden głos, głos pełen miłości i szacunku do młodzieży, głos będący wołaniem do młodego człowieka o refleksję nad swoim życiem oraz zaproszeniem do odpowiedzialnego korzystania z daru wolności w swym życiu. Na estradzie święta młodych wystąpiły znakomite zespoły " Arka Noego", "Jafia Namuel" oraz Robert Gawliński. Gwiazdą tegorocznego Święta Młodych na pewno był zespół "Arka Noego". Ich koncert cieszył się ogromnym zainteresowaniem łodzian, których tysiące przybyło na Pasaż Schillera. Drugim ulubieńcem publiczności był Robert Gawliński, który na prośbę publiczności wielokrotnie przedłużał swój recital. Podczas festynu ruchy i organizacje młodzieżowe miały do swojej dyspozycji po kilka minut na przedstawienie tego czym się zajmują i co młodzieży mogą zaproponować. Na estradzie "Święta Młodych" swoje propozycje zaprezentowały: "Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, Ruch Światło-Życie, Pustynia Miast, Szkoła Nowej Ewangelizacji, Parafialny Klub Sportowy " Markus", Bractwo Rycerskie, Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana. Przed koncertem Roberta Gawlińskiego wniesiony na estradę został wniesiony duży bochen świeżo upieczonego chleba jako symbol dobra i miłości potrzebnej do życia. Został on upieczony z mąki ze zmielonych ziaren zebranych przez młodzież na Pasażu Schillera. Chleb Abp Władysław Ziółek pobłogosławił, połamał, i oddał chleb w ręce młodych ludzi, aby oni dalej chlebem się dzielili.

Patronat nad Świętem Młodych objęli: Ordynariusz łódzki abp Władysław Ziółek oraz Prezydent Miasta Łodzi Tadeusz Matusiak. Gościem specjalnym "Święta Młodych" był wojewoda łódzki dr Michał Kasiński, który zawsze znajduję czas, by spotkać się z młodzieżą. Młodzież miała okazję porozmawiać z zaproszonymi gośćmi w namiotach tematycznych na Pasażu Schillera. Wielu młodych osób skorzystało z tej szansy i przez długie minuty w rozmowach z gośćmi "Święta Młodych" szukali odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Bóg nie może się na Ciebie doczekać!

2024-03-27 07:20

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.

Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też wam znany, ale czy na pewno? „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego ». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję