2 stycznia br. parafia pw. Matki Bożej Pocieszenia w Gwizdowie, po raz pierwszy w swej historii przeżywała niecodzienny jubileusz: 100-lecie urodzin jednej z parafianek.
6 lat temu mieliśmy nadzieję, że ojciec ks. Stanisława i s. Matyldy - Jan Pawul - dożyje 100 lat, ale Bóg odwołał go do wieczności w 99. roku życia. Tegoroczna Jubilatka
to Agnieszka Sadło z d. Muskus, która nie tylko doczekała 100 lat, ale doczekała tego jubileuszu w pełni sił! Nie tylko, jak na swój wiek, jest sprawna fizycznie, ale ma dobrą pamięć
i sprawny umysł. Nie potrzebuje okularów i w dni słoneczne dużo czyta: Pismo Święte i różne katolickie gazety, nawet teksty napisane drobnym drukiem. Jeszcze
kilka miesięcy temu pomagała córce w pracy w polu i ogrodzie.
Urodziła się 2 stycznia 1904 r. w sąsiedniej Brzózie Królewskiej, gdzie też wyszła za mąż za Walentego Sadło. Urodziła sześcioro dzieci: cztery córki, do dziś
żyjące, i dwóch synów zmarłych w dzieciństwie. Doczekała się 29 wnuków, 52 prawnuków i 4 praprawnuków. W Brzózie Królewskiej przeżyła z mężem blisko
dwie trzecie swego życia. Od 35 lat przebywa w Biedaczowie, obecnie parafia Gwizdów, gdzie wraz z mężem Walentym zamieszkała u córki Stefanii Dec. Tu niedługo potem 5
grudnia 1973 r. owdowiała. Swoją ciężką pracą pomagała córce Stefanii w prowadzeniu gospodarstwa i wychowaniu dziesięciorga jej dzieci. Teraz cieszy się ich miłością i opieką.
Samą uroczystość tego niecodziennego jubileuszu 100-lecia urodzin pani Agnieszki, nasza wspólnota parafialna obchodziła w kościele 1 stycznia, aby ułatwić wzięcie w niej udziału
tak licznej jej rodzinie. O godz. 15.00 odprawiłem w jej intencji uroczystą Mszę św., w czasie której Jubilatka, jak panna młoda, siedziała pośrodku kościoła, blisko ołtarza,
w otoczeniu swoich córek, wnuków, prawnuków i praprawnuków. Z wielką pobożnością uczestniczyła w Eucharystii i przyjęła Komunię św. pod obiema postaciami.
W czasie Mszy św. wygłosiłem okolicznościowe kazanie i złożyłem życzenia od siebie i całej parafii. Gratulacje przekazali jej również sołtys - Jan Majkut oraz radna gminy
- Anna Król. Najbardziej jednak ucieszyła się, kiedy wręczyłem jej pięknie oprawione, specjalne na tę okazję błogosławieństwo papieskie. Dzięki temu, że nasza parafianka - s. Matylda
Pawul, sercanka - pracuje na Watykanie, mogłem przez nią załatwić to błogosławieństwo już miesiąc wcześniej, a jest ono tym cenniejsze, że podpisane własnoręcznie przez Ojca Świętego.
Była to więc dla pani Agnieszki największa niespodzianka jubileuszowa i miła pamiątka dla całej jej rodziny.
Na zakończenie, po rozesłaniu wiernych, wszyscy obecni w kościele odśpiewali Jubilatce papieskie Życzymy, życzymy...
Po uroczystościach w kościele Jubilatka razem z rodziną zasiadła w domu do stołu zastawionego suto przez wnuków, a po tylu emocjach i humor i apetyt
jej dopisywały.
Pomóż w rozwoju naszego portalu