Reklama

Pamięć o Golgocie Wschodu

Przeżyli, bo wierzyli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„To o Was
Bezimienne...”

Nu wot i dojechali.
Burżuje Polacy!
Tu wam żyć i umierać!
Wot...
A teraz do pracy!
Na powrót, na ucieczkę -
Porzućcie wszelką nadzieję!
U nas,
Kto nie pracuje -
Ten, znaczy się,
I nie je!..
Fragment wiersza

Mariana Jonkajtysa

To wyjątkowe dni dla Sybiraków i Kresowian. Do dzisiaj pamiętają łomot NKWD do drzwi, krótki rozkaz, w pośpiechu zabranych kilka rzeczy, przerażenie... Pozostała ziemia, dom, chleb w dzieżach... Wyjazd w niewiadomą. Według danych Strażnika Prawdy o Golgocie Wschodu ks. prał. Zdzisława Jastrzębca-Peszkowskiego: wywózek dokonano cztery razy - wywieziono 2 mln 7 tys. ludzi. Powróciło niewielu.
W każdą wigilię rocznic wywózek Polaków na Sybir i w stepy Kazachstanu przez reżim stalinowski Sybiracy z Częstochowy przy symbolicznej mogile na kulowskim cmentarzu rozważają część bolesną Różańca w intencji tych, którzy pozostali na nieludzkiej ziemi i tylko w modlitwie mogą powrócić do kraju.
Oto, jak wspomina pierwszą wywózkę Tomasz Onoszko:
„Zabrano nas 10 lutego 1940 r. Tego dnia nic nie zdoła wymazać z mojej pamięci. Miałem 8 lat. NKWD przyszło nocą. Mój ojciec był oficerem. Brał udział w wojnie bolszewickiej, a takich wywożono w pierwszej kolejności, bo byli najbardziej niewygodni dla komunistycznego systemu. Mieszkaliśmy w osadzie wojskowej Planty w powiecie Baranowickim k. Nowogródka. Tej nocy otoczyło ją NKWD. Dano nam niewiele czasu na spakowanie podstawowych rzeczy. Wzięto wszystkich: brata, siostrę, mamę, ojca i mnie. Dowieziono do Leśnej - stacji zbornej, odległej o 30 km przy blisko 30o mrozie”.
Skazańców przewożono w nieludzkich warunkach. W bydlęcych wagonach, najczęściej dziurawych i nieopalonych. W każdym musiało się zmieścić minimum 50 osób. Pasażerom konwoju dokuczały głód, zimno, rozpacz… Szlak był usłany zmarłymi, których na postojach wyrzucano z wagonów. Tam, w bezimiennych mogiłach, pozostali na wieki. Żywi jechali dalej. Po kilku tygodniach morderczej jazdy więźniowie dotarli do stacji Chołmogorka, skąd wyruszyli saniami (ok. 200 km) w okolice Archangielska. Rodzinę Onoszków osadzono w łagrolesapunkcie Kiarnysz. Wokół zupełne pustkowie. Do najbliższej miejscowości ok. 45 km. Tutaj Onoszkowie przebywali dwa lata.
„Rodzice i starsze rodzeństwo pracowali w lesie przy wyrębie i spławie drewna - wspomina p. Tomasz. - Latem, jak pozostałe dzieci, zbierałem korę, grzyby, co się tylko dało zjeść. Bardzo tęskniliśmy za Polską! Sowieci powtarzali nam, że wyniszczą trzy pokolenia Polaków. O Polsce nie wolno nam było mówić! To słowo było zakazane! Miało zniknąć z naszej pamięci i z naszych serc! Nie wolno było także jawnie się modlić. Gdyby sowieci usłyszeli modlitwę, czekał sąd i więzienie. Ale mimo tego zagrożenia, mama pilnowała naszej codziennej modlitwy. Tylko wiara w Boga, nadzieja, że kiedyś będzie lepiej i wrócimy do Polski, pozwalały nam przetrwać”.
Wiosna 1941 r. zebrała największe żniwo spośród wywiezionych Polaków - zmarło ok. 50%. ludzi
„Pamiętam łagrolesapunkt (leśny łagier) - Oczyziero, gdzie z 470 Polaków w tę wiosnę zmarło 320 osób. Głód, choroby i okrutny klimat dziesiątkowały nas. Racje żywnościowe nie przekraczały dziennej porcji oświęcimskich więźniów. Ja dostawałem raz dziennie 300 gramów chleba i pół talerza zupy-muczonki (mąka rozbełtana z wodą)”.
Rodzina Onoszków po 4 i 5 latach pobytu w północnej części Rosji została przewieziona do sowchozu Pustowitowa na Ukrainie. Tutaj po raz pierwszy p. Tomasz mógł zaspokoić głód, jedząc kartofle do woli. Warunki sanitarne „mieszkań” były fatalne.
„Tym razem umieszczono nas w świńskich chlewach, gdzie byliśmy zdani na ataki szczurów, wszawicy i pluskiew. Najważniejsze jednak było to, że nie umieraliśmy z głodu i zimna”.
Po 6 latach i tygodniowym oczekiwaniu na granicy, w rocznicę wywózki 10 lutego 1946 r. rodzina Onoszków dotarła do Ojczyzny. W Chełmie Lubelskim po raz pierwszy po 6 latach powracający zobaczyli kapłana i uczestniczyli we Mszy św. Wszystkim towarzyszyło wzruszenie. Trudno było pogodzić się z faktem, że na nieludzkiej ziemi zostały całe rodziny. W utęsknionej Polsce Onoszkowie jechali do nieznanego im celu, jak się później okazało - do Wrocławia. Jedną ze stacji była Częstochowa i pierwsze spotkanie p. Tomasza z Jasnogórską Matką. Częstochowa to także pierwszy smak polskiego chleba, który rodzina Onoszków otrzymała od kolejarza. „Bogu dziękuję, że nasza rodzina przeżyła ten koszmar i mogła wrócić do Polski”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Weigel: deklaracja "Dignitas infinita" mogłaby być lepsza

2024-04-26 10:55

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Chociaż opublikowana 8 kwietnia deklaracja Dykasterii Nauki Wiary „Dignitas infinita” zawiera wiele ważnych stwierdzeń dotyczących obrony życia i godności człowieka, to dokument ten mógłby być jeszcze lepszy - uważa znany amerykański intelektualista katolicki i biograf św. Jana Pawła II, prof. George Weigel. Swoje uwagi na ten temat zawarł w felietonie opublikowanym na łamach portalu „The First Things”.

Zdaniem prof. Weigla najbardziej uderzający w watykańskim dokumencie doktrynalnym jest brak odniesień do encykliki Veritatis splendor św. Jana Pawła II z 1993 r. i jego nauczania, że niektóre czyny są „wewnętrznie złe”, że są poważnie złe z samej swojej natury, niezależnie od okoliczności. Zaznacza, iż fakt, że niektóre działania są złe „jest podstawą, na której Kościół potępia wykorzystywanie seksualne, aborcję, eutanazję, wspomagane samobójstwo i współczesne formy niewolnictwa, takie jak handel ludźmi”. Zgadza się, że jak mówi deklaracja, są to „poważne naruszenia godności ludzkiej”, ale dokument ten nie mówi dlaczego tak jest. „Nie dlatego, że obrażają nasze uczucia lub wrażliwość na ludzką godność, ale dlatego, że możemy wiedzieć na podstawie rozumu, że zawsze są one poważnie złe i to należało to jasno stwierdzić” - uważa.

CZYTAJ DALEJ

Radosna twarz Kościoła

2024-04-26 16:28

Magdalena Lewandowska

Podczas Cecyliady dzieci wspólne wielbią Boga poprzez śpiew.

Podczas Cecyliady dzieci wspólne wielbią Boga poprzez śpiew.

Już po raz 8. odbyła się Cecyliada – przegląd piosenki religijnej dla przedszkolaków.

Organizatorem wydarzenia jest katolickie przedszkole Lupikowo przy współpracy parafii św. Trójcy na wrocławskich Krzykach. Przegląd ma charakter ewangelizacyjny i integracyjny – nie ma rywalizacji, jest za to wspólny śpiew na chwałę Bogu. W tym roku wzięło w nim udział 80 dzieci z wrocławskich przedszkoli i jedna śpiewająca wspólnie rodzina. – Cecyliada to wydarzenie, które od lat gromadzi najmłodszych członków Kościoła, z czego jesteśmy bardzo dumni. Cieszymy się, że właśnie poprzez tę inicjatywę możemy zachęcać dzieci do wielbienie Boga i uświęcania się poprzez muzykę – mówi Aleksandra Nykiel, dyrektor przedszkola Lupikowo. Podkreśla, że co roku nie brakuje zgłoszeń, a kolejne edycje pokazują potrzebę takich wydarzeń. – Muzyka pięknie potrafi kształtować wrażliwość religijną, patriotyczną, ale też wrażliwość na drugiego człowieka. Śpiew pomaga doświadczyć i opowiadać o miłości Boga, a takie wydarzenia uczą też, jak na tę miłość odpowiadać – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję