Reklama

Gdzie miłość jest zagrożona

Do Urzędu Miasta w Otwocku wciąż napływają informacje ze szkół, a także prośby rodziców o dotacje do obiadów czy zniżki z różnego rodzaju opłat. - Mamy sporo rejonów uboższych, w których pomoc Caritas jest szczególnie potrzebna - mówi Robert Mroczek, wiceprezydent Otwocka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W świetlicy Caritas w Świdrze w oczy natychmiast rzuca się królik. Siedzi w klatce i bacznie obserwuje przybyłych gości. - To nasz ulubieniec, przyniosła go z domu jedna z dziewczynek - wyjaśnia s. Elżbieta. I dalej oprowadza mnie po ośrodku.
Wchodzimy do sali, gdzie siedzą „maluchy”: mają od pięciu do jedenastu lat. Rysują. - To jest serce - wyjaśnia dziesięciolatek i pokazuje pomalowane na czarno serce. - Są dzieci, które używają dużo czerni, jest to dla nas sygnał, że coś w życiu tych dzieci jest nie tak - tłumaczy s. Iwona. Wkłada wiele pracy w pokazywanie dzieciom bardziej radosnych barw, w ukazywanie pozytywnych wartości.

Siostra gra jak dudek

W świetlicy jest w sumie 46 dzieci. Oprócz „maluchów”, także „średniaki”, czyli uczniowie gimnazjum i liceum. Nie wnoszą żadnych opłat za pobyt. Mają za to zapewnioną pomoc w nauce. - Zdarza się, że nie wszystko umiemy, musimy przypominać sobie niektóre lektury, jak ostatnio Mitologię Parandowskiego czy Opowieść wigilijną - śmieją się siostry, Adoratorki Krwi Chrystusa. Mają do dzieci podejście, są zazwyczaj po pedagogice albo socjoterapii. - To fachowa kadra - mówi ks. Krzysztof Ukleja, dyrektor Praskiej Caritas.
W świetlicy jest kurs niemieckiego od podstaw, prowadzony przez s. Iwonę. Wkrótce będzie też nauka włoskiego. Zajmie się tym przełożona, która biegle włada tym właśnie językiem. Przedmioty ścisłe zaś tłumaczy dzieciom wolontariuszka, tegoroczna maturzystka, Magda Skrzypczak. - Lubię komuś pomagać - mówi, gdy pytam ją o motywy darmowych korepetycji.
Po odrobieniu lekcji dzieci idą na podwieczorek: zupę, kanapki, ciasto, owoce. Potem uczą się gry na gitarze, śpiewają. Obowiązkowo - hymn świetlicy: „Każdy wnosi ze sobą to, co ma najlepszego...”. Uczestniczą też w zajęciach sportowych, grają nawet z siostrami w piłkę.
- Ale s. Elżbieta gra jak Dudek - mówi dziewięciolatek. - Chociaż na bramce jest niezła - dodaje jego kolega.
Spokojnie mogą spędzić czas wolny w innym środowisku niż przebywają na co dzień. Mają też okazję, by lepiej poznać różne modlitwy i by znaleźć czas na „pobycie” w kaplicy. Przy czym, jak zastrzegają siostry, dla dzieci z rodzin niewierzących również jest tutaj miejsce. - Nie chcemy, by jakieś dziecko poczuło się odrzucone ze względu na światopogląd jego rodziców - podkreśla przełożona. Jest młoda, ma 36 lat. Sympatyczna, uśmiechnięta. Praca z dziećmi to dla niej realizacja powołania. Mimo że gdy szła do zakonu, nie myślała o pracy z dziećmi. - Akceptacja ze strony podopiecznych to dla mnie znak, że jest to miejsce, w którym mam dzisiaj być - mówi. Pytam ją, co w tej pracy jest dla niej najtrudniejsze. - Bezradność - wyznaje. Bo są problemy, którym bardzo trudno zaradzić. To, co dzieci tu otrzymują, to tylko namiastka tego, co im się od życia należy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Solidne fundamenty

Praca, jaką wykonują w świetlicy siostry zasługuje naprawdę na wielki szacunek i budzi podziw - mówi Zbigniew Michalczyk, koordynator ds. uzależnień i rozwiązywania problemów alkoholowych w Otwocku. - Chcemy rozbudować świetlicę w Świdrze i wspierać finansowo działania Caritas - dodaje. Zapowiada jednocześnie, że istnieją plany, by w drugim półroczu Caritas otrzymała większe dotacje, niż w pierwszym.
Przy Marszałkowskiej w Otwocku ma też niedługo powstać ognisko przedszkolne, głównie dla dzieci tych rodziców, których nie stać na opłaty w przedszkolu państwowym. Ale nie tylko. Ruszy też jadłodajnia - na początku na potrzeby rodzin dzieci, które przebywają w świetlicy. Ale, niestety, sióstr do pracy nie przybędzie, nadal będą zaledwie cztery.
W Otwocku niedawno powstał też przy Caritas hostel dla dzieci ulicy. Jest w nim 20 miejsc. Dla dzieci, które nie mają warunków, by mieszkać w domu. Kiedy na przykład matka non stop się prostytuuje, a dziecko wciąż przebywa na klatce schodowej, spędza tam nawet niedziele i święta, wtedy ma prawo przebywać w ośrodku na stałe. Hostel jest przeznaczony również dla nieletnich dziewczynek, które prostytuują się - na przykład na warszawskim Dworcu Centralnym. A także dla dzieci z rodzin objętych nadzorem kuratora czy dzieci molestowanych seksualnie. Ten program na rzecz dzieci realizowany jest z Urzędem Miasta Stołecznego Warszawy.
Dziećmi opiekują się tutaj te same siostry, które pracują w świetlicy - Adoratorki Najdroższej Krwi Chrystusa. To one czuwają nad tym, by podopieczni chodzili do szkoły, odrabiali lekcje, a przede wszystkim by doszli do równowagi i odzyskali pokój wewnętrzny.
Ośrodek jest uzupełnieniem innych placówek dla dzieci, przede wszystkim funkcjonujących już w mieście trzech świetlic terapeutycznych. - Mamy nadzieję, że nasza praca, podejmowana zresztą we współpracy z władzami samorządowymi, spotka się z życzliwością i na stałe wpisze się w potrzeby mieszkańców Otwocka - podkreśla ks. Krzysztof Ukleja. Niestety, wciąż tylko musi tracić wiele energii, by znajdować sponsorów.
- Współpraca z Caritas układa się bardzo dobrze, zdajemy sobie sprawę, jak ta działalność jest w mieście potrzebna i jak wiele problemów rozwiązuje Caritas - przyznaje prezydent Mroczek. Podobną opinię wyraża Zbigniew Michalczyk: - Jesteśmy otwarci na tę współpracę, tym bardziej, że Caritas jest organizacją pozarządową opartą na wyjątkowo solidnych fundamentach.

Najpierw trzeba odnaleźć człowieka

Od kilku lat zainteresowaniem mieszkańców cieszy się prowadzone przez Caritas hospicjum domowe. Zespół opieki paliatywnej obejmuje w nim opieką chorych terminalnie, pomaga znosić trudy choroby i cierpienia, towarzyszy w ostatnich chwilach życia.
Prężnym ośrodkiem w Otwocku jest też Centrum Interwencyjno-Kryzysowe, prowadzone wspólnie ze starostwem otwockim. Gdy tylko powstało, okazało się, że chętnych jest więcej, niż miejsc. Co więcej, chętnych do pobytu tutaj wciąż przybywa.
Ośrodek znajduje się w lesie, w przedwojennym, dwupiętrowym budynku, który gmina przekazała Caritas. Ks. Krzysztof Ukleja, dyrektor Caritas Praskiej znalazł fundusze na adaptację budynku. Po gruntownym remoncie, w 2002 r. w sześciu pokojach zamieszkały tu pierwsze ofiary przemocy, głównie kobiety z dziećmi. Zdarza się, że są pobite przez mężów lub konkubentów. Są to ofiary przemocy w rodzinie. Większość pensjonariuszek nie ma też pracy. Pracownicy Caritas pomagają ją znaleźć, podsuwają oferty, kupują gazety z ogłoszeniami, udostępniają telefon. Gdy pensjonariuszki zatrudnienie znajdują, dzieci zostawiają w miejscowej świetlicy, a same idą do pracy. Najczęściej wtedy się usamodzielniają i opuszczają ośrodek.
W czasie wakacji ośrodek spełnia inną rolę: dzieci przebywają tu na tzw. półkoloniach. Zanim rodzice pójdą do pracy, przyprowadzają tu swoje dzieciaki. Mają one czas wypełniony co do sekundy. W myśl programu rekreacyjnego opracowanego przez fundację Pro Caritate: „Wakacyjne Dni”, połączonego z elementami profilaktyki społecznej. Oprócz zabaw i gier sportowych, uczestniczą w pogadankach na przykład na temat przemocy albo dobra i zła w świecie. Za udział w półkoloniach dzieci wnoszą symboliczną opłatę. W ubiegłym roku było to 15 zł za 10 dni pobytu. Jeśli kogoś na taką opłatę nie stać, Caritas pokrywa, rzecz jasna, te koszty.
Dzięki Caritas ponad 300 dzieci z Otwocka wyjeżdża na kolonie. - Pragniemy, by dzieci wypoczęły, ale realizujemy również program wychowawczy - mówi Paulina Rozynek, kierownik Centrum.
Mimo że placówki te prowadzi Caritas, tradycyjnie już wyznanie nie stanowi kryterium przyjęcia. - Numer konta, na które można wpłacać ofiary na rzecz Caritas Diecezji Warszawsko-Praskiej, 03-775 Warszawa, ul. Kawęczyńska 49: PBH PBK S.A. I O Warszawa 20 1060 0076 0000 4010 1001 4005

Nie pytamy nikogo o wiarę. Caritas rodzi się tam, gdzie miłość jest zagrożona - zapewnia ks. Ukleja. Bywają w naszych ośrodkach ludzie niewierzący albo też innych wyznań niż katolickie. - Jeżeli chcemy w życiu komuś pomóc, najpierw trzeba wyciągnąć do niego rękę, odnaleźć człowieka, a dopiero potem, jeśli tego chce, można mówić mu o Panu Bogu - dodaje ks. dyrektor Ukleja. Największą radość, jak twierdzi, sprawia mu widok uśmiechniętych, szczęśliwych dzieci, z którymi może pograć w piłkę czy zagrać w kosza. A że dzieci są tu szczęśliwe, potwierdzają rodzice. - Nie wiem, co siostry robią z dziećmi, ale dla mojej córki największą karą jest, gdy chcę ją zatrzymać w domu. Woli dostać lanie niż przez jeden dzień nie pójść do świetlicy Caritas - mówi Marzena Makusz, matka pięcioletniej Marioli. Ks. Krzysztof Ukleja natomiast wyraża nadzieję, że wkrótce w Otwocku powstanie wielkiej Centrum Pomocy, obejmujące dzieci i rodziny w kryzysie.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydencka Rada: alienacja rodzicielska powoduje wzrost samobójstw dzieci i młodzieży

2024-04-26 17:30

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

prezydent

Adobe.Stock

Prezydencka Rada ds. Rodziny Edukacji i Wychowania zaapelowała o zmianę przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących orzeczenia o winie jednego z rodziców. Wpływają one na skalę zjawiska alienacji rodzicielskiej i przyczyniają się do wzrostu samobójstw wśród dzieci i młodzieży - dodała Rada.

W czasie piątkowego posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania, która obradowała w KPRP, dyskutowano na temat zjawiska alienacji rodzicielskiej.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Fatima: z gajów oliwnych należących do sanktuarium pozyskano w 2023 roku 13 ton oliwy

2024-04-26 19:58

[ TEMATY ]

Fatima

oliwa

gaj oliwny

Ks. dr Krzysztof Czapla

Z położonych na terenie Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, gajów oliwnych pozyskano w 2023 roku około 13 ton oliwy, podały władze tego miejsca kultu, na terenie którego znajdują się tysiące drzew oliwki europejskiej.

Jak poinformowała Patricia Duarte z władz portugalskiego sanktuarium, w minionym roku zanotowano mniejsze zbiory oliwek, co było równoznaczne ze zmniejszeniem pozyskanej ilości oliwy z pierwszego tłoczenia. Dodała, że w latach najlepszego urodzaju z należących do sanktuarium fatimskiego gajów pozyskiwano rocznie surowiec, z którego wytwarzano do 30 litrów oliwy. Duarte sprecyzowała, że oliwa kierowana jest w Fatimie do placówek należących do sanktuarium i służy miejscowym placówkom przyjmującym pielgrzymów na ich własne potrzeby.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję