Jestem waszą stałą czytelniczką. Czytanie Tygodnika Katolickiego „Niedziela” zaczynam zawsze od środka, ponieważ tam znajduje się dodatek diecezjalny „Aspekty”. Bardzo interesuje
mnie to, co wydarzyło się w innych miejscowościach. W naszej parafii, choć niewielkiej, także organizowane są różne spotkania religijne, przedstawienia i pielgrzymki do sanktuariów w Polsce. Chciałabym
opisać takie dwa radosne wydarzenia, które miały miejsce w czasie tegorocznych wakacji w Dąbrówce Wlkp.
11 lipca swoją 50. rocznicę święceń kapłańskich obchodził ks. kan. Władysław Szeremet. Choć w naszej parafii pełnił on służbę Bożą tylko przez jeden miesiąc każdego roku, to wszyscy mieszkańcy pokochali
go całym sercem. Jesteśmy mu wdzięczni za to, co dla nas robi, i za to, że właśnie z nami chciał świętować tę doniosłą uroczystość. Dlatego też w przygotowaniu tego święta brało udział bardzo wiele osób,
zaczynając od naszego proboszcza ks. prał. Ryszarda Łaszcza, a kończąc na parafianach, którzy sami zgłaszali chęć swojej pomocy. Msza jubileuszowa była bardzo uroczysta i dostarczała nam mnóstwo wzruszeń.
Kazanie wygłosił ks. prał. Kazimierz Dziedziak. Było w nim o dzieciństwie ks. Władysława, o ciężkich i bolesnych latach II wojny światowej, o odwadze, jaką trzeba było mieć, żeby w czasach prześladowania
Kościoła wstąpić do seminarium. Ks. Kazimierz pięknie opowiadał także o pracy kapłańskiej Jubilata - również w latach 1956-57 w Dąbrówce Wlkp.
Oprawą muzyczną Mszy św. zajęła się schola „Adoramus”, chórek „Dąbrowszczanka”, orkiestra dęta, a nad całością czuwał organista Rafał Rzeszuto. Były życzenia, kwiaty, prezenty
i mnóstwo ciepłych słów pod adresem czcigodnego Jubilata. Po Mszy św. był czas na spotkanie z przyjaciółmi i pielgrzymami, którzy wraz z ks. Władysławem od ośmiu lat na rowerach przemierzają szlak do
Rokitna.
W tym roku 7 sierpnia również wyruszyła już ósma pielgrzymka rowerowa z Dąbrówki Wlkp. do Pani Cierpliwie Słuchającej. Liczba uczestników przerosła nasze oczekiwania. W pięciu grupach: Czerwonej,
Zielonej, Żółtej, Białej i Niebieskiej rowerami jechało 70 osób w różnym wieku. Dzięki temu, że jechał także autobus, w naszej pielgrzymce mogły wziąć udział całe rodziny, nawet trzy- i czteropokoleniowe.
Razem z grupą, która przyjechała samochodami, stworzyliśmy ponadstuosobową pielgrzymkę (mogło być nas więcej, gdyby nie trwające właśnie żniwa). W naszym gronie znaleźli się także mieszkańcy Zbąszynka
i Rogozińca. Intencją tegorocznej pielgrzymki było Aby nasze rodziny były Bogiem silne. Przygotowywaliśmy pieśni i dary ołtarza na Mszę św., która była punktem kulminacyjnym naszej pielgrzymki. Po niej
był posiłek w herbaciarni, gdzie spotkaliśmy się także z siostrami ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości bł. Matki Teresy z Kalkuty. Siostry przyjechały z bezdomnymi ze Szczecina na rekolekcje do
Rokitna.
Po odpoczynku odprawiliśmy Drogę Krzyżową, Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego, po czym wyruszyliśmy w drogę powrotną do Dąbrówki. Na miejscu czekał już na nas ks. Władysław i licznie zgromadzeni
mieszkańcy. Pomimo tego, że zmęczenie dawało się nam we znaki, wjazd do Dąbrówki był bardzo uroczysty i radosny. Pielgrzymkę zakończyliśmy wspólną modlitwą w kościele.
Tradycją już stało się, że kilka dni po pielgrzymce wszyscy spotykamy się przy herbatce i śpiewach. W tym roku to spotkanie było bardzo uroczyste, bo połączone z osiemdziesiątymi urodzinami ks. Władysława.
Rozpoczęło się Mszą św., a zakończyło przyjęciem-niespodzianką, na które przybyło ponad 70 osób.
Wszyscy dziękujemy ks. Władysławowi za wspólne pielgrzymowanie, za modlitwę i po prostu za to, że jest z nami. Mam nadzieję, że za rok wyruszymy z kolejną pielgrzymką rowerową do naszej Pani Rokitniańskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu