Obrady trzeciego dnia sympozjum otworzył referat Bronisława Wildsteina, zatytułowany Gdzie umiera religia, tam rodzi się zabobon. Odnosząc się do tytułowego stwierdzenia, Redaktor „Rzeczpospolitej” zauważył, że choć różnie formułowane pojawia się ono z wielu stron, co oznacza, że można próbować eliminować religię, ale zawsze rodzi się jej alternatywa. Ci, którzy zwalczali religię, budowali na jej miejsce jakiś zastępnik (np. Voltaire - religię postępu). Twierdzenia, że w miarę postępu cywilizacyjnego religia zaniknie, zostały sfalsyfikowane. Ostatnim myślicielem, który trzyma się tej oświeceniowej teorii, jest Julius Habermas, ale i on doszedł do wniosku, że trzeba się pogodzić z obecnością religii w sferze publicznej, że nie sposób wyprzeć religii ze sfery społecznej, ani też nie da się niczym zastąpić potrzeby metafizycznej.
Obecność religii w różnych sferach życia przejawia się na wielu poziomach: na poziomie politycznym (bo coraz bardziej jasne jest, że nasze pojęcia polityczne wywodzą się z religii, o czym świadczy choćby pojawienie się na rynku czasopisma „Teologia polityczna”), w sferze moralności (tu Prelegent odwołał się do Leszka Kołakowskiego, który stwierdził, że wbrew temu, czego pragnął Kant, jeśli zakwestionujemy religię, to załamią się nasze podstawowe przekonania moralne), na poziomie antropologii (bo nie znamy kultury bez religii i nie da się zredukować religii do jednego wymiaru, do prostej formuły), wreszcie nauki (bo bardzo mało jest naukowców, którzy twierdzą, że w świecie obserwowanym nie ma przesłanek, które wskazują na rzeczywistość spoza świata).
Określając, czym jest religia, Wildstein odwołał się do definicji, w której Mircea Eliade mówi, iż jest to poczucie sensu świata. Jeśli przyjmiemy poczucie sensu świata, to musimy przyjąć element pozaświatowy. Poczucie ładu jest czymś, co wykracza poza nasze doświadczenie. W tym kontekście zabobon jako alternatywa do religii to tzw. „religie człowieka”, które można określić ogólnie jako socjalizm. Odwołując się do dzieła „o istocie chrześcijaństwa” Feuerbacha, Prelegent stwierdził, że można także marksizm traktować na zasadzie gnozy. Gnoza polega na uznaniu, że świat jest zły, a człowiek ma w sobie pierwiastek Boski i ma się zbawić. Ważne elementy takiej wizji to: odrzucenie świata i wyobrażenie, że człowiek może sam siebie zbawić i sam może być Bogiem. Współczesne ideologie rewolucyjne (faszyzm, komunizm) oparte są na gnozie. Skoro jednak faszyzm i komunizm się załamał, to czy jest to jeszcze aktualne? Tak, bo fascynacja gnostyckimi systemami jest wciąż aktualna, z gnozy wyrasta też New Age: odrzucenie naszej kultury na rzecz patchworków z różnych kultur.
Pomóż w rozwoju naszego portalu