„Gorzkie Żale” zostały ułożone w 1707 r. dzięki staraniom - istniejącego wówczas przy kościele Świętego Krzyża w Warszawie - Arcybractwa św. Rocha, a zwłaszcza jego protektora ks. Wawrzyńca Benika. Nowe nabożeństwo miało na celu pobudzenie wiernych do współczucia i miłości dla cierpiącego Zbawiciela, a zarazem do żalu i serdecznej skruchy za grzechy, jako właściwej przyczyny męki i śmierci Chrystusa. Pierwsze słowa wezwania „Gorzkie żale, przybywajcie..” z czasem stały się nazwą własną - znanego tylko w Polsce - nabożeństwa pasyjnego. W księdze z posiedzeń Bractwa zachował się zapis wyjaśniający jego powstanie: „dawne śpiewania (tj. po łacinie) nie było przystępne i zrozumiałe dla ludzi”, dlatego ułożono polską pasję, która prostemu, pobożnemu ludowi bardzo się spodobała i z czasem rozpowszechniła w całym kraju.
Obecnie „Gorzkie Żale” śpiewa się na sposób jutrzni. Zaczynają się od tzw. pobudki, czyli wezwania do rozmyślania męki Pańskiej. Po niej następują trzy części rozmyślania nad męką Pańską. Każdą z nich poprzedza odczytanie intencji, czyli zapowiedzi, które szczegóły męki w danej części ma się rozważać oraz w jakiej intencji ofiarować pobożne rozmyślania. Każda z trzech części składa się z kolejnych trzech: „Hymnu”, „Lamentu duszy nad cierpiącym Jezusem” (śpiewanego na sposób litanii) i „Rozmowy duszy z Matką Bolesną”. Śpiew kończy się kilkukrotnym wezwaniem „Któryś za nas cierpiał rany...”. Następnie kaznodzieja głosi kazanie pasyjne, po nim śpiewane są suplikacje. Nabożeństwo odbywa się z wystawieniem Najświętszego Sakramentu.
Gorzkie żale, przybywajcie,
serca nasze przenikajcie.
Rozpłyńcie się, me źrenice,
toczcie smutnych łez krynice.
Słońce, gwiazdy omdlewają,
żałobą się pokrywają.
Płaczą rzewnie Aniołowie,
a któż żałość ich wypowie?
Opoki się twarde krają,
z grobów umarli powstają.
Cóż jest, pytam, co się dzieje? Wszystko stworzenie truchleje!
Na ból męki Chrystusowej
żal przejmuje bez wymowy.
Uderz, Jezu, bez odwłoki
w twarde serc naszych opoki!
Jezu mój, we krwi ran swoich
obmyj duszę z grzechów moich!
Upał serca swego chłodzę,
gdy w przepaść męki Twej wchodzę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu