Reklama

Wspomnienia z wizyty u ks. Jana Twardowskiego

30 grudnia 2004 r. Dziecięca Grupa Teatralna „Spod Znaku Króla Maciusia I” wraz z dyrektor Romą Ludwicką przybyła z wizytą do ks. Jana Twardowskiego, aby pokazać mu pastorałkę, napisaną przez Waldemara Smaszcza. To niecodziennie spotkanie w maleńkim warszawskim mieszkaniu Księdza przy klasztorze sióstr wizytek zostało zarejestrowane przez Tadeusza Bystrama. 10 marca w płockim MDK-u odbyła się projekcja tego filmu połączona ze spotkaniem z Waldemarem Smaszczem oraz Tadeuszem Bystramem. W ten sposób postanowiono uczcić zbliżające się 90-lecie urodzin ks. Twardowskiego.

Niedziela płocka 14/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Mam przyjemność od 22 lat być blisko ks. Twardowskiego - opowiadał Waldemar Smaszcz, krytyk literacki i twórca pastorałki. - Od 15 lat są to już spotkania stałe, raz w tygodniu. Była jednak pewna nuta w kontaktach z Księdzem, której nie potrafiłem podjąć. To była jego twórczość dla dzieci. Ks. Twardowski nieustannie powracał w naszych rozmowach do tego, że tak naprawdę ważne jest to, co pisze dla dzieci. To zaś, co pisze dla dorosłych, jest pisane na marginesie, bo samej twórczości dla dzieci nikt poważnie nie traktuje. I to, co było w jego twórczości marginalne, stało się widoczne, a najgłębsze dokonanie ks. Twardowskiego istnieje tak naprawdę gdzieś na uboczu” - opowiadał Waldemar Smaszcz.
Jednocześnie dodał, że w podjęciu tematyki dziecięcej i zrozumieniu dziecięcego świata pomogły mu kilkakrotne wizyty w Domu Kultury im. Króla Maciusia I. Dzięki temu powstała pastorałka dla dzieci. Pastorałka, która, jak żartował jej Autor, w świetle tradycji jest zupełnym skandalem. Nie ma w niej bowiem Heroda ani trzech króli. Jest tylko Święta Rodzina, dzieci i zwierzęta w stajence. „Te jasełka - mówił ich Autor - powstały z ducha ks. Twardowskiego. Bo zdaniem Księdza Jana Boże Narodzenie mogą zrozumieć tylko dzieci, one bowiem przyjmują to z ufnością”.
W jasełkach Waldemara Smaszcza nikt nie płacze, że maleńki Jezus urodził się w ubogiej stajence. Przeciwnie, dzieci, które przychodzą do stajenki, podziwiają ją, cieszą się, że Dzieciątko Boże ma pachnące sianeczko.
„Gdy ks. Twardowski dowiedział się o jasełkach, kazał sobie przeczytać cały tekst - opowiadał dalej Waldemar Smaszcz. - Po uważnym wysłuchaniu całości i usłyszeniu o projekcie wystawienia pastorałki, zaczął wspominać jak to dawniej, gdy jeszcze mógł chodzić, uczestniczył w wielu takich wydarzeniach. Wówczas zrodził się pomysł, aby z pastorałką przyjechać do Księdza.
O filmie opowiadał reżyser Tadeusz Bystram. Okazuje się, że zarejestrowanie tego spotkania nie było łatwym zadaniem, z powodu bardzo małych rozmiarów pokoju, w którym prezentowano pastorałkę. „Nie było nawet miejsca, żeby postawić statyw - wspominał Reżyser. - Nie było mowy o przemieszczaniu się małych aktorów w trakcie prezentowania jasełek”. Doskonałym pomysłem okazała się zatem drabina, postawiona na środku pokoju, na której skupiły się małe „aniołki”. „Może jednak właśnie dzięki temu wytworzyła się niepowtarzalna atmosfera” - opowiadał Reżyser.
O tym, jak faktycznie wyglądała pamiętna wizyta u ks. Jana Twardowskiego, można było przekonać się tuż po wypowiedziach Autora pastorałki i Reżysera filmu. Jego projekcja przeniosła na chwilę uczestników spotkania do maleńkiego i skromnego mieszkania Poety, którego atmosferę tworzą niezliczone ilości rzeźbionych, ludowych świątków, aniołów i ulubionych przez Księdza Jana biedronek. Można było przekonać się, jak doskonale mali aktorzy poradzili sobie z utrudnieniami przestrzennymi i jak wspaniałą stworzyli atmosferę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być księżniczką

Niedziela małopolska 45/2017, str. 4

[ TEMATY ]

bł. Salomea

Małgorzata Cichoń

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Dawno, dawno temu, a dokładniej przed ponad siedmioma wiekami, żyła piastowska księżniczka. Była córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Miała na imię Salomea

Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
CZYTAJ DALEJ

Ofiara konfesjonału – św. Rafał Kalinowski

Niedziela podlaska 44/2018, str. VII

[ TEMATY ]

św. Rafał Kalinowski

Archiwum

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał pokazuje nam, że zebrane w życiu trudne doświadczenia mogą w późniejszym czasie wydać piękny owoc. Służba wojskowa u Rosjan, udział w powstaniu styczniowym i ciężka praca na Syberii doprowadziły do tego, iż stał się cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym

Święty przyszedł na świat 1 września 1835 r. w Wilnie. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Jego ojciec, profesor matematyki na Uniwersytecie Wileńskim, troszczył się o edukację i wychowanie patriotyczne syna. W 1852 r. Józef rozpoczął naukę w Mikołajewskiej Szkole Inżynierii Wojskowej w Petersburgu, wstępując jednocześnie do wojska rosyjskiego. Po trzech latach uzyskał tytuł inżyniera i został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej. Równocześnie rozwijała się jego kariera wojskowa i awansował do stopnia porucznika. Wtedy właśnie przestał przystępować do sakramentów świętych, do kościoła chodził rzadko, przeżywał rozterki wewnętrzne, a także kłopoty związane ze swoją narodowością, służbą w wojsku rosyjskim. Wciąż jednak stawiał sobie pytanie o sens życia, szukając na nie odpowiedzi w dziełach filozoficznych i teologicznych. Czując, że zbliża się powstanie, podał się do dymisji, aby móc służyć swoją wiedzą wojskową i umiejętnościami rodakom. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Przystępując do powstania Kalinowski uważał, że nie ma ono szans powodzenia, ponieważ znał dobrze sytuację militarną wojsk rosyjskich, stacjonujących na owych terenach. Mimo to uznał, że nie wolno mu stać na uboczu „sprawy uważanej wówczas za istotnie narodową”. Po niepowodzeniu powstania, 24 marca 1864 r., został aresztowany i skazany początkowo na karę śmierci, którą dzięki protekcji rodziny i znajomych z czasów służby w wojsku rosyjskim, zamieniono na 10 lat przymusowych prac w warzelniach soli na Syberii.
CZYTAJ DALEJ

Księża Misjonarze zapraszają

2025-11-20 14:28

plakat organizatorów

Pod koniec listopada odbędą się wydarzenia, które kończą świętowanie jubileuszu 400-lecia istnienia Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo.

W sobotę 22 listopada w kościele Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie zostanie zaprezentowane Oratorium „Sercom stęsknionym posłany nadzieją” o św. Wincentym a Paulo na chór i orkiestrę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję