Wydawałoby się, że po zmartwychwstaniu Jezusa nikt już nie będzie miał wątpliwości, kim On jest. Że poszczególne spotkania z uczniami umocnią w nich na zawsze wiarę w Jezusa. A jednak nie. Jeszcze nawet w dzień wniebowstąpienia - jak zapisał ewangelista Mateusz - „niektórzy jednak wątpili”. I nie trzeba się tego bać. Nie trzeba się bać własnych wątpliwości. Wierzyć i wątpić to to samo, to jakby dwie strony tego samego medalu. Tylko obojętność jest ateistyczna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu