Sługa Mesjasza to wywiad rzeka z ks. Pawłowskim, przeprowadzony przez dziennikarkę mieszkającą w Izraelu Lucyną Montusiewicz. We wstępie do publikacji, napisanym przez abp. Józefa Życińskiego, czytamy, iż „książka jest szczególnym pomostem między Żydami, chrześcijanami a Polakami, między Izraelem, Ziemią Świętą a Polską”. Problematyka książki obraca się w tych trzech sferach - wiary żydowskiej, chrześcijańskiej oraz kultury polskiej. Jednak przede wszystkim opisuje dramatyczną historię Jakuba Hersza, jego osobistą drogę wiary, rozdarcie pomiędzy wiernością własnemu narodowi a chrześcijaństwem. To właśnie ks. Grzegorz Pawłowski i jego życie wysuwają się na pierwszy plan.
Zainteresowani tą pozycją mieli okazję poznać osobiście tego niezwykłego człowieka przy okazji prezentacji Sługi Mesjasza. Spotkanie poprzedzone zostało Mszą św., podczas której homilię wygłosił ks. Pawłowski. Bardzo oryginalnie zaprosił w nim do uczestnictwa w spotkaniu. Krótko przedstawił historię swego życia, począwszy od przeżyć małego chłopca uratowanego dzięki polskim rodzinom, który przeszyty strachem, iż ktoś odkryje, że jest Żydem, wzrastał w wierze katolickiej wśród polskich obyczajów i kultury. Dostępując Bożego powołania, przyjął święcenia kapłańskie, jednak, idąc za głosem serca i pozostając wiernym własnym korzeniom, wyjechał do Izraela, aby tam siać wiarę wśród innych nacji. Niedawno otrzymał propozycję stworzenia wspólnie z Lucyną Montusiewicz książki, w której przedstawić miał własne życie.
Podczas spotkania rozmawiano m.in. o etapach tworzenia tego dzieła. Spotkanie przybrało formę swobodnych wypowiedzi, pytań, refleksji, dzięki którym można było dowiedzieć się nie tylko o kulisach współpracy ks. Pawłowskiego z panią Montusiewcz, życiu chrześcijan w Izraelu, ale przede wszystkim poznać, jakim człowiekiem jest ks. Pawłowski. Jednak najwięcej pytań dotyczyło relacji Żydów do Boga, wiary żydowskiej, ich stosunku do chrześcijaństwa. Ks. Grzegorz Pawłowski miał okazję podzielić się swymi refleksjami z równie wielką postacią lubelską - ks. prof. Romualdem Wekslerem Waszkinelem. Korzystając z okazji, że był obecny na sali, wiele osób kierowało do Księdza Profesora pytania dotyczące głównie duchowości i religijności Żydów.
Opowiadania z czasów wojennych i powojennych, wspomnienia małego chłopca, jak i młodzieńca, dotyczące życia wśród Polaków, polskich obyczajów, świąt, dojrzewanie decyzji o wstąpieniu na drogę kapłańską, emocje związane z ukazaniem się artykułu w Tygodniku Powszechnym, kiedy wszyscy dowiedzieli się, że „ich” ksiądz jest Żydem - te wszystkie przeżycia odnajdziemy w książce. Natomiast tym, co stało się najważniejsze przy okazji zorganizowania spotkania, była sama obecność ks. Pawłowskiego, jego wielka charyzma i miłość do ludzi, którą emanuje na każdym kroku. Lucyna Montusiewcz powiedziała, iż jest to „człowiek wewnętrznie zintegrowany, pogadzony z własną historią, dlatego, iż odnalazł w niej Boga w osobie Jezusa Chrystusa”. Dlatego też nie mogła nie napisać tej książki, ponieważ ks. Pawłowski naprawdę zasługuje na opisanie jego niezwykłej historii. Wielu obecnych na spotkaniu dało świadectwo tej wielkiej życzliwości i ciepła, jakie otrzymali od ks. Pawłowskiego. Jak mało dla nich znaczyło to, że jest Żydem, a wiele, że jest po prostu wspaniałą osobą. Świadectwo życia ks. Pawłowskiego to jego niezwykła chęć siania wiary w Jezusa Chrystusa i ewangelizacji pomimo trudności. Tam, gdzie teraz ewangelizuje, w miejscu narodzenia Jezusa, szerzenie wiary chrześcijańskiej potrzebuje ogromnego zaangażowania. Jest to miejsce spotkania wielu religii i kultur, przy czym każdą z nich trzeba uszanować.
W homilii wygłoszonej podczas Mszy św. ks. Pawłowski porównał siebie do „wrony pomalowanej na biało, która nie może czuć się jak prawdziwa wrona, gdyż nie jest czarna, jednak mimo wszystko pozostaje wroną”. Tak spuentował swoją osobę - Żyda i jednocześnie katolickiego księdza. Zapytany, czy żałuje, że został księdzem, odpowiedział: „Żałuję, że nie jestem lepszym księdzem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu