– Z jednej strony wybrałem się do Taizé dlatego, że w tym roku w grudniu mamy Europejskie Spotkanie Młodych we Wrocławiu, a z drugiej strony chciałem zaczerpnąć tamtejszej atmosfery. Byłem tam z ludźmi młodymi, z którymi brałem udział w spotkaniach i modlitwach, ale też miałem okazję uczestniczyć w życiu wspólnoty braci, którzy mnie zaprosili do swojej codzienności. Na wyjeździe mogłem także odwiedzić pokój brata Rogera i pomodlić się przy jego grobie – mówi bp Jacek.
Chrześcijaństwo w ekumenicznym wymiarze
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– To, co dzieje się w Taizé, to rzeczywiście doświadczenie wspólnoty wiary i ta wiara jest wyznawana w różny sposób. Najpiękniejszy moment to ten, w którym wszyscy są razem na modlitwie i modlą się w jednym kierunku. W tej wspólnocie ważna jest codzienna modlitwa. W kościele, czy kaplicy cały czas jest Najświętszy Sakrament. Może nie ma wystawienia Najświętszego Sakramentu, ale On jest obecny. Jak ktoś chce skorzystać z adoracji, to też może zrobić to codziennie. Rano jest odprawiana Msza Święta dla chętnych i ja miałem okazję ją sprawować – opowiada biskup Kiciński.
Przygotowania do ESM we Wrocławiu
Bracia w Taizé przygotowują się duchowo na przyjazd do Polski. Brat Wojciech Jerie, wrocławianin ze wspólnoty we Francji, jest delegowany przez brata Aloisa do kontaktu z Wrocławiem w sprawie nadchodzącego ESM. Bracia interesują się problemami naszego kraju, problemami lokalnymi, tym, czym żyjemy na co dzień, ponieważ we wspólnocie w ciągu roku mają stały kontakt z polską młodzieżą. Wyznaczono już także braci, którzy od września będą przebywać we Wrocławiu. Wspólnotę braci w przygotowaniach wspierają siostry Urszulanki, które zajmują się logistyką i zgłoszeniami.
Skromność, miłosierdzie i gościnność
– To co mnie bardzo ujęło, jeśli chodzi o braci z Taizé, to przede wszystkim ich różnorodność w jedności, ale i trzy wyznaczniki życia, takie jak skromność, miłosierdzie i gościnność. To było piękne, kiedy po modlitwach, zwłaszcza tych wieczornych, bracia byli zawsze do dyspozycji. Po wieczornej modlitwie sprawowany był tam sakrament pokuty, którym również osobiście posługiwałem – dzieli się pasterz.
Reklama
Po wizycie w Taizé czas na pielgrzymkę
– Już przygotowuję się do pielgrzymki, mam w planie konferencje i kazania. Pielgrzymka to dla mnie z jednej strony forma dziękczynienia za ten rok, który minął, bo jest za co dziękować, ale także forma ekspiacji, wynagrodzenia Panu Bogu za wszystko, co dalekie od tego, czego On by chciał. Idę się przede wszystkim modlić w intencji nowych powołań do naszego Metropolitalnego Seminarium Duchownego i do wspólnot zakonnych, żeby nigdy tych powołań nie zabrakło. To jest właśnie taki czas spędzony z Maryją na modlitwie – podsumowuje wieloletni pielgrzym.