Reklama

Z wizytą u Benedykta XVI

Niedziela sosnowiecka 52/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z biskupem sosnowieckim Adamem Śmigielskim SDB na temat wizyty „ad limina Apostolorum” rozmawia Piotr Lorenc

Piotr Lorenc: - Czym jest wizyta „ad limina Apostolorum” i jak często składają ją biskupi Ojcu Świętemu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Adam Śmigielski SDB: - Wizyta ma na celu wyrażenie więzi, jaka istnieje między biskupami diecezjalnymi a Stolicą Apostolską i składa się ją co 5 lat. Dlatego w czasie swojego pobytu udaliśmy się na grób pierwszego papieża św. Piotra, nawiedziliśmy cztery bazyliki i sprawowaliśmy Eucharystię na grobach Apostołów. A modląc się przy grobie Jana Pawła II, prosiliśmy dobrego Boga o rychłą beatyfikację naszego rodaka. Wizyta ad limina służy również temu, by każdy z biskupów mógł porozmawiać z Ojcem Świętym, by każdy z biskupów zdał mu relacje z powierzonej misji.

- Wizyta, choć od dawna zaplanowana, zaskoczyła Księdza Biskupa?

- Byłem jeszcze w domu w Sosnowcu, kiedy 27 listopada otrzymałem telefon, że następnego dnia Ojciec Świętym pragnie się ze mną spotkać. Naturalnie miałem zarezerwowane bilety lotnicze i zdążyłem, ale to telefoniczne zaproszenie było zupełnie niespodziewanie. Oczywiście muszę podkreślić, że spotkanie z Ojcem Świętym Benedyktem XVI było bardzo dobrze zorganizowane. Najpierw, jak każe ceremonia, przywitałem się z następcą św. Piotra, po mnie uczynił to bp Piotr Skucha, następnie podeszli nasi studenci ks. Mariusz Karaś i ks. Paweł Pielka oraz kapelan ks. Piotr Noga. Samo spotkanie nie trwało długo, ale i tak pozostawiło niezatarte wrażenia.

Reklama

- Podstawę wyjazdu stanowi opracowanie materiałów o diecezji, jak ono powstało i co zawiera?

- Materiały zostały opracowane już 3 lata temu, bo pierwotnie wizyta miała się odbyć w 2003 r. Oczywiście zostały naniesione odpowiednie poprawki z dwóch brakujących lat. W opracowaniu zawarte są 22 zagadnienia dotyczące wszystkich sektorów diecezji, począwszy od spraw katechetycznych poprzez seminarium duchowne, duszpasterstwo rodzin, sprawy charytatywne, materialne, a skończywszy na organizacji diecezji. Zagadnienia były opracowane przez szefów poszczególnych wydziałów. Ostatnie dwa dotyczące planów, życzeń i zamierzeń na przyszłość opracowałem osobiście. Następnie wszystkie te sprawozdania zostały spięte w całość. Kolejnym krokiem było przetłumaczenie opracowania na język włoski. I gdy monografia była gotowa, wysłaliśmy ją do Nuncjatury Apostolskiej, a stamtąd trafiła do Stolicy Apostolskiej. Każdy wydział Kurii Rzymskiej otrzymał jeden fascykuł.

- Czy oznacza to, że podczas wizyty Biskup musiał odwiedzić wszystkie rzymskie dygasterie?

- Dokładnie. Jeśli się nie mylę, to były 22 dygasterie Kurii Rzymskiej, czyli kongregacje, wydziały i komisje. Było ich tak dużo, że kompletnie nie miałem czasu dla siebie. Zresztą wizyta miała bardzo napięty terminarz. Ale dzięki temu obfitowała w różne, bardzo cenne spotkania.

- To było pierwsze spotkania Księdza Biskupa z nowym Ojcem Świętym?

- Do tej pory nigdy nie miałem sposobności rozmawiać z kard. Józefem Ratzingerem. W czasie poprzedniej wizyty apostolskiej, gdy byliśmy w Kongergacji ds. Nauki Wiary, zastaliśmy tylko jego zastępcę. Prawdę mówiąc, widziałem go jeszcze na konsekracji bp. Zygmunta Zimowskiego, ale nie miałem sposobności do rozmowy. Także podczas tej wizyty po raz pierwszy spotkałem się twarzą w twarz w Ojcem Świętym Benedyktem XVI. Muszę powiedzieć, że było to wrażenie bardzo przejmujące. Spotkałem przecież tego, który pełni najwyższy urząd w Kościele. I muszę powiedzieć, że Benedykt XVI poprzez swoją kulturę bycia, otwartość i serdeczność wywarł na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Ojciec Święty nie stwarza żadnych barier. Siedzieliśmy bardzo blisko siebie i rozmawialiśmy bez żadnego skrępowania. Myślę, że bp Piotr odniósł podobne wrażenie.

- W jakim języku rozmawiał Ksiądz Biskup z Ojcem Świętym i czego dotyczyła rozmowa?

- Rozmawialiśmy po włosku. Ojciec Święty dość dobrze orientował się, gdzie znajduje się nasza diecezja. Wiem, że przed spotkaniem otrzymał resume z danymi o naszej diecezji. Zresztą, dokładnie mu wytłumaczyłem, że diecezja jest usytuowana między Częstochową a Krakowem. I to w zupełności wystarczyło. Pytał o największe problemy. I tu powiedziałem mu, że największa bolączką, z jaką przychodzi się borykać mieszkańcom diecezji, jest wysoki poziom bezrobocia. Rozmawialiśmy też na temat seminarium duchownego, wychowania młodzieży. Biskup Piotr referował sprawy Kolegium Teologicznego, wspomniał o pielgrzymkach do Ziemi Świętej. Cała rozmowa nie była zbyt długa, ale i zbyt krótka, zważywszy na liczbę przyjętych - 39 biskupów i trwała ok. 15 minut.

- Na co szczególnie zwraca uwagę obecny Ojciec Święty?

- Benedykt XVI zwraca uwagę na rzeczy proste, nieustannie obecne w naszym życiu. Mianowicie w przemówieniu do nas, biskupów, którzy przybyli w drugiej turze, mówił o nowej ewangelizacji, nawiązując do słów Ojca Świętego. Następnie podjął temat szczególnej troski biskupa względem księży diecezjalnych: „Biskup powinien otaczać serdeczną, ojcowską troską swoich kapłanów, winien tak zorganizować swoje zajęcia, by mieć dla nich czas. W przypadku kryzysu powołania, jakie mogą przeżywać, powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, aby ich wesprzeć i przywrócić im pierwotny zapał i miłość do Chrystusa i Kościoła”. Kolejnym zagadnieniem przedłożonym przez Benedykta XVI była troska o zakony.

- Czy w czasie wizyty „ad limina Apostolorum” była mowa o pielgrzymce Ojca Świętego do Polski?

- Nie, nie było o tym mowy, nawet mimo obecności abp. Stanisława Dziwisza. Muszę jeszcze dodać, że na zakończenie wizyty każdy z nas otrzymał krzyż, który jest kopią krzyża konstancjańskiego. Ja oczywiście poprosiłem podczas ostatniej audiencji Ojca Świętego o błogosławieństwo dla diecezji i je uzyskałem. I w ten sposób zakończyła się nasza przebogata w wydarzenie i spotkania wizyta.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Każdy znalazł coś dla siebie

2024-04-18 12:56

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Uniwersytet Zielonogórski

Koło Akademickie KSM przy UZ

gry planszowe

Katarzyna Krawcewicz

"Wsiąść do pociągu" rozgrywane w holu Uniwersytetu Zielonogórskiego

Koło Akademickie KSM zorganizowało 17 kwietnia na Uniwersytecie Zielonogórskim wieczór z planszówkami.

Spotkanie otwarte dla wszystkich studentów odbyło się w Kampusie A.Gracze korzystali z KSM-owych gier albo przynieśli własne. Na stolikach rozłożono planszówki i karcianki, gry bardzo proste i te zaawansowane.

CZYTAJ DALEJ

"Przysięga Ireny". Prawdziwa historia

2024-04-19 05:55

Paweł Wysoki

W Akademickim Centrum Kultury i Mediów UMCS „Chatka Żaka” w Lublinie miała miejsce polska premiera filmu „Przysięga Ireny”, opowiadającego prawdziwą historię kobiety ratującej Żydów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję