Reklama

I Lubelskie Spotkanie Dzieci Wyleczonych z Choroby Nowotworowej

Chcemy wygrywać

„Łączy was jedno: wszyscy pokonaliście tę chorobę; to może być źródłem radości i dumy dla was” - słowa prof. Jerzego Kowalczyka, ordynatora Oddziału Hematologii i Onkologii Dziecięcej z Oddziałem Przeszczepiania Szpiku Kostnego Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. prof. A. Gębali w Lublinie, wzbudziły aplauz kilkuset osób, uczestniczących w I Lubelskim Spotkaniu Dzieci Wyleczonych z Choroby Nowotworowej. Spotkanie odbyło się 14 stycznia br. w Auli Akademii Medycznej, a rozpoczęła je Msza św., celebrowana pod przewodnictwem abp. Józefa Życińskiego w DSK.

Niedziela lubelska 5/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Radość i wzruszenie towarzyszyły niemalże wszystkim uczestnikom spotkania. Na ekranie pojawiały się dziesiątki imion: Ania, Piotrek, Róża... To imiona dzieci, które udało się wyrwać chorobie. „Mój syn zachorował 10 lat temu” - mówiła pani Hanna, mama wyleczonego Patryka. Sierpień 1995 r. to data, która wryła się w jej pamięć na zawsze. Kolejne trzy lata to pasmo bolesnych wspomnień i strony w zeszycie, zapisane niezrozumiałą dla ludzi zdrowych terminologią aż do wpisu z 11 maja 1998 r.: zakończenie choroby podstawowej. Jej historia podobna jest do historii setek matek, z nadzieją oddających niknące życie swoich dzieci w ręce onkologów i zespołu leczącego.
„W ciągu roku zaczynamy leczenie ok. 50 nowych zachorowań, zarówno na białaczki, jak i na guzy lite - mówi dr Krzysztof Kątski. - W porównaniu z innymi chorobami, które występują u dzieci, nie jest to może grupa duża, niemniej fakt charakteru schorzenia i powagi oraz długości leczenia powoduje, że te dzieci mamy pod swoją opieką bardzo długo”. Można dodać, że pod bardzo dobrą opieką, skoro ojciec Patryka dał się przekonać do pozostawienia syna w lubelskim szpitalu, mając możliwość umieszczenia go w zachodniej klinice. Postęp w medycynie najlepiej obrazują zestawienia. „Na początku lat 60. XX w. z białaczki mogliśmy wyleczyć ok. 4% dzieci, a w 2003 r. 80%. To samo dotyczy chłoniaków - 7% i 80% i guzów kości - 5% i 75% - mówił ordynator prof. J. Kowalczyk. - Musimy zdawać sobie sprawę, że aby osiągnąć takie wyniki, muszą być spełnione warunki: wczesne rozpoznanie i jak najszybciej podjęte leczenie w ośrodku wysokospecjalistycznym”. Dumą lubelskiej onkologii dziecięcej jest zespół leczący, w skład którego wchodzą m.in. lekarze, pielęgniarki, psycholodzy, kapelani, a także rodzice i chore dziecko. „Nie da się wyleczyć dziecka, jeśli będzie się nim zajmował tylko pojedynczy lekarz - mówił Ordynator. - Musi to być ogromny zespół z miejscem na rodzinę i pacjenta, bez którego pomocy trudno go wyleczyć. W ten zespół wliczeni są lekarze wielu specjalności, dostępni przez 24 godz. na dobę, przez siedem dni w tygodniu. Wielkim osiągnięciem naszego ośrodka jest właśnie taki zespół, liczący ok. 70 osób - profesjonaliści o najwyższych kwalifikacjach, oddający swój czas chorym bez patrzenia na zegarek”. Taka praca procentuje. Patryk jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, ukończył dwa kierunki. Ze stolicy do rodzinnego domu w Bełżycach przyjeżdża rowerem. Nikt nie wie, dlaczego to właśnie on zachorował.
„Chociaż o chorobach nowotworowych wiemy już bardzo dużo, to konkretnego winowajcy nie da się wskazać - mówił dr K. Kątski - Znamy pewne czynniki, które mogą predysponować do zachorowania, np. pewne elementy genetyczne, zaburzenia w układzie immunologicznym, czynniki zewnętrzne fizyczne lub chemiczne, ale tak jak w innych chorobach konkretna bakteria wywołuje schorzenie, tak w przypadku nowotworu tego nie można stwierdzić. Gdyby można było taki czynnik wyodrębnić, leczenie byłoby o wiele prostsze”. Na szczęście do specjalistów coraz częściej trafiają dzieci z bardzo wcześnie rozpoznaną chorobą, dającą szansę na całkowite wyleczenie. Tak jak w przypadku kilkuletniego chłopca z Tomaszowa Lubelskiego. „Zgłosiliśmy się do lekarza z synkiem, który miał silne i częste bóle brzucha - wspominał ojciec. - Ponieważ lekarz pierwszego kontaktu podejrzewał poważną chorobę, od razu wysłał nas do lubelskiego DSK”. Leczenie trwało trzy lata; najgorsze były pierwsze dni. „Gdy poznaliśmy diagnozę, przeżyliśmy szok - wspomnienia wywołują łzy. - Trudno nam było otrząsnąć się, ale nie poddaliśmy się. Pomogła nam wiara i nadzieja. Lekarze i personel oczywiście też, ale zawsze wierzyliśmy, że synek będzie wyleczony”. Trzy lata temu Tomek zakończył leczenie. W życiu jego rodziców zmieniło się wszystko. „Po chorobie zmienił się nasz stosunek do życia. Wiemy, że trzeba cieszyć się każdą chwilą, bo w ciągu jednego dnia można stracić wszystko”. Podobnie uważa 23-letnia Marta z Łaszczówki. „Wiadomość o chorobie była dla mnie końcem świata. Wydawało mi się, że to jest wyrok, że dla mnie wszystko się kończy - mówiła. - Dzięki wsparciu rodziny i lekarzy pięć lat temu pokonałam chorobę. Wielu ludzi się za mnie modliło; to dało mi siłę i pomogło przetrwać najtrudniejsze chwile”. Dziś Marta jest mężatką, ma dwuletnią córeczkę i wierzy, że marzenia się spełniają.
Mama Patryka, dziękując zespołowi za wszechstronną opiekę nad synem, mówiła: „Przez rok lekarze nie uświadomili mi, że czwarty stopień chłoniaka to stopień ostatni w czterostopniowej skali. Naiwnie myślałam, że jest ich 12. To nic, że z przerzutami do szpiku, ale to dopiero czwarty... Przypadkiem dowiedziałam się o tym po roku, gdy wyniki były już dobre”. Choroba syna zmobilizowała ją do podjęcia podyplomowych studiów specjalistycznych, które przygotowały ją do towarzyszenia chorym na raka i stanowiły doskonałą terapię dla niej samej. Na spotkaniu, po latach bolesnych doświadczeń, z mocą mówiła: „Wiem, że niekiedy trudniej jest być osobą wspierającą niż chorą. W mojej rodzinie tworzę system wsparcia na wypadek, gdyby ktoś zachorował i potrzebował pomocy. Mam marzenie, żeby już nigdy w mojej rodzinie dzieci nie chorowały na raka”.

Oddział Hematologii i Onkologii Dziecięcej z Oddziałem Przeszczepiania Szpiku Kostnego prowadzi leczenie dzieci ze wszystkimi chorobami układu krwiotwórczego oraz nowotworami. Posiada warunki do pełnej diagnostyki tych chorób - cytomorfologicznej, cytochemicznej, immunologicznej, w tym badania w cytometrze przepływowym, cytogenetycznej (w tym metodą FISH) oraz genetyki molekularnej. Oddział specjalizuje się w leczeniu białaczek, chłoniaków złośliwych, choroby Hodgkina, wszystkich guzów litych (mózgu, kości, tkanek miękkich), różnych postaci niedokrwistości, skaz krwotocznych (małopłytkowość i hemofilie) z zastosowaniem najnowocześniejszych metod: chemioterapii, chemioterapii wysokodawkowej z pełnym leczeniem wspomagającym, radioterapii, ewentualne leczenie operacyjne. Wyniki leczenia chorób nowotworowych u dzieci są porównywalne do uzyskiwanych w najlepszych ośrodkach na świecie. Obecnie można wyleczyć ok. 80% dzieci z białaczką, 70 do 100% dzieci z chłoniakami, ponad 90% dzieci z chorobą Hodgkina. Na Oddziale leczona jest najpoważniejsza postać niewydolności szpiku - anemia aplastyczna, przy braku zgodnego dawcy rodzinnego do przeszczepienia szpiku stosowana jest metoda immunoablacyjna, dająca podobne możliwości wyleczenia. Oddział Przeszczepiania Szpiku Kostnego dysponuje 4 stanowiskami, spełniającymi wszystkie światowe wymogi z nawiewem sterylnego powietrza włącznie. W chwili obecnej możliwe jest wykonywanie przeszczepień autologicznych po megachemioterapii oraz allogenicznych od dawców spokrewnionych. Oddział bezpiecznie przechowuje komórki szpiku w komputerowo kontrolowanym systemie zamrażania w ciekłym azocie. Posiada również unikalny radiator do napromieniowywania preparatów krwi, co znacznie zwiększa bezpieczeństwo wszelkich przetoczeń. Przy Oddziale działa Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci z Chorobami Krwi, które zrzesza ludzi gotowych nieść bezinteresowną pomoc chorym dzieciom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp Ważny w rozmowie z Radiem RDN.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

List pasterski z okazji jubileuszu diecezji lubuskiej

2024-04-25 16:00

[ TEMATY ]

jubileusz

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

List Pasterski

diecezja lubuska

Karolina Krasowska

bp Tadeusz Lityński

bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński skierował do diecezjan list pasterski z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Poniżej publikujemy pełną treść słowa Biskupa Diecezjalnego, które w kościołach i kaplicach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zostanie odczytane w niedzielę 28 kwietnia 2024.

Drodzy Diecezjanie, Bracia i Siostry,

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję