Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Stajemy pod pomnikami, tablicami pamiątkowymi, odwiedzamy place i ulice, którymi w czasie pielgrzymek przechodził Jan Paweł II. Wciąż jest nam smutno, w sercach odczuwamy pustkę. W tamtych kwietniowych dniach uczestniczyliśmy w Mszach św., marszach i innych zgromadzeniach. Watykan odwiedziły miliony ludzi.
Oddaliśmy hołd Janowi Pawłowi II. Chcieliśmy być razem, być blisko Papieża. Czuliśmy, że odszedł ktoś ważny, ktoś bardzo bliski. Dopiero teraz, gdy głos Ojca Świętego może do nas docierać tylko z nagrań, zaczynamy rozumieć i odczuwać ogrom poniesionej straty. Pytamy, co dalej? Co z nami będzie?
Od nas zależy, co zrobimy z dziedzictwem Papieża. Czy pozostanie ono tylko na taśmach filmowych, czy dotrze do głębi naszych serc? Czy jesteśmy zdolni tylko do zrywów, akcji, manifestacji?
Ojciec Święty pielgrzymował do ludzi na całym świecie. Pochylał się nad trędowatymi, całował umierających, odwiedzał chorych i potrzebujących, bronił życia we wszystkich jego postaciach. Obdarzał nas swoim wielkim sercem. Pozwalał, aby dzieci chowały się pod jego płaszczem, godzinami rozmawiał z młodzieżą. Pokonując zmęczenie, ból i chorobę, pisał dla nas swoje encykliki, listy, przesłania. Co z Jego świadectwa zamieszka w nas na stałe? Jan Paweł II całym swoim życiem uczył nas prawdziwej miłości. Sam żył bardzo skromnie, za cały majątek mając jedynie niezbędne przedmioty i książki. Pan Bóg zabrał Go do siebie w wigilię święta Bożego Miłosierdzia, aby (jak powiedział jeden z księży) w tym ważnym dniu otoczyć Go pełnią swojej chwały.
Nie pozwólmy, aby wielkie dzieło Jana Pawła II zostało zaprzepaszczone, by umarło wraz z końcem Jego ziemskiego życia.
Spełnijmy Jego „Testament Miłości”, którym było całe jego życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu