Monika Skarżyńska: - Jak wygląda sytuacja opracowania mariologii Jana Pawła II przez teologów?
Ks. Kazimierz Pek MIC: - Pod względem ilości opracowań mariologii Jana Pawła II polska teologia nie ma chyba sobie nic do zarzucenia. Podobnie chyba jest w innych krajach. W takiej sytuacji zastanawiające jest jednak to, że w tych samych krajach swobodnie prowadzi działalność ruch na rzecz ogłoszenia dogmatu o współodkupicielstwie i wszechpośrednictwie Maryi, którego liderzy starają się powoływać niesłusznie na nauczanie papieskie. Pozostaje zatem problem sposobu interpretacji mariologii Jana Pawła II.
- Zatem reakcja na te negatywne zjawiska była jednym z motywów organizowania sympozjum?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Sesja służyła też popularyzacji wielkich, ale niedocenianych wciąż tematów z mariologii Jana Pawła II, a więc: „Przez Jezusa do Maryi” (a nie tylko „Przez Maryję do Jezusa”); „Totuus Tuus” odnosi się nie tylko do Maryi, ale również do Jezusa. Pojawiły się nowe tematy, a znane tezy mariologiczne zostały odnowione. W „spuściźnie” papieskiej pozostał postulat odnowy modlitwy różańcowej: o więcej w niej uwagi na Chrystusie, na słowie Bożym, na ikonach. Papieska mariologia była zakorzeniona przede wszystkim w Biblii. Także wyjaśnianie roli Maryi w życiu chrześcijan było w ujęciu Jana Pawła II zawsze umieszczane w kontekście misterium Trójjedynego i Kościoła.
- W sesji wzięli udział m.in. kustosze największych sanktuariów w Polsce.
- Obecność kustoszy miała służyć refleksji nad stanem recepcji papieskiego dziedzictwa maryjnego w duszpasterstwie. Sanktuaria bowiem stanowią duży obszar oddziaływania formacyjnego. Jan Paweł II ukazywał Maryję w różnych kontekstach. Dlatego o Maryi winno się mówić nie tylko w sanktuariach maryjnych, ale także poświęconych Chrystusowi czy świętym. I odwrotnie, Jezusa Miłosiernego trzeba nie tylko ukazywać w sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach, ale także w pozostałych sanktuariach. Nie można poprzestać jedynie na tym, by wykazywać, że do Niej mogą przyjść wszyscy. To jest ogromne wyzwanie duszpasterskie.
- Czy z papieskiej mariologii wypływają istotne postulaty wobec naszej pobożności maryjnej?
- Tych postulatów należałoby sformułować sporo. Każdy to może zrobić w ramach osobistej drogi chrześcijańskiej. Warto np. zastanowić się nad faktem, że dziś bez trudności można kupić obrazki samego oblicza Maryi z ikony jasnogórskiej. Rodzi się tu pytanie, czemu służy rozpowszechnianie ikony bez Jezusa? Pozytywne zaś jest to, i takie działania trzeba wspomagać, że część duszpasterzy i liderów grup odnowy w Kościele już przejęło się odnowionym nauczaniem o Różańcu. Modlitwę rozpoczynają od słuchania słowa Bożego i rezygnują z wyliczania intencji, by modlitwa była bardziej kontemplacyjna, bardziej bezinteresowna. Po imieniu „Jezus” robią np. ciszę, by w centrum uwagi był Ten, który był na pierwszym miejscu w sercu Maryi z Nazaretu.