Reklama

Od Mariazell do Asyżu (1)

Na przełomie kwietnia i maja miała miejsce Pielgrzymka Archidiecezji Częstochowskiej do Ortony i Syrakuz, prowadzona przez abp. Stanisława Nowaka. Rozpoczynający się czas wakacji jest doskonałą okazją do wyruszenia na szlak pielgrzymi. Być może wspomnienia z pielgrzymki do Włoch, jakie drukować będziemy w kilku kolejnych numerach „Niedzieli Częstochowskiej” staną się inspiracją dla innych do podjęcia podobnej drogi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariazell w Alpach Styryjskich - pierwszy z celów naszej pielgrzymiej drogi, którą rozpoczęliśmy Mszą św. w archikatedrze częstochowskiej. To austriackie miasteczko urzeka nas urodą. Kolorowe kamieniczki, skąpane w słońcu ulice cieszą oczy. Spostrzegam na tarasie jednego z domów wizerunki Matki Bożej z europejskich sanktuariów - wśród nich Matkę Bożą Częstochowską. Mariazell jest jednym z najstarszych sanktuariów maryjnych w Europie Środkowej. Od wieków pielgrzymowali tu Austriacy, Niemcy, Węgrzy i Słowianie, by modlić się przed wizerunkiem Matki Bożej zwanej Wielką Matką Austrii, Matką Narodów Słowiańskich czy Wielką Panią Węgier. Dołączamy zatem i my do nieprzeliczonej rzeszy pielgrzymów, wśród których był również Jan Paweł II (13 września 1983 r.). Zmierzamy do górującej nad miasteczkiem bazyliki.
Jak głosi tradycja, w 1157 r. opat benedyktynów wysłał do pracy misyjnej w okolice obecnego Mariazell gorliwego zakonnika Magnusa. Ten zabrał ze sobą w drogę małą figurę Matki Bożej. Gdy w drodze został napadnięty przez zbójców i zdawać by się mogło, że nie ma dla niego ratunku, podniósł figurę i gorąco się modlił. Cudownie ocalony, napotkanych drwali poprosił, by wybudowali dla niego celę z drewna. W niej postawił na pniu figurę Matki Bożej. Przyjmuje się, iż takie były początki sanktuarium, w którego nazwie odnajdujemy echa tej historii. Maria-zell - cela Maryi. Dziś nasz wzrok przykuwa przebogata kaplica kryjąca cudowną figurkę Matki Bożej. Przypomina nie tyle celę, co komnatę. Starą, drewnianą figurę okrywa drogocenna kapa z białym, haftowanym welonem. Na głowach Maryi i Dzieciątka spoczywają królewskie korony. Klękamy do wspólnej modlitwy. Wezwania litanii przerywają panującą w świątyni ciszę. Gdy kilka minut później opuszczamy bazylikę dostrzegamy wokół niej i w kilku punktach miasteczka prace remontowe. Mariazell przygotowuje się do kolejnego historycznego momentu - 8 września z wizytą przybędzie tu Benedykt XVI.
Przekraczamy granicę Italii. To kolejny dzień pielgrzymki. Zostawiamy za sobą Wenecję, Padwę - przed nami Bolonia, stolica regionu Emilii-Romanii, wyzwolona 21 kwietnia 1945 r. przez oddziały II Polskiego Korpusu. W 1980 r., przez pamięć o tych, którzy przynieśli jej wolność nadano honorowe obywatelstwo miasta gen. W. Andersowi i gen. K. Rudnickiemu. Są jeszcze inne ślady polskie w Bolonii. Na słynnym Archiginnasio, Uniwersytecie Bolońskim - najstarszym uniwersytecie w Europie - studiowali m.in.: arcybiskup gnieźnieński Wincenty Kadłubek, astronom Mikołaj Kopernik, prekursor polskiej medycyny Wojciech Oczko, poeta Andrzej Krzycki. Te polskie ślady sprawiają, że nie czujemy się tu całkiem obco, jednak jesteśmy oszołomieni. Jakże inna jest Bolonia niż Mariazell. Wielkomiejska, głośna, zatłoczona. Uznawana za najpiękniejsze miasto Włoch. Nazywana „uczoną”, „wieżową”, „tłustą” lub „czerwoną”. Dowiemy się, dlaczego otrzymała te przydomki, ale naszym głównym celem jest spotkanie ze św. Dominikiem. W drodze do dedykowanej mu świątyni podziwiamy piękno i bogactwo Bolonii. Piazza Maggiore, zbudowany przy nim słynny gotycki kościół San Petronio, poświęcony patronowi miasta, kryjący wiele dzieł sztuki, a wśród nich m.in. zegar astronomiczny. Piazza Nettuno z przepiękną fontanną Neptuna i Palazzo Comunale. Piękne nagrobki znaczących obywateli miasta, spotykane na ulicach. Wreszcie jest nasz cel - XIII-wieczny dominikański kościół a w nim wspaniały sarkofag, dzieło m.in. Nicola Pisano, Nicola dell Arco i Michała Anioła, w którym spoczywają śmiertelne szczątki św. Dominika Guzmana. Mamy to ogromne szczęście uczestniczyć we Mszy św. właśnie przy samym Arca di San Domenico. Przewodniczy jej ks. Andrzej Bil. Wsłuchani w słowa kazania, wpatrujemy się w reliefy przedstawiające żywot Świętego. Za naszymi plecami, vis-ŕ-vis grobu św. Dominika znajduje się kaplica Matki Bożej Różańcowej - osobie Świętego, bowiem, tradycja przypisuje ułożenie modlitwy różańcowej, a legenda mówi, że różaniec wręczyła mu sama Matka Boża.
Nasze spotkanie z Bolonią kończymy wizytą w kompleksie Abbazia di Santo Stefano, zespole czterech kościołów (pierwotnie było ich siedem), poświęconych św. Stefanowi i spojrzeniem na słynne krzywe wieże - Torre Garisenda i Torre degli Asinelli - dwie spośród 180 wież fundowanych przez rywalizujące ze sobą bogate rodziny miasta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Jaka jest moja wiara w obecność Aniołów Stróżów?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Aniołowie

Aniołowie

Rozważania do Ewangelii Mt 18, 1-5. 10.

Czwartek, 2 pażdziernika. Wspomnienie świętych Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Oświęcim: zakonnicy spotkali się z biskupem bielsko-żywieckim

2025-10-02 17:46

[ TEMATY ]

Oświęcim

zakonnicy

biskup Roman Pindel

wikipedia.org

Spotkanie przełożonych męskich wspólnot zakonnych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej z bp. Romanem Pindlem odbyło się 2 października br. w sanktuarium salezjańskim Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. Spotkania zakonników z pasterzem diecezji to wieloletnia tradycja, którą przerwała kilka lat temu pandemia koronawirusa. W sanktuarium salezjańskim zgromadziło się 14 przełożonych spośród ponad dwudziestu istniejących w diecezji wspólnot.

Wszystko rozpoczęło się nabożeństwem ku czci Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Salezjanie przybliżyli historię sanktuarium i związany z nim szczególny kult maryjny. Następnie uczestnicy mieli okazję do wymiany doświadczeń duszpasterskich oraz przedstawienia charyzmatów poszczególnych zgromadzeń. Przełożeni dzielili się swoimi troskami, omawiali najbliższe plany oraz kwestie związane z życiem wspólnot i parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję