Krzesimir Dębski - kompozytor, aranżer, dyrygent. Człowiek obdarzony niespotykanym talentem muzycznym, a przy tym niesłychanie spontaniczny, otwarty. W 1985 r. znalazł się na liście 10 najlepszych skrzypków jazzowych amerykańskiego pisma "Down Beat". Wielokrotnie zdobywał tytuł najlepszego skrzypka, kompozytora i aranżera w ankietach " Jazz Forum". Komponuje zarówno utwory symfoniczne i kameralne, m.in. oratoria i utwory religijne, jak i muzykę filmową i teatralną. Stworzył muzykę do 56 filmów fabularnych i kilkunastu seriali telewizyjnych. Wszyscy znają jego kompozycję do teksu Jacka Cygana "Życie jest nowelą" . Piosenki skomponowane przez Krzesimira śpiewała Grażyna Łobaszewska, Anna Jurksztowicz, Staszek Sojka, Hanna Banaszak, Mieczysław Szcześniak. Z Krzesimirem Dębskim rozmawia Piotr Lorenc.
PIOTR LORENC: - Jest Pan muzykiem jazzowym, komponuje utwory symfoniczne, muzykę do filmów, to znak czasów czy wynik talentu i muzycznych poszukiwań?
KRZESIMIR DĘBSKI: - Żyjemy w takich czasach, i to nie tylko chodzi o nasz kraj, ale ogólnie o tendencje światowe, w których względy popowe, komercyjne są niejako koniecznością. Obecnie komponuję głównie muzykę poważną. Zajmuje mi to 90% czasu. Jazzu nie grałem od połowy lat 80. Jednak ciągle pokutuje to, że jestem skrzypkiem jazzowym. Jako ciekawostkę powiem, że z kolei w Encyklopedii Muzycznej figuruję tylko pod hasłem muzyka religijna.
- Czy jest to prawda?
- Tak, napisałem sporo utworów religijnych. I znając życie, publiczność, która przychodziła na koncerty o tematyce religijnej, nie wiedziała, że sympatyzuję z jazzem. Napisałem msze, utwór w rocznicę śmierci ks. Popiełuszki, oratoria, kanatatę o św. Zygmuncie i szereg mniejszych kompozycji.
- Skąd inspiracja do pisania utworów o tematyce religijnej?
- Wiadomo, że gdy dojrzały kompozytor pragnie napisać utwór o głębszej tematyce, musi zająć się większymi tematami, a do nich z pewno ścią należy religia. Wielcy mistrzowie muzyki poważnej swoje największe działa poświęcali tematom religijnym.
- Napisał Pan ścieżki dźwiękowe do 56 filmów i seriali, jak powstaje ta muzyka?
- Najważniejsze jest wyczucie, zrozumienie oczekiwań reżysera. Młodzi kompozytorzy, którzy pragną pisać muzykę filmową, zamartwiają się, jakiej użyć stylistyki. Moim zdaniem, nie to jest najważniejsze. Istotne jest to, czego reżyser oczekuje od kompozytora. Część z nich z muzyką nie ma za wiele do czynienia. Dlatego na początku najważniejsze jest nawiązanie przyjacielskiego kontaktu z reżyserem, zrozumienie, jakie ten człowieka ma wyobrażenie o muzyce, co kształtuje jego gust. Następnie, to już w zależności od sytuacji, trzeba zapoznać się ze scenariuszem, czy zobaczyć poszczególne sceny z filmu i prześledzić jego przebieg czasowy.
- W ostatnim czasie daje Pan się poznać jako dyrygent, czyżby nowa muzyczna pasja?
- Nie do końca. Już na studiach troszkę zapoznałem się z tematem. Ale podjąłem go dopiero po wielu latach. Było to wymuszone muzyką filmową. Najlepiej znałem własne utwory, a kilka, kilkanaście lat temu nie było kserografów. Wstyd było dać rozpisane ręcznie partytury innym dyrygentom. I tak się zaczęło. Jest to bardzo pouczające zajęcie. Dyrygując, kompozytor może szybko wychwycić i skorygować niedociągnięcia. I tak czynię.
- Życząc dalszych sukcesów, dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu