Prawie 100 tys. wiernych, członkowie Episkopatu oraz
przedstawiciele władz uczestniczyli 14 maja br. w uroczystościach
ku czci św. Stanisława - Biskupa i Męczennika w Krakowie. W tym roku
miały one szczególny charakter, wieńczyły bowiem obchody tysiąclecia
diecezji krakowskiej. Podczas Mszy św. Prymas Polski wygłosił homilię,
którą szeroko cytowały mass media. Kard. Józef Glemp przepraszał
za grzechy Kościoła oraz zwrócił uwagę, że nauka chrześcijańska zbyt
słabo przenika życie społeczne.
Uroczystość rozpoczęła się procesją z relikwiami św. Stanisława
- Biskupa i Męczennika oraz innych świętych, która podążała z Wawelu
do kościoła Na Skałce.
Uroczystą Eucharystię w kościele Zakonu Paulinów, wieńczącą
obchody 1000-lecia diecezji krakowskiej, koncelebrowało kilkudziesięciu
biskupów pod przewodnictwem metropolity gnieźnieńskiego - abp. Henryka
Muszyńskiego. Był to znak poczucia przynależności Krakowa do biskupstwa
gnieźnieńskiego.
Homilię wygłosił Prymas Polski. Na wstępie powiedział: "
Każdego roku z okazji odpustu św. Stanisława Biskupa Krakowskiego
przypomina się zagadnienie współistnienia dwóch porządków w jednym
człowieku i w jednym państwie - porządku państwowego i wyznaniowego,
zorganizowanego w Kościół. Na osobie świętego Biskupa krakowskiego,
który został zamordowany przez króla, wzajemne relacje Kościół -
państwo doszły do tak wielkiego kryzysu, że musiały się zakończyć
tragedią. W tym wypadku zabójstwem Biskupa. Nie jest to wypadek odosobniony.
W takich starciach zazwyczaj miecz brał górę nad krzyżem, władza
doczesna nad duchową, przynajmniej w wymiarze faktów".
Kard. Józef Glemp przyznał, że jednak i Kościół katolicki
w Polsce ma swoje zaniedbania: "Spoglądając na św. Biskupa Stanisława
uznajemy z podziwem jego odwagę w napominaniu dla przestrzegania
prawa moralnego i prawa Bożego. Przy całej propagandzie tolerancji
często odzywają się z innej strony pod adresem Kościoła zarzuty:
Dlaczego Kościół nie protestuje, dlaczego nie piętnuje zła, nie upomina,
dlaczego tak wygodnie dostosowuje się do modnego trybu życia i jest
taki cichutki, aby tylko ktoś nie powiedział, że ´miesza się do polityki´?
Tym wszystkim upomnieniom, o ile odnoszą się do hierarchii, osobiście
przyznaję rację. Tak, za mało i zbyt bojaźliwie mówimy o bolesnych
grzechach, jakie panoszą się w naszej ojczyźnie. Nie wystarczą tylko
informacje o tzw. nadużyciach, nie wystarczą marsze milczenia. Błędnie
liczymy, że grzechom zaradzi policja i służby porządkowe, a poprawnym
ustawodawstwem zajmą się odpowiedzialni posłowie. Przy takim liczeniu
łatwo się przeliczyć. Świat i my musimy podjąć wspólny wysiłek nad
przemyślaną strategią walki ze złem. Że takiej strategii nie ma,
to jest także nasza, kościelna wina. Niech to będzie publicznym wyznaniem
Kościoła w Polsce: tu, przy św. Stanisławie, przy św. Faustynie Kowalskiej
i roztaczanych przez nią blaskach Miłosierdzia Bożego - wyznaję winę.
Tak, nie upomnieliśmy się wystarczająco o poszanowanie praw Bożych,
roztaczanych z miłością nad ludźmi".
Jednocześnie Ksiądz Prymas z wielkim szacunkiem odniósł
się do poczynań świeckich obrońców ładu moralnego. Jako przykład
podał wysiłki posłów zmierzające do ograniczenia pornografii. Ostro
skrytykował usiłowanie położenia kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza
w Warszawie przez reprezentantkę porno, która twierdziła, że wolność
pornografii jest porównywalna do wolności wywalczonej przez żołnierza.
- "Cynizm walki z wartościami posunięty jest jak najdalej" - skomentował
Ksiądz Prymas i dodał: "Jak potężny musi być przemysł porno, skoro
bez żenady bronią go autorytety polityczne, gubiąc się w ocenie psychiki
człowieka i życia w społecznym ładzie".
Kard. Glemp podkreślił, że Kościół z uporem wzywa swoich
wiernych do pokuty za grzechy i nigdy nikogo, nawet papieża i duchownych,
nie zwalniał z tego obowiązku. Nowością Roku Wielkiego Jubileuszu
jest wezwanie Jana Pawła II do wyznania przewinień w imieniu Kościoła.
Ksiądz Prymas nauczał, że Kościół - jako że żyje w nim Chrystus -
jest święty, składa się jednak z grzeszników. Właśnie grzeszący człowiek
odpowiada za grzech i jest uprawniony do nawrócenia i pokuty.
Kard. Glemp przypomniał, że Kościół to nie tylko duchowni,
ale także wspólnota wiernych, co - oczywiście - nie zwalnia tych
pierwszych z większej odpowiedzialności. W tym momencie zwrócił uwagę,
że istnieją wyspecjalizowane instytucje i tygodniki, które niczym
innym się nie zajmują, jak tylko "wyszydzaniem postępowania i wskazywaniem
wad Kościoła i wiary, a czynią to w takich barwach i złośliwych zniekształceniach,
że nawet prostować nie ma sensu". Zdaniem kard. Glempa, sprawy wyznania
win nie można zbanalizować - "albo podejmiemy się wspólnie rewizji
naszych niewłaściwych postaw, których skutkiem są różnorakie rozdarcia
wyznaniowe, społeczne czy polityczne, i przestaniemy sobie wzajemnie
wytykać z uporem i z nawyku powtarzane przewiny, albo stracimy wielką
szansę owocnego przeżycia Jubileuszu" - przestrzegał.
Na zakończenie Prymas Polski przypomniał, że św. Stanisław
swym życiem przypłacił obronę praw moralnych, a jego zabójca, król
Bolesław, nawracając się, powrócił do zasad chrześcijańskich. "Prośmy
Boga, abyśmy w Roku Wielkiego Jubileuszu mogli naśladować męstwo
Biskupa Stanisława, ale także męstwo i pokorę odczytywane w wygnanym
królu" -
zakończył Ksiądz Prymas. Słowa kard. Józefa Glempa zostały
nagrodzone brawami tłumnie zgromadzonych wiernych.
Intencje modlitwy wiernych odczytali przedstawiciele 12
zgromadzeń zakonnych z 72 działających w archidiecezji krakowskiej.
Tekst wezwań został napisany na podstawie homilii Jana Pawła II przygotowanej
na Mszę św. na krakowskich Błoniach w 1999 r. Jak pamiętamy, z powodu
choroby Papieża odczytał ją wtedy kard. Franciszek Macharski.
Szczytowym momentem Liturgii było odśpiewanie uroczystego
Te Deum. Na tę chwilę rozdzwoniły się kościelne dzwony. W czasie
wykonywania hymnu do zgromadzonych przy ołtarzu relikwii podchodziły
dziewczynki i obsypywały je płatkami kwiatów.
Wierni uczestniczący w Liturgii zostali pobłogosławieni
relikwiami, po czym z kościoła Na Skałce wyruszyła procesja powrotna
na Wawel.
Przed jej rozpoczęciem Metropolita krakowski powiedział
m.in.: "Nie byłoby takiego milenium i chrześcijaństwa, gdyby Karol
Wojtyła nie trafił znad Wisły nad Tybr. Z następcy św. Stanisława
stał się następcą św. Piotra".
Procesja i Msza św. w kościele Na Skałce zakończyły trzydniowe
obchody tysiąclecia diecezji krakowskiej.
R.
Jan Paweł II duchowo pielgrzymował na Skałkę
"Dzisiaj duchowo udaję się w pielgrzymce wraz z całą Polską i
z Krakowem na Skałkę, aby uczcić wielkiego patrona, świętego Stanisława,
Biskupa i Męczennika, patrona ładu moralnego. Z Kościołem krakowskim
śpiewam Te Deum za tysiąc lat diecezji" - powiedział Jan Paweł II
na zakończenie południowej modlitwy Regina Coeli, odmówionej 14 maja
br. wraz z tysiącami wiernych w Rzymie.
"Kardynała Franciszka, Księdza Prymasa z Episkopatem, duchowieństwo
i lud Boży serdecznie pozdrawiam i przesyłam apostolskie błogosławieństwo"
- dodał Ojciec Święty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu