Ach, ta technika
No i stało się. Unia Wolności wyszła z koalicji rządowej. A ostatnim gwoździem były kłopoty techniczne. Leszek Balcerowicz nie mógł się po prostu dodzwonić do Mariana Krzaklewskiego (Życie, 7 czerwca). Niby taki przewidujący, a nie pomyślał o innej, pewniejszej i najważniejsze - sprawdzonej wielokrotnie drodze kontaktu. Gołębie, panie Leszku. Najlepiej te pocztowe. Wiadomość u nóżki i byłoby po sprawie.
Wreszcie nauczyli się liczyć
Jednym z oficjalnych powodów zerwania koalicji przez Unię Wolności i związanej z tym nagonki na AWS w większości mediów była rzekoma nielojalność posłów prawicy. - W najważniejszych ustawach głosowali razem z SLD i PSL - ze szczerym bólem w sercu mówili zdradzeni Balcerowicz, Potocki i Wierchowicz. Ktoś z AWS jednak poszedł po rozum do głowy i podliczył głosowania, w których to część posłów Unii głosowała w koalicji z czerwonymi. Wyszła z tego podliczenia całkiem spora liczba - 79 przypadków. Podobnych z udziałem parlamentarzystów AWS było tylko 27 (Gazeta Polska, 7 czerwca). W korespondencyjnym pojedynku unici pobili ich na głowę. Szkoda tylko, że posłowie AWS tak późno nauczyli się liczyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Krowa do wynajęcia
Reklama
"Z drugiej strony telewizyjni spryciarze wiedzą, jak z telewizji publicznej pieniądze wyciągnąć. Jeśli ma się zaprzyjaźnionego autora programu, to całkowicie fikcyjna ´konsultacja´ lub inna usługa może zostać wyceniona na kilkaset złotych. Na znajomościach telewizyjnych sporo zarobić mogą nawet rolnicy. Twórcy jednego z programów potrzebowali kiedyś krowy, więc wynajęli takową na cały dzień za dwa tysiące złotych. Na zawsze krowę można ´wynająć´ za kilkaset złotych mniej. Nie można jednak wykluczyć, że była to jakaś wyjątkowo luksusowa krowa" (O sposobach wyciągania pieniędzy z Telewizji Polskiej, Nowe Państwo, 9 czerwca).
Przyszłość odpowie
Barbara Labuda, wysoka urzędniczka Kancelarii Prezydenta RP, rozpoczęła trzeci etap ogólnopolskiej akcji narkotykowej (Nasz Dziennik, 6 czerwca). Jak można się domyślać, chodzi w niej cały czas o to, żeby przekonać do tego, że narkotyki są złem. Niestety, do tej pory nie są znane skutki poprzednich dwóch etapów akcji. Pani Labuda myśli, że okażą się one w przyszłości. Ponieważ to ostatnie pojęcie jest dosyć pojemne, to istnieje szansa, że odpowiedź na to pytanie dadzą przyszłościowe wykopaliska. Cóż to będzie za fascynujące odkrycie!
Polityka w konspiracji
Roman Jagieliński (dla tych Czytelników, którzy nie pamiętają
- były wicepremier, a teraz szef Partii Ludowo-Demokratycznej) przyjechał
do Częstochowy. Otworzył tu swoje biuro i poinformował o mocarstwowych
planach przejęcia władzy w kraju. Ma to uczynić jakaś tajemnicza,
nowa koalicja partii centrolewicowych (Życie Częstochowy, 6 czerwca). Niestety, szczegółów poseł i szef nie podał. Chyba chodzi o wymogi
konspiracji.
A że partia Jagielińskiego przebywa w głębokiej i skutecznej
konspiracji, przekonuje każdy sondaż, w którym trudno się dopatrzeć
aktualnej pozycji PLD.