Reklama

Największy w Polsce festiwal muzyki chrześcijańskiej

"Arka Noego" przepłynęła przez Toruń...

Niedziela Ogólnopolska 31/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Deszczowym niebem Toruń witał w sobotni poranek uczestników III Międzynarodowego Ekumenicznego Festiwalu Muzyki Chrześcijańskiej " Song of Songs 2000". 1 lipca na małej scenie przy Bulwarze Filadelfijskim już od rana jeden po drugim zmieniały się zespoły zakwalifikowane jako amatorskie - choć równie, jak śpiewający na tej samej scenie profesjonaliści, podobające się publiczności, która mimo deszczu z podziwu godną wytrwałością trwała przed sceną.
Kiedy ze względów bezpieczeństwa (zamoknięte kable nie wróżyły dobrze wykonawcom) organizatorzy przerwali koncert, umożliwiając tym, którzy jeszcze nie zdążyli wystąpić, zagranie następnego dnia w klubie "Koci Ogon", nic nie zapowiadało, że już za dwie godziny, gdy ruszy duża scena, będzie bardziej sucho. "Módlcie się o pogodę" - powtarzano, choć niektórym mogło się wydawać, że już na to za późno. Wiara została jednak wynagrodzona: gdy o godz. 17.00 rozpoczął się koncert na głównej scenie, Bóg rozpostarł nad widownią czysty błękit nieba.
Oko Opatrzności (godło Festiwalu), spoglądające ze sceny na śpiewający tłum, zdawało się porozumiewawczo uśmiechać... Czy sprawiła to wiara przyjeżdżających z całej Polski fanów muzyki chrześcijańskiej, czy dziecięce wprost zaufanie Mietka Szcześniaka, który tego dnia obchodził swój jubileusz 15-lecia pracy artystycznej, trudno powiedzieć, ważne, że nic nie przeszkadzało im w radosnym świętowaniu. A było z kim świętować: wykonawcy i style muzyczne zmieniali się jak w kalejdoskopie: " Fiat Singers" ze śpiewaną a cappella muzyką gospel, rockowa "Pneuma", irlandzko-szkocka mieszanka "The Electrics", która na tyle zelektryzowała publiczność, że na każde "zatańczycie" odpowiadała ochoczo "yes!", znana już z ubiegłego roku Dorota Mielcarek i doskonale prezentujący się na scenie Amerykanie z zespołu "220 V" prowadzili do punktu kulminacyjnego tego wieczoru - koncertu Mietka Szcześniaka, który na swój jubileuszowy występ zaprosił muzyków z "Chili My", "Deus Meus", "Trzeciej Godziny Dnia" i zespołu Pawła Zareckiego. Zupełnie inny rodzaj muzyki zaprezentowała trójka dzieci proboszcza miejscowej parafii prawosławnej, księdza Mikołaja. Piękna harmonia głosów w prawosławnych pieśniach wyciszyła publiczność. Nastrojowe ballady Rapha van Mannena, a po nim mieszanka metalu i reggae w wykonaniu zespołów "Armia" "Houk" i "2 Tm 2,3" do późnej nocy nie pozwoliły fanom odejść spod sceny.
"Song of Songs" jest festiwalem chrześcijańskim nie tylko z nazwy czy ze względu na religijny charakter śpiewanych tekstów. Dlatego nie dziwiło, że w niedzielę, podczas sprawowanej przez biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego o godz. 16.00 Mszy św., katedra była wypełniona po brzegi zarówno artystami, jak i uczestnikami Festiwalu. Kiedy zaś o godz. 17.30 Monika Richardson i Darek Malejonek powitali zgromadzonych na koncercie finałowym, niebo znów świeciło błękitem.
Popowo-rockowa słowacka grupa "Collegium SDS" z Popradu i pełna mocy (zarówno tej płynącej z głośników, jak i z przesłania tekstów) muzyka zespołu "Anastasis" doskonale przygotowały publiczność do momentu, w którym pojawiła się najmniejsza, ale za to najgoręcej witana gwiazda Festiwalu: "Arka Noego". Z tańczącymi na scenie dziećmi tańczyli i śpiewali wszyscy: siedzące na barkach rodziców dzieci, a także młodzież, dorośli, babcie i dziadkowie, zaś przed tłumem popłynęła narysowana przez fanów na szarym papierze arka... Gorący nastrój utrzymały znane już z wydanego kilka miesięcy temu albumu piosenki grupy "Chili My", dynamiczne rytmy wrocławskiego zespołu " Fruahstuack" z jego holenderskim liderem Martijnem Krale (byłym muzykiem z "No Longer Music") oraz związanego z Fundacją "Młodzież dla Chrystusa" Mate. O, czyli Mateusza Otręby.
Tradycją już stało się wręczanie podczas Festiwalu honorowego wyróżnienia TUBA DEI. W tym roku w imieniu Stowarzyszenia DEOrecordings odebrał je jego prezes Henryk Król. Tradycją stały się także słowa pozdrowienia i znak pokoju, przekazywane z festiwalowej sceny przez przedstawicieli głównych Kościołów chrześcijańskich. Ordynariusz diecezji toruńskiej Kościoła rzymskokatolickiego nawiązał do nazwy Festiwalu, pochodzącej od nazwy mówiącej o miłości ludzkiej i Boskiej biblijnej księgi Pieśni nad Pieśniami, wskazując na Bożą miłość jako siłę, która jedynie może jednoczyć ludzi - także ludzi różnych wyznań. Słowa pozdrowienia skierowali także duchowni miejscowej wspólnoty prawosławnej i ewangelicko-augsburskiej, po czym bp Andrzej Suski zapowiedział zespół, który okazał się największym odkryciem tegorocznego " Song of Songs": grupę "Win Znaye" ("On wie") z Ukrainy. Okazało się, że większość festiwalowej publiczności nie ma problemów z rozumieniem języka ukraińskiego, szybko więc nawiązał się dialog, a teksty utrzymanych w rockowym klimacie piosenek znajdowały żywy oddźwięk. Gdzieś na dnie duszy rodziło się zdziwienie: jak ci młodzi chłopcy mogą grać takiego wspaniałego chrześcijańskiego rocka w kraju, gdzie tak niedawno prowadzono otwartą walkę z każdą formą religijności?
Kiedy po Mietku Szcześniaku na scenie pojawił się Tomek Kamiński z towarzyszącą mu Toruńską Orkiestrą Kameralną, szybko okazało się, że jego przebój Ty tylko mnie poprowadź awansował do miana nieoficjalnego hymnu tegorocznego "Song of Songs". Publiczność śpiewała go jeszcze długo po zejściu muzyków ze sceny, nie zwracając uwagi na płynące z głośników dźwięki następnych reklam...
Kolejna zmiana stylu nieco zaskoczyła fanów muzyki chrześcijańskiej: nie było łatwo przestawić się na tak wymagający rodzaj muzyki, jak nowoczesny jazz w wykonaniu Michała Urbaniaka, ale i ten egzamin publiczność zdała na piątkę, nagradzając brawami kolejne partie solowe. Podczas kolejnych występów "Armii", "Houka" i "2 Tm 2,3" widać było, jak muzyka doskonale jednoczy ludzi: co chwilę ktoś z tłumu "żeglował" nad głowami publiczności, unoszony rękami tych, którzy stali na ziemi...
Gorące afrykańskie rytmy w harmonii 120 głosów - to najkrótsze streszczenie tego, co można było usłyszeć podczas występu międzynarodowego chóru "Chemin Neuf". Zaskoczeniem dla publiczności było ponowne zaproszenie na scenę Tomka Kamińskiego, który znów - tym razem z towarzyszeniem " Chemin Neuf" (i, oczywiście, publiczności) zaśpiewał Ty tylko mnie poprowadź.
Wspaniały nastrój uczestników Festiwalu udzielił się także operatorom telewizyjnym, którzy podczas przygotowania do występu największej gwiazdy Festiwalu, legendarnego Sala Solo, zaczęli bawić się w pokazywanie na telebimie scenek rodzajowych, wyłuskując z tłumu bardziej charakterystyczne osoby. Gromkie "po-każ cennik" skandowane przez tłum skwitowało pojawienie się na ekranie pobliskiej budki z hot dogami, zaś na wizerunek dziewczyny z kuflem piwa tłum zareagował jednoznacznie: "wy-rzuć piwo"...
Kończący Festiwal koncert (a raczej multimedialne świadectwo wiary) Sala Solo rozpoczęło przypomnienie nagrywania w Polsce San Damiano - piosenki, która przyniosła mu sławę. Jeszcze tylko wspomnienie momentu zwrotnego w życiu Sala, czyli jego nawrócenia się we Wrocławiu w 1983 r. (i związanego z nim pożegnania z zespołem "Classic Nouveau"), i już przed publicznością pojawiło się to, co Sal Solo robi współcześnie: zarówno telebim, jak i ogromny ekran ożyły zsynchronizowanymi z nastrojowymi balladami barwnymi prezentacjami multimedialnymi, opowiadającymi o stworzeniu świata, grzechu pierwszych rodziców, odkupieniu człowieka przez Chrystusa, a wszystko to przeplatane świadectwem wiary artysty. " I pray to You..." - śpiewali wraz z Salem Solo zgromadzeni na Bulwarze Filadelfijskim, kończąc festiwalowe spotkanie wspólną modlitwą. Sal Solo okazał się dobrym ewangelizatorem: zniknął dyskretnie, nie zasłaniając sobą Tego, na którego chwałę śpiewały wszystkie zespoły. A zatem, jak napisała w elektronicznej księdze pamiątkowej jedna z uczestniczek Festiwalu: "Bogu niech będą dźwięki".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawalcz o pokój twego domu

2025-10-01 19:47

Archiwum organizatorów

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Zapraszamy na rekolekcje charyzmatyczne dla małżeństw „Pokój Twemu domowi”, które poprowadzi ks. Łukasz Plata.

Rekolekcje odbędą się we Wrocławiu od 18 do 19 października w parafii Świętej Rodziny i skierowane są do wszystkich małżeństw – zarówno tych, które przeżywają trudności, jak i tych, które po prostu pragną umocnić swoją więź i odnaleźć nową radość ze wspólnego życia. – To przestrzeń, by zatrzymać się, zostawić na chwilę codzienny chaos i usłyszeć, że Bóg pragnie być źródłem pokoju w każdym domu – mówią współorganizatorzy Katarzyna i Tomasz Węgrzynowie. Podczas spotkania małżonkowie będą mieli okazję wysłuchać konferencji opartych na Dobrej Nowinie, uczestniczyć w Eucharystii, doświadczyć modlitwy wstawienniczej, a także skorzystać z wyjątkowych momentów, jak randka małżeńska czy szczera rozmowa z kapłanem podczas panelu „Zapytaj księdza o co tylko chcesz”.
CZYTAJ DALEJ

Podejrzany o zabicie księdza z Kłobucka był poczytalny

2025-10-02 11:06

[ TEMATY ]

śp. ks. Grzegorz Dymek

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Tomasz J., podejrzany o zabicie w lutym br. księdza z Kłobucka (Śląskie), był w chwili popełnienia tego czynu poczytalny – uznali biegli w przesłanej prokuraturze opinii sądowo-psychiatrycznej. Do sądu wkrótce powinien trafić akt oskarżenia.

Ks. Grzegorz Dymek, proboszcz parafii NMP Fatimskiej w Kłobucku, został zamordowany 13 lutego podczas napadu na plebanię. Zbrodnia miała najprawdopodobniej tło rabunkowe. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie. Informację o uzyskanej opinii biegłych przekazał w czwartek PAP rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej Tomasz Ozimek.
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik MSWiA: w środę w okolice rurociągu z gazem podpłynął rosyjski kuter

2025-10-02 15:20

[ TEMATY ]

MSWiA

Adobe Stock

W środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który zatrzymał się w pobliżu gazociągu - poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. SG poleciła jednostce opuszczenia rejonu rurociągu, co zostało wykonane.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka poinformowała w czwartek podczas konferencji prasowej, że w środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. - Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który płynął oczywiście z kierunku Rosji - poinformowała. Zaznaczyła, że na ok. 20 minut zatrzymał się w okolicach rurociągu z gazem. - Dryfował ok. 300 metrów w okolicach rurociągu z gazem, poprzez który z platformy gaz jest wydobywany na ląd. Dopytywana o lokalizację incydentu odmówiła podania szczegółowych informacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję