Reklama

W WARSZAWSKIM PARYŻU

"Od Maneta do Gauguina"

Niedziela Ogólnopolska 5/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 19 stycznia br. w Muzeum Narodowym w Warszawie można podziwiać obrazy impresjonistów i postimpresjonistów z MuseMe d´Orsay w Paryżu. Na czas trwania wystawy Od Maneta do Gauguina na dziedzińcu Muzeum Narodowego w Warszawie wyczarowano kawałek Paryża: ustawiono ogromny namiot dla oczekujących na wejście, w którym odtworzono paryski miejski pejzaż, a szczególnie miejsca ulubione przez impresjonistów. Zrekonstruowano fasady budynków (120 m bieżących) z szyldami i brukowany placyk. Towarzyszą temu paryskie melodie grane przez autentycznego kataryniarza. Można też napić się kawy, czekolady z croissantem, zjeść ostrygi itp.
Są tutaj do nabycia pocztówki, koszulki, okolicznościowe gadżety. Można poczuć atmosferę Paryża, a nawet sfotografować się na tle wieży Eiffla i Łuku Triumfalnego. Oczywiście, to tylko makiety. Są tłumy zwiedzających - i to bardzo sympatyczne, wielopokoleniowe: młodzi często przyprowadzają tu starszych, są studenci, rodzice z dziećmi i zakochane pary. Wszyscy czekają w tym malutkim warszawskim Paryżu na wejście do Muzeum.
Organizatorami wystawy są pracownicy Musee d´Orsay w Paryżu, a w Warszawie - dyrektor Muzeum Narodowego Ferdynand Ruszczyc i jego zastępca Kazimierz Stachurski; malarstwo i rzeźba - kurator Iwona Danielewicz; grafika - kustosz Ewa Frąckowiak. Mecenasem wystawy jest Plus GSM.

Impresjonizm pojawia się we Francji w latach siedemdziesiątych XIX wieku. Impresjoniści francuscy wywołali ogromne poruszenie swoim odmiennym sposobem wyrażania postrzeganego świata.
Józef Pankiewicz (1866-1940), którego zainteresowania impresjonizmem sięgają czasów paryskich, mówił do swojego ucznia Józefa Czapskiego: "Jeżeli dziś możemy występować przeciw impresjonizmowi, przeciw ´tache divisee´ (rozbita plama), jeżeli przeciwstawimy im plamę syntetyczną, którą się dawni mistrzowie posługiwali, musimy przyznać, że bezpośrednie zetknięcie impresjonistów z naturą dało nowe życie malarstwu".
Pankiewicz wyraża się w dalszym ciągu swojej wypowiedzi z największym uznaniem o talencie twórców impresjonizmu. Gdy Pankiewicz przedstawił polskiej publiczności swój obraz o charakterze imresjonistycznym Targ na kwiaty z 1890 r., nie został zrozumiany przez ogół, a krytycy bardzo źle go ocenili. Poniósł klęskę. Trudno jest wyrazić, na czym polegała bulwersująca odmienność impresjonizmu. Głównym elementem jest na pewno rozbicie plamy barwnej, zanik kolorów lokalnych, to znaczy, że kolory teraz mogły zaistnieć tylko przez ich zestawienia.
Impresjoniści obserwowali wzajemne oddziaływanie kolorów na siebie i malowali refleksy barwne, dlatego tak bardzo rozjaśnili malarstwo. Kompozycja obrazu stała się bardzo swobodna, wręcz płynna, a powierzchnia obrazu prawie chropowata. To sprzeciwiało się dotychczasowemu, realistycznemu sposobowi, w jaki komponowano obraz i w jaki kładziono płaską plamę barwną, oraz jak ostatecznie wykańczano dzieło.
Szkic, który dawniej poprzedzał obraz, był dla impresjonistów ukończonym obrazem. Zmieniła się też tematyka obrazów - teraz niemal wszystko było godne malowania, każdy motyw z otaczającego świata. Te wymienione cechy malarstwa impresjonistycznego sprawiały, że początkowo wzbudzało ono ogromny sprzeciw, zanim nie stało się klasyką. Wystawa Moneta w 1889 r. w Paryżu była jednym z ogromnych przeżyć artystycznych dla odbiorców wrażliwych na taką właśnie muzykę koloru i formy. Claude Monet (1840-1926) w młodości zaprzyjaźnił się z malarzami Renoirem i Sisleyem. Później uległ wpływowi sztuki EMdouarda Maneta, a w Londynie, gdzie przebywał ok. 1870 r., zachwycił się świeżością pejzażystów angielskich, np. Constable´a i malarstwem Turnera. We Francji z grupą przyjaciół - malarzy o wspólnych poglądach na sztukę, wystawiał dzieła, które raziły zupełnie niekonwencjonalną formą i były odrzucane przez salony sztuki.
Ta grupa artystów tworzących Salon Odrzuconych wystawiła wspólnie swoje dzieła w 1874 r. w atelier fotograficznym sławnego Nadara. Kim był Nadar, a właściwie Felix Tornechon (1820-1919) - sławny dziennikarz, karykaturzysta, artysta fotografik, prekursor fotografii reportażowej? W 1858 r. zrobił pierwsze zdjęcia Paryża z lotu balonem. Nadar był też twórcą niezwykłej galerii portretów bohaterów Marcela Prousta (1871-1922), wielkiego powieściopisarza francuskiego, którego proza stała się niezpomnianym przeżyciem dla wielu. Właśnie w stylu "utraconego czasu" Nadar poznaje swoje modele, szukając prawdy psychologicznej z wnikliwą subtelnością. Nadar to jedna z postaci dawnego Paryża, którego naprawdę już nie ma. Słynnego Paryża z la Belle Epoque, który jest legendą minionego czasu. Nasza wyobraźnia chce przywołać ten dawny Paryż.
W jego czasie mieści się więc proza Marcela Prousta i prymitywne kuplety w argot (żargonie) podniesione do rangi poezji. Wówczas to wielkie indywidualności twórcze zgromadziły się w stolicy Francji, chłonąc atmosferę twórczą i tworząc ją zarazem, jednocześnie rysując profil nowego stylu i formułując nowe struktury twórcze, przekraczające obowiązujący dawny kanon. Jakże uważnie trzeba zaznajamiać się z owym wspaniałym i wieloznacznym Paryżem z "epoki kankana", aby nie popaść w pojęciowe truizmy.
Cząstką tamtego Paryża był też Monet; od jednego z jego obrazów nazwano grupę artystów wystawiających w atelier Nadara - impresjonistami. To właśnie obraz Moneta Impresja - wschód słońca - przez krytykę źle nastawioną do całej grupy z Salonu Odrzuconych - został określony złośliwie mianem "impresjonizmu"! Tak też zostało, ale później w kontekście zmienionym na pozytywny.
Na wystawie warszawskiej pokazano kilka obrazów Moneta reprezentatywnych dla jego twórczości, wręcz "podręcznikowo" impresjonistycznych i... pięknych. Wymienię: Regaty w Argenteuil, na którym to obrazie artysta ukazał łączność nieba i wody; na niebie biało-szarawe obłoki z prześwitującym przez nie światłem, a na żywo połyskujących falach wody płyną regaty z perłowobiałymi płótnami żagli. Można by to nazwać " białą chwilą", gdzie biel została oddana niewielkimi śmiałymi plamami z mnogością refleksów kolorystycznych. Kwintesencja impresjonizmu i zachwycający obraz. Inny obraz Moneta z warszawskiej wystawy to Kościół w VeMtheuil. Artysta osiadł w VeMtheuil w 1878 r. Miejscowość ta, ze starą katedrą, położona na kilku wysepkach, stwarzała dla artysty poszukującego efektów plenerowych duże możliwości. Monet malował wiele razy widoki tej malowniczej miejscowości. Lubił malować na łódce, takim małym pływającym atelier malarskim, wtedy mógł oglądać motyw z wielu stron, w różnym oświetleniu i o różnych porach dnia. Obraz Kościół w VeMtheuil jest trochę nostalgicznym, poważnym i pięknym studium zimowego pejzażu - studium śniegu; motywu ulubionego przez impresjonistów. Józef Pankiewicz zachwycał się śniegowymi pejzażami impresjonistów i mówił z żalem, że w Polsce, gdzie mamy więcej śniegu niż we Francji, mniej go malujemy. A obrazy impresjonistów wprost " zaśnieżyły się", tym artystom chodziło przecież o odtworzenie chwili, urzekającego momentu, zmienności i znikomości. Nie pokuszę się o opisywanie wszystkich "śniegowych" pejzaży z warszawskiej wystawy impresjonistów, wymienię może tylko urzekający nastrojem obraz Gustave´a Caillebotte´a (1848-94) Zaśnieżone dachy (Paryża), pełen bajkowego nastroju białoniebieskawy widok mansardowych dachów, pokrytych śniegiem, z kilkoma różowościami w tle. Nazywa się też ten miejski pejzaż " cudownym opisem zimowego dnia". Caillebotte wystawiał z impresjonistami i był ich entuzjastą. Jako człowiek dobrze sytuowany, zakupywał ich obrazy. Jego kolekcja, przekazana zbiorom państwowym (nie bez oporów), stała się zalążkiem późniejszego Muzeum Impresjonizmu.
"Bohaterem" obrazów jednego z impresjonistów - Eugene Boudina (1824-98) bywa niebo. W pewnym momencie swojego życia postanowił malować plażę i niebo. Eksponowana na wystawie warszawskiej Plaża w Trouville ukazuje czarującą, barwną grupkę ludzi - towarzystwo, które przyjechało do wód - na plaży, na brzegu nadmorskim, nad nimi rozpościera się wspaniała partia nieba. Boudin szuka wrażenia, chce zatrzymać chwilę z towarzyszącą jej magią ulotności.
Omawiam zaledwie kilka dzieł z poważnej oferty, jaką zaproponowało i przysłało do Muzeum Narodowego w Warszawie sławne paryskie MuseMe d´Orsay. Są wśród nich same reprezentatywne dzieła i znane całemu światu nazwiska "od Maneta do Gauguina", nazwiska, które przypominają mi spotkania z cudowną sztuką francuską jeszcze z czasów dzieciństwa, ale nie można ich wszystkich omówić, bo powstałby drugi katalog, dlatego odsyłam Państwa do tej lektury i zapraszam do warszawskiego Paryża.
Wystawie z Musee d´Orsay towarzyszy grafika z tego okresu, pochodząca ze zbiorów polskich, bardzo interesująca i rzadko eksponowana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odnaleźć człowieka

Niedziela toruńska 33/2016, str. 7-8

[ TEMATY ]

Toruń

Anna Głos

Za pierwsze zarobione pieniądze nabyć butelkę kosztownego alkoholu. Po pracy wypić piwo, oglądając jednocześnie jego reklamy ze sympatycznymi zwierzakami. Na weselu podać wódkę, bo tak zarządziły mama z teściową. Opić narodziny pierwszego syna i wnuka. Niektórzy nazywają to tradycją. Jednak, gdy ta tradycja zaczyna zamieniać się w dramat uzależnienia od alkoholu, wówczas traci swój urok, a zamienia się w problem, o którym trudno mówić
Z ks. Dawidem Szymaniakiem posługującym wśród osób z uzależnieniem alkoholowym rozmawia Joanna Kruczyńska

JOANNA KRUCZYŃSKA: – Z jakim nastawieniem rozpoczynał Ksiądz posługę duszpasterską wśród uzależnionych od alkoholu w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnień i Współuzależnienia w podtoruńskich Czerniewicach?

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Papież apeluje o odwagę podejmowania dialogu, prowadzącego do położenia kresu wojnom

2024-05-19 12:53

[ TEMATY ]

Anioł Pański

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Niech Duch Święty da rządzącym odwagę do podejmowania gestów dialogu, które prowadziłyby do położenia kresu wojnom - prosił papież Franciszek po odmówieniu modlitwy Regina Caeli. - Moje myśli kierują się szczególnie do miasta Charków, które ucierpiało z powodu ataku przed dwoma dniami - dodał Ojciec Święty.

- Drodzy bracia i siostry, Duch Święty jest Tym, który tworzy zgodę, harmonię i tworzy ją wychodząc z różnych, czasem nawet sprzecznych rzeczywistości. Dzisiaj, w uroczystość Pięćdziesiątnicy módlmy się do Ducha Świętego, miłości Ojca i Syna, aby stworzył harmonię w sercach, zgodę w rodzinach, zgodę w społeczeństwie, harmonię w całym świecie. Niech Duch Święty sprawi, by między chrześcijanami różnych wyznań wzrastała komunia i braterstwo. Niech da rządzącym odwagę do podejmowania gestów dialogu, które prowadziłyby do położenia kresu wojnom. Jest dziś bardzo wiele wojen. Pomyślmy o Ukrainie. Moje myśli kierują się szczególnie do miasta Charków, które ucierpiało z powodu ataku przed dwoma dniami. Pomyślmy o Ziemi Świętej, Palestynie, Izraelu, pomyślmy o wielu miejscach, gdzie toczą się wojny. Niech Duch Święty doprowadzi rządzących państwami i nas wszystkich do otwierania bram pokoju - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję