Reklama

Z Konstytucją 3 Maja do Europy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

210 lat temu - 3 maja 1791 r. - bez żadnych poprawek, przez aklamację, Sejm przyjął Ustawę Rządową, zwaną później ( od daty jej uchwalenia) Konstytucją 3 Maja. Prace nad nią - w których obok króla Stanisława Augusta Poniatowskiego udział brali: Ignacy Potocki, Stanisław Małachowski (marszałek Sejmu Czteroletniego 1788-92), ks. Hugo Kołłątaj i Włoch Scipione Piattoli (w roli sekretarza) - prowadzono w tajemnicy od grudnia 1790 r. do marca 1791 r. Mimo to uznano ją nie za odgórną reformę narzuconą narodowi, lecz za akt przyjęty przez naród z własnej woli.
Uchwalenie konstytucji poprzedziła burzliwa 6-godzinna dyskusja. Wśród 182 uczestniczących w niej posłów było 72 oponentów, którzy ostro bronili wolnej elekcji. Salę obrad na Zamku i otaczające go ulice - wypełnione tłumnie zgromadzoną publicznością - opanował entuzjazm i patriotyczne uniesienie. Wśród oklasków i okrzyków król wszedł na krzesło i złożył na ręce biskupa krakowskiego Feliksa Turskiego przysięgę, wyrzekając pamiętne słowa - "Iuravi Domino, non me poenitebit" (" Przysiągłem Bogu, żałować tego nie będę"). Widząc zaś zamieszanie na sali, wezwał sejmujących i wszystkich, którzy "tak kochają Ojczyznę, jak on sam", by udali się do kościoła dla złożenia Bogu wspólnej przysięgi.
Lud znajdujący się w kuluarach i na zewnątrz Zamku oraz większość posłów i senatorów, z królem i pięcioma biskupami na czele, udali się do kolegiaty św. Jana, późniejszej katedry warszawskiej, by dokonać tego uroczystego aktu. Obaj marszałkowie wygłosili przemówienia. S. Małachowski w swej mowie prosił Boga, "aby tak wielkiemu zamiarowi naszemu ocalenia i uszczęśliwienia Ojczyzny błogosławić raczył". Następnie bp Turski ponownie odczytał rotę przysięgi. Król, marszałkowie, biskupi, senatorowie, ministrowie, posłowie i cała publiczność, trzymając prawe ręce wzniesione w górę, powtarzali słowa przysięgi. Po jej zakończeniu biskup smoleński Tymoteusz Gorzeński zaintonował Te Deum laudamus. Lud zgromadzony w kościele, na ulicach i placu zamkowym odśpiewał całą pieśń.
Uchwalona i zaprzysiężona Ustawa Rządowa z 3 Maja 1791 r. zaczynała się od słów:
W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
Stanisław August z Bożej łaski i woli narodu król polski, wielki książę litewski, ruski (...), wraz z stanami skonfederowanymi w liczbie podwójnej naród polski reprezentującymi.
Uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucyi narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje, i z tej dogorywającej chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą egzystencyją polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą, dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha niniejszą Konstytucyję uchwalamy i tę całkowicie za świętą, za niewzruszoną deklarujemy, dopóki by nasz naród w czasie prawem przepisanym wyraźną wolą swoją nie uznał potrzeby odmienienia w niej jakiego artykułu.
Ustawa Rządowa, składająca się z 11 artykułów, wprowadzała monarchię konstytucyjną z dziedzicznym tronem, znosiła liberum veto i prawo konfederacji, integrowała Koronę i Litwę w jednolite państwo, przynosiła klarowny podział władzy, która "początek swój bierze z woli narodu" (art. VI), odpowiedzialność rządu przed parlamentem oraz istotną reformę statusu prawnego i politycznego mieszczan. Zapewniała wolność osobistą i wyznaniową wszystkim mieszkańcom kraju. Zachowywała podział społeczeństwa na stany. Lud wiejski brała pod opiekę prawa i rządu. Nad bezpieczeństwem kraju miała czuwać stała stutysięczna armia - Wojsko nic innego nie jest tylko wyciągnięta siła obronna i porządna z ogólnej siły narodu. Naród winien wojsku swemu nadgrodę i poważanie za to, iż się poświęca jedynie dla jego obrony. Wojsko winno narodowi strzeżenie granic i spokojności powszechnej, słowem winno być jego najsilniejszą tarczą (art. XI).
Konstytucja 3 Maja nie stanowiła zamkniętego dzieła naprawy Rzeczypospolitej. Otwierała nowe perspektywy. W ślad za ustawą zasadniczą szły przepisy szczegółowe o funkcjonowaniu sejmu, ministrów i sądów, a całość "konstytucji politycznej" miała być poddana rewizji po upływie 25 lat. Dalsze cele stawiał 28 czerwca 1791 r. w mowie sejmowej ks. H. Kołłątaj - "Chcecie, aby naród wasz był nie rozdzielony i wiecznie trwały pod wolnym rządem? Potrzeba mu dać ustawy ekonomiczne, bo go te ściśle łączą z polską ziemią. Chcecież, aby naród ten był wolny i szczęśliwy na ziemi polskiej, aby się nie dał łudzić nowościami i obcymi przykładami? Trzeba mu dać ustawy moralne, które by jednostajnymi obyczajami ugruntowały charakter Polaków".
Trudno wyliczyć ogrom spraw poruszanych przez Sejm Wielki od maja 1791 r. do maja 1792 r. Wszystkie wiązania zbutwiałego w nierządzie i podkopanego obcą ręką gmachu wołały o naprawę. Tamte dwanaście miesięcy to cała epoka w dziejach kroczącej "Polonezem Trzeciego Maja" Rzeczypospolitej.
W historii polskiego prawodawstwa nie ma takiego drugiego dokumentu, którego pamięć byłaby równie droga i bliska całemu narodowi, jak Konstytucja 3 Maja. Choć obowiązywała zaledwie piętnaście miesięcy - bo obaliła ją obca siła - to na trwałe weszła do naszych dziejów i stała się narodową świętością. Pozwalała wierzyć, że rozbiory nie były następstwem rozkładu wewnętrznego państwa, ale skutkiem sąsiedzkiej przemocy. Państwo uległo zagładzie, ale ocalał naród, dzięki któremu przyszedł rok 1918.
Zamyślmy się nad duchem dokumentu, tworu najbardziej prawych umysłów i serc, w tę kolejną, piękną, majową rocznicę, my - "szczęśliwi ludzie", którym w wolnej Ojczyźnie dane jest chlubić się pierwszą w Europie konstytucją, a zarazem zadane jest zabiegać o to, że do Europy - tak, ale tylko razem z naszą Konstytucją 3 Maja, tylko razem z całym naszym narodowym, duchowym i kulturowym dziedzictwem, z tym wszystkim, co Polskę stanowi, z całą świadomością naszego miejsca, w którym jesteśmy i z którego wyrastamy, by nie dać się wykorzenić, by zrobić wreszcie coś dobrego, co nie obróci się przeciwko nam, i uniknąć kolejnego grymasu historii czy losu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Kierwiński usuwa bł. Karolinę Kózkównę z nazwy sanatorium

2025-08-01 21:04

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kózkówna

Paulina Marchwiany

Kościół wspomina bł. Karolinę Kózkównę 18 listopada

Kościół wspomina bł. Karolinę Kózkównę 18 listopada

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Sanatorium Uzdrowiskowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Krynicy-Zdroju im. bł. Karoliny Kózkówny zmienił nazwę na... taką samą tylko bez imienia i nazwiska błogosławionej.

Dlaczego Marcin Kierwiński, jako szef MSWiA, nie chce upamiętniania ofiary rosyjskiego żołdaka?
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: pielgrzymka to nie wakacyjna przygoda czy życiowy challenge, ale rekolekcje

2025-08-05 07:33

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Abp Adrian Galbas

PAP/Tomasz Gzell

Pielgrzymka to nie wakacyjna przygoda czy życiowy challenge, ale rekolekcje, które pozwolą wam się na nowo odnaleźć – powiedział do uczestników 45. Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej na Jasną Górę abp Adrian Galbas. Zapowiedział, że przez kilka dni będzie szedł wraz z pątnikami.

We wtorek rano Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna (WAPM) wyruszyła ze stołecznego kościoła św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu w drogę do Częstochowy. Jej tegorocznym hasłem przewodnim są słowa „Napełnieni Duchem Świętym”. "
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Zeszyty pełne Głosu

2025-08-05 10:24

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Gabriela Bossis urodziła się we Francji w 1874 roku. W klasztornej szkole w Nantes odznaczała się tak wielką pobożnością, że typowano ją do życia w zakonie. Po ukończeniu nauki nie wstąpiła jednak do klasztoru, ale wyszła za mąż. W 1923 r. napisała sztukę teatralną, która odniosła wielki sukces.

Od tego czasu rozpoczęła się jej wielka przygoda pisarska i teatralna. Spod jej pióra wyszło wiele utworów, a każdy łączył inteligentny humor z moralnym i religijnym przesłaniem. Przedstawienia, które realizowała, oglądali widzowie Europy, Afryki, Ameryki i Kanady. Była sławna. Świat coraz bardziej chylił się do jej stóp. Czy można chcieć więcej, niż uznania swojej pracy i odniesienia zawodowego sukcesu? Gabriela chciała… Mimo intensywnej pracy i szybko rozwijającej się kariery nigdy nie przestała się modlić. W 1936 r., gdy miała 62 lata na pokładzie statku usłyszała po raz pierwszy wewnętrzny Głos, który towarzyszył jej aż do dnia śmierci.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję