Peregrynacja jest inicjatywą zapoczątkowaną i realizowaną przez Męski Różaniec w kilkunastu miastach w Polsce. Odbywa się w ciszy, w duchu Nazaretu. W diecezji świdnickiej i wrocławskiej rozpoczęła się w Wielką Sobotę 3 kwietnia br. Poprzedziła ją spowiedź wynagradzająca przed Triduum. 9 kwietnia Maryja obecna w figurze przybyła do Wrocławia do parafii Opieki św. Józefa.
Zaproszenie do modlitwy
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Peregrynacja jest inicjatywą ogólnopolską Męskiego Różańca. W większych miastach w pierwszą sobotę miesiąca zawsze odmawiamy Różaniec, wynagradzamy Matce Bożej za zniewagi. Idziemy wtedy ulicami, modląc się, albo modlimy się w świątyniach, tak jak zaczęliśmy to u ojców paulinów. Męski Różaniec zaczął się w Warszawie, zapoczątkowany przez ks. Dominika, ale później przeniósł się i do innych miast. Dziś biorą w nim udział mężczyźni różnych wspólnot: Żołnierze Chrystusa, Mężczyźni św. Józefa, no i Wojownicy Maryi. Dlatego też zdecydowaliśmy o peregrynacji Matki Bożej. Figura przybyła z sanktuarium na Krzeptówkach w Zakopanem, modlą się przy niej wspólnoty mężczyzn. Pozostanie tutaj z nami do 22 kwietnia – mówi Dariusz Ważny, lider regionalny Wojowników Maryi. – Peregrynacja odbywa się wśród wspólnot męskich, ale tak naprawdę jesteśmy otwarci na wszystkich, którzy chcą Maryję przyjąć. Można przyjść do kościoła i modlić się z nami. Codziennie mamy Msze św. o godz. 7.30, 11.30 i 18.00. Po Eucharystii modlimy się zawsze Różańcem – mówi Piotr Grobelny, lider wrocławskich Wojowników Maryi.
Cośmy widzieli i słyszeli
Modlitwa różańcowa zanoszona do Maryi męskim chórem głosów rozpoczęła czuwanie modlitewne wczesnym rankiem 9 kwietnia. Po niej była adoracja Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie i Eucharystia, której przewodniczył i homilię wygłosił o. Krzysztof Wesołowski, karmelita. Nawiązał do słów Jezusa: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”, podkreślając, że Sobór Watykański II wzywa każdego człowieka do misji głoszenia Ewangelii. Nikt nie może się od tego dyspensować.
Reklama
– A co mamy głosić? Pięknie to powiedział Piotr i Jan: „Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz 4,20a). Świadectwem, które dajemy o Jezusie Chrystusie, jest właśnie dzielenie się tym, co widzieliśmy i co słyszeliśmy. Dlatego bardzo ważne jest budowanie relacji z Panem Jezusem – mówił karmelita. Podkreślił następnie, że należy to robić za przykładem Maryi. – Uczyć się Jezusa Chrystusa tak, jak nauczyła się Jego Matka, Maryja. Ona uczyła się Jezusa, mieszkając z Nim; odczytywała Jego pragnienia. Uczyć się zatem Jezusa, to nie zaspokajać własne pragnienia, ale zasłuchać się w Jego i odczytywać je – mówił o. Wesołowski. Podkreślił, że tak było ze znakiem w Kanie Galilejskiej. – Było tam przecież wiele ludzi, a tylko Ona zauważyła, że coś się dzieje. Z drugiej strony, od razu wiedziała, do Kogo pójść po pomoc, bo znała Jezusa. I wiedziała, że miłości, jaką Go darzy, Jezus nie może zawieść. I ostatecznie staje się cud – mówił o. Wesołowski.
Podkreślił następnie, że po „załatwieniu tej sprawy” Maryja znika. Pozostaje tylko Jezus, Pan rzeczy niemożliwych. – I taka też powinna być rola każdego z nas. Jest w nas taka pokusa, że chcemy zastępować innym Pana Boga, że chcemy, żeby inni wierzyli tak, jak my. A naszym zadaniem – tak jak w przypadku Matki Bożej – jest podprowadzanie do Jezusa, a nie zastępowanie Go. Podprowadzać, a kiedy się podprowadzi, zniknąć – mówił kaznodzieja.
Ta, która pielgrzymuje
O. Wesołowski przypomniał też piękny fragment kolekty z Mszału Maryjnego o nawiedzeniu: „Maryja wniosła w dom Elżbiety zbawienie i radość”. – I wiemy, że Matka Boża jest tą pierwszą, która pielgrzymuje a do domu innych wnosi zbawienie i radość. Kiedy tylko dowiedziała się, że jej krewna Elżbieta jest w ciąży, od razu zrozumiała, że potrzebuje pomocy. Nie robiła kalkulacji, z pośpiechem poszła w góry, aby służyć. Człowiek, który jest pełen Boga, tak jak Maryja, nie potrafi niczego innego robić, jak tylko służyć innym. Ale z drugiej strony, naśladując Matkę Bożą w naszym życiu, też musimy siebie pytać, co wnosimy w dom innych, co wnosimy w swój dom. Czy jest to na pewno zbawienie i radość? – pytał karmelita i zakończył: – Zróbmy wszystko, aby duchowe piękno odzwierciedlało się w naszych słowach, w naszych postawach, gestach. I róbmy wszystko ze swojej strony tak jak Ona, aby wszędzie wnosić zbawienie i radość. To będzie autentyczne naśladowanie Bożej Matki. Przyprowadziliście Ją tutaj, więc teraz nad Nią czuwajcie, aby nie czuła się osamotniona.
Tego dnia we Wrocławiu miało się odbyć Ogólnopolskie Spotkanie Wojowników Maryi. Nie doszło jednak do niego. – Mamy dziś tylko spotkanie online, ale mimo że zostało nam stąd zabrane, jesteśmy pełni radości, bo zaszczyciła nas swoją obecnością Matka Boża. To jest coś pięknego, bo Ona krzepi nasze serca – Matka Boża z Fatimy, Matka Boża Różańcowa. Wiem, że jest z nami cały czas i wstawia się za nami i za naszymi rodzinami – mówi Dariusz Ważny.