Już przed godziną 9.30 w niedzielę 15 lipca, w wigilię wspomnienia
Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, przed Szczyt Jasnej Góry
zaczęły wkraczać grupy XXI Przemyskiej Archidiecezjalnej Pieszej
Pielgrzymki, która pod hasłem: Z Biblią w Trzecie Tysiąclecie wyruszyła
z kilku miast archidiecezji w dniach 4-6 lipca. Po dwunastu dniach
trudnej wędrówki pod kierownictwem długoletniego niestrudzonego przewodnika
- ks. Kazimierza Bełcha, po przemierzeniu w deszczu i spiekocie blisko
400 kilometrów, pielgrzymi archidiecezji przemyskiej w liczbie ok.
2 tys. przyszli do Matki, by przedstawić u Jej tronu intencje swoich
modlitw.
Mimo rażącego w oczy słońca nietrudno spostrzec stojącego
samotnie pod Szczytem i oczekującego na grupy "Przemyskiej" bp. Adama
Szala, niezłomnego pielgrzyma, który mimo sakry biskupiej nie zdradził
pątniczej tradycji. Spalona słońcem twarz harmonizuje w pełni z kolorem
piuski. Bp Adam nie ukrywa radości na widok "opiekunki" jego ukochanej
edycji Niedzieli - wszak przez pierwsze lata po powstaniu Niedzieli
Przemyskiej był jej pierwszym "terenowym" redaktorem odpowiedzialnym.
Serwisy z życia Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, które
wychodziły spod pióra rektora - bp. Adama, urwały się z chwilą wyjścia
Autora na szlak pielgrzymi. Nic dziwnego, że z wielką sympatią i
uwagą obserwuję, jak też nasz "niedzielny" Biskup poradzi sobie w
nowej roli hierarchy witającego pielgrzymów. Ale jak tu witać, kiedy
się z nimi wędrowało do Częstochowy? Udaje mi się utrwalić na kliszy
fotograficznej moment zmiany pielgrzymich adidasów na bardziej "biskupie"
półbuty. Bp Adam reaguje natychmiast i grozi palcem. Za późno - fotoreporter
zrobił swoje. W chwilę później znowu przyłapuję okiem obiektywu Szacownego
Hierarchę - tym razem i on z aparatem w dłoni utrwala szczęście pielgrzymów,
którzy doszli do celu. Po szybkiej wymianie uwag na temat sprzętu
fotograficznego i panujących warunków - zostawiam bp. Adama "w świętym
spokoju", by skupić swą działalność reporterską na szeregowych pielgrzymach.
Każda grupa pochwalić się może najmłodszym, najstarszym
i najwytrwalszym pątnikiem, najwspanialszym przewodnikiem i najszczególniejszą
atmosferą. Pierwszą z grup jest "Św. Kazimierz" z Przemyśla, wędrujący
pod wodzą bp. Adama Szala. W szeregach grupy znalazły się same "osobliwości":
najmłodszy pielgrzym "Przemyskiej", liczący sobie rok i 9 miesięcy
berbeć, troje pielgrzymów z Ukrainy, młoda para oraz najbardziej
sezonowo brodaty wśród kapłanów, dopingowany przez centralę w Częstochowie
- ks. Zbigniew Suchy, aktualny redaktor odpowiedzialny za Niedzielę
Przemyską. (O jego bąblach i bolących ścięgnach za sprawą niżej podpisanej
wiedziało chyba pół Redakcji, dzięki czemu wyczyny złotego medalisty
Roberta Korzeniowskiego zeszły wyraźnie na plan dalszy.) W drugiej
grupie - "Bł. Urszuli Ledóchowskiej", która wyruszyła z Łańcuta pod
kierunkiem ks. Krzysztofa Szczygielskiego, w zdecydowanej większości
wędrowała poszukująca ideałów młodzież. Trzecia grupa - "Św. Rafał"
z Przeworska - była najliczniejszą, 243-osobową formacją skupioną
wokół ks. Wiesława Dziwika. W jej szeregach pielgrzymowała również
najstarsza, 77-letnia pątniczka "Przemyskiej" - p. Zofia Siwak oraz
dziewięciu służących pomocą harcerzy z Pierwszej Przeworskiej Drużyny "
Borek" im. św. Franciszka z Asyżu. Wyjątkowo młodzieńczy był "Św.
Albert", który wyruszył z Jarosławia pod wodzą ks. Adama Chrząszcza. "
Bł. Maria Ledóchowska" z Leżajska zyskała opinię grupy rozśpiewanej,
zdyscyplinowanej i szybko chodzącej! Czuć najwyraźniej silną rękę
jej kierownika - ks. Tadeusza Włocha i dobry przykład p. Teofili
Konior, która wędrowała do Częstochowy po raz 21. Bogata w siostry
zakonne była bieszczadzka grupa "Św. Andrzej Bobola", maszerująca
z Sanoka i Leska ze swym przewodnikiem ks. Jackiem Rawskim. O błogosławieństwo
Boże w rodzinach i o powodzenie w egzaminach modliła się wraz ze
swym kierownikiem, ks. Tadeuszem Piwińskim, grupa "Św. Jan z Dukli",
która wyruszyła z Krosna. "Św. Wojciech" z Brzozowa rozdał na trasie
pielgrzymki, tak przyjmującym gospodarzom, jak i ludziom spotkanym
na drodze, najwięcej pamiątek. Wpływ to może szczególnego charyzmatu
kierownika grupy - ks. Stanisława Kaszowskiego. Pod wyjątkową opieką
pielgrzymowała grupa "Św. Jacek" z Przemyśla. Jej kierownikiem był
ks. Jacek Łuc, a pomagali mu rodzeni bracia - księża Zbigniew i Janusz.
Co ciekawe, kwatermistrzem "Przemyskiej" był czwarty z braci - ks.
Robert Łuc. W końcu ostatnia, dziesiąta grupa - "Bł. Józef Sebastian
Pelczar" z Przemyśla pod kierunkiem ks. Jerzego Rojka zanosiła modlitwy
o uzdrowienie narodu polskiego z alkoholizmu.
Każda grupa inna, każda najwspanialsza, jedna wędrująca
najdłużej, druga modląca się najgoręcej, jeszcze inna wędrująca z
najlepszym kierownikiem. Przed Obliczem Matki Bożej Jasnogórskiej
duma ustępuje jednak zginającej kolana pokorze i bezgranicznemu wzruszeniu.
Łzy, uśmiechy, dłonie z drżeniem trzymające kwiaty dla Matki, palce
przesuwające paciorki różańca - wszystko to układa się w gorącą pielgrzymią
litanię. I nic już nie jest tak ważne, jak to spotkanie z Maryją,
która nauczyła swe dzieci pielgrzymowania.
Nagrodą za poniesiony trud, osłodą wszystkich cierpień,
wyrzeczeń i niedogodności, jest upragniona wizyta u Matki Bożej Jasnogórskiej.
Poszczególne grupy przechodzą do Kaplicy Cudownego Obrazu. Chwilę
później bp Adam Szal w Bazylice Jasnogórskiej przewodniczy ostatniej
w drodze Mszy św. Wraz z nim wśród koncelebransów stanęli dwaj tegoroczni
jubilaci, obchodzący 40. rocznicę kapłaństwa - kierownik Pielgrzymki
- ks. Kazimierz Bełch i ks. Marian Rajchel. Zwracając się do utrudzonych
braci pielgrzymów, bp Adam wskazuje na Maryję, jako Tę, która pielgrzymowała
przed nami. Błogosławione były Jej stopy, gdy wędrowała do Ain Karim,
gdy przemierzała kilometry w drodze do Betlejem, gdy uciekała do
Egiptu, chroniąc życie małego Chrystusa i gdy podążała za Jego krzyżem.
Teraz to my mamy pielgrzymować, niosąc ludziom Chrystusa, tak jak
Ona to czyniła.
Bp Adam przypomina słowa Ojca Świętego z listu apostolskiego
Novo millennio ineunte, by na drodze ewangelizacji świata przyspieszyć
kroku.
Błogosławione są stopy pielgrzyma, który niesie Chrystusa
drugiemu człowiekowi. Błogosławione są stopy pielgrzymów archidiecezji
przemyskiej, którzy złożyli świadectwo wielkiej miłości do Matki
Bożej i poszanowania wiary Ojców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu