W początkach nowego stulecia jesteśmy świadkami dwóch przeciwstawnych tendencji - do integracji gospodarczej w skali świata i do dezintegracji organizmów państwowych.
Najważniejsze zdarzenia i procesy końca XX wieku w procesie globalizacji
Dla Polaków najważniejszymi wydarzeniami ubiegłego stulecia
był niewątpliwie wybór Papieża-Polaka, powstanie NSZZ "Solidarność",
upadek Związku Sowieckiego, odzyskanie niepodległości i odbudowa
demokracji. Jednak obserwatorzy procesów globalizacyjnych akcentują
nieco inne zdarzenia i procesy. Dla nich szczególną wagę ma to, że:
1. Kraje Unii Europejskiej ostatecznie wybrały
drogę jedności polityczno-ekonomicznej i przystąpiły do tworzenia
jednolitego organizmu ponad-państwowego, chociaż ostatnio odżyły "
stare" dyskusje na temat "federacji regionów" i "Europy ojczyzn"...
2. Światowe wpływy USA osiągnęły bezprecedensowy
poziom - i to zarówno w obszarze militarno-politycznym (co w znacznej
mierze stało się za sprawą rozpadu ZSRR), jak i ekonomicznym.
3. Organizacje pozarządowe (tzw. NGO) stworzyły
światową sieć i osiągnęły wielkie wpływy w obszarze ochrony środowiska.
Obecnie potrafią wywierać skuteczny wpływ zarówno na uchwały organizacji
światowych, alokacje funduszów w skali światowej, jak i na politykę
wewnętrzną i zagraniczną poszczególnych państw.
4. Niektórzy jednak uważają, iż ostatnia dekada ubiegłego
stulecia zostanie zapamiętana jako początek coraz silniejszej interakcji
dwóch przeciwstawnych sił: "trybalizmu" i "globalizmu".
"Jihad" i "McWorld"
Pierwsza siła - trybalizm, zwany też etnicznością, działa dezintegrująco.
Poszczególne grupy ludności dążą do samookreślenia przez język, historię,
religię, kulturę i na tej podstawie próbują uzyskać jakiś zakres
suwerenności w stosunku do państwa, na terenie którego zamieszkują
- czy też do którego zostały włączone. Przykłady Kosowa, Kraju Basków,
Czeczenii czy Irlandii Północnej dowodzą, iż takie procesy samookreślenia
mogą przybierać formy bardzo ostrych, krwawych konfliktów. Czasem
taki proces usamodzielniania, poszerzania suwerenności danej grupy
etnicznej czy narodowej może przebiegać dość łagodnie, bez dezintegracji
państwa. Tak było w przypadku Szkocji i Walii. Czasami towarzyszy
temu dezintegracja organizmów państwowych, choć proces pozostaje
dość łagodny. Tak było w przypadku rozpadu ZSRR i Czechosłowacji.
Tak czy inaczej, nie ulega wątpliwości, iż trybalizm - samookreślenie
etniczne jest dezintegracyjną siłą w historii współczesnej. Benjamin
Barber w słynnej publikacji w The Atlantic w 1994 r. określił ten
proces jako "Jihad".
Drugą siłą jest globalizm. Jest to postępująca integracja
gospodarki międzynarodowej. Dokonuje się ona we wszystkich wymiarach
życia społecznego - zarówno w ekonomii, jak i kulturze. Ten proces
Barber określił jako "McWorld", najwyraźniej odwołując się tu do
wszechświatowej rewolucji kulinarno-obyczajowej w wykonaniu McDonald"
sa. Barberowi zdawało się, iż między tymi siłami istnieje sprzeczność
nie do pogodzenia. Dziś coraz więcej ekspertów stwierdza, iż dezintegracja
organizmów państwowych nie utrudnia procesów integracji gospodarczej
i kulturalnej w skali świata, że może je nawet ułatwiać. Główną przeszkodą
dla globalizacji nie są słabe organizmy plemienne czy etniczne, lecz
silne państwa narodowe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Państwo czy firma?
Co roku Conference Board (grupa ekspercka z Nowego Jorku) publikuje listę 100 największych jednostek gospodarczych świata - firm i rządów. W 1994 r. było na niej 40 firm. Dziś firmy globalne stanowią na niej większość. Są to prawdziwe potęgi gospodarcze. Niektóre osiągają kapitalizację rynkową równą ponad bilion USD. Jest to kwota równa rocznym wydatkom na ochronę zdrowia w USA. Jest to więcej niż łączna suma pieniędzy w obiegu w krajach Azji Płd.-Wsch. Tworzą one cywilizację " borderless world". Świat bez granic łączy kraje rozwinięte i rozwijające się: Europę, Azję Płd.-Wsch. oraz części Ameryki. Ten świat jest zdominowany przez chłodną, twardą kalkulację. Ludzie, którzy kontrolują operacje powiązanej gospodarki, coraz mniej przejmują się granicami narodowymi, a coraz bardziej konkurencyjnością, korzyściami ekonomicznymi działania w określonym regionie. Państwo narodowe najwyraźniej przegrywa konfrontację z tymi firmami.
Reklama
Siły wspierające globalizację
Siły pchające do integracji wynikają z wyzwań współczesności - przekraczających granice państw narodowych. Wśród specjalistów zajmujących się problemami globalizacji istnieje zgoda, iż należą do nich wyzwania ekologiczne oraz narastanie napięć między krajami o wysokich płacach i świadczeniach pozapłacowych a krajami rozwijającymi się. Wyzwania tworzą też (a może przede wszystkim) potężne firmy transnarodowe, które duszą się w granicach państw narodowych, a ich interesy są w wyraźnej kolizji z interesami tych państw.
Regionalizacja: nadużycie zasady pomocniczości
Regionalizm zdaje się stanowić odpowiedź na wiele dylematów. Wielkie firmy i instytucje pozarządowe oraz megastruktury w rodzaju Unii Europejskiej chętnie wspierają ideę regionalizmu. Ich przeciwnikiem jest "Jihad" i państwo narodowe. Eksperci sądzą, że pęd do regionalizmu może wywołać poważną dyskusję o zaletach ograniczonego rządu ponadnarodowego ( co widzimy np. w Europie). Regiony mogą zechcieć wyrwać się z żelaznego uścisku państwa narodowego. Zwłaszcza regiony zdominowane przez mniejszości etniczne. Zatem globalizm (a nie np. anarchia) może okazać się trwałym uzasadnieniem nowego ducha regionalizmu. Jego uzasadnieniem coraz częściej staje się zasada pomocniczości. Należy jednak pamiętać, iż zasada pomocniczości z pominięciem zasady solidarności może sprowadzić politykę na manowce egoizmu. Dominującą zasadą w życiu społecznym jest zasada dobra wspólnego.