Reklama

Umierałem sto razy!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Człowiek uzależniony od alkoholu żyje jakby w letargu, zatracając właściwą hierarchię wartości, a jego bóstwem jest butelka wódki lub innego napoju alkoholowego. Tę myśl przekazał mi ks. prał. Henryk Korża, krajowy duszpasterz trzeźwości, który z pasją godną podziwu od ponad 35 lat zajmuje się tym trudnym problemem. Poznałam go w czasie studiów na KUL-u. Skupiony, wzbudzający zaufanie, obdarzony szczególną charyzmą do zjednywania sobie ludzi, otwarty na ich problemy i służący pomocą każdemu, kto stanął na drodze jego życia. Ma na swoim koncie wiele spektakularnych sukcesów. Jeździ po całej Polsce i prowadzi rekolekcje trzeźwościowe, a także wygłasza wiele homilii poświęconych zgubnym skutkom uzależnienia alkoholowego. Nikt bowiem nie uświadamia sobie, kiedy zatraca kontrolę nad piciem i przekraczając tę granicę, staje się alkoholikiem. Dlatego m.in. ks. prał. Korża propaguje całkowitą abstynencję. Jego cykliczne audycje w Radiu Maryja dają stałe wymierne efekty, co potwierdzają świadectwa ludzi, którym pod jego wpływem udało się odejść od alkoholu.
Od dwunastu lat ks. prał. Korża jest także dyrektorem ośrodka trzeźwościowego mieszczącego się w pałacyku w malowniczym Nałęczowie. Pałacyk przeznaczył na te cele wybitny profesor medycyny w dowód wdzięczności dla księży, którzy pomogli mu oraz jego żonie wyjść z nałogu alkoholizmu.
Przeglądam dokumenty, świadectwa i listy z podziękowaniami, kierowane do ks. Korży. Z tych wstrząsających świadectw mogłoby powstać dzieło na miarę encyklopedii. Ksiądz Prałat nie potrafi powiedzieć, ilu ludzi wyrwał ze szponów alkoholizmu, ale z przybliżonych statystyk wynika, że stanowią oni wielotysięczną populację. W samym ośrodku w Nałęczowie w ciągu pięciu lat, po rocznym leczeniu, zerwało z nałogiem alkoholu 400 osób.
Rozmawiałam z 40-letnim mężczyzną, jednym z leczących się w tym ośrodku. Opowiada o sobie z rozbrajającą szczerością, obnażając tajniki swego życia - aż do bólu. Ojca nigdy nie poznał, matkę pamięta z okresu wczesnego dzieciństwa, stale pijaną, otoczoną mężczyznami pijącymi razem z nią. Nie pamięta, by matka kiedykolwiek przytuliła go do siebie, ucałowała, wyraziła macierzyńskie uczucia do syna, który bardzo tego pragnął. Gdy miał pięć lat, matce odebrano prawa rodzicielskie, a on znalazł się w Domu Dziecka, dzieląc z innymi dziećmi, pokrzywdzonymi i poranionymi duchowo i fizycznie, los dzieci niechcianych i niekochanych, cierpiących na tzw. syndrom choroby sierocej. W wieku 14 lat w czasie praktyki szkolnej po raz pierwszy poczęstowano go alkoholem i ten pierwszy raz zadecydował, że w czasie studiów i po podjęciu odpowiedzialnej pracy każdy jego dzień kończył się piciem alkoholu. Z biegiem lat odczuwał coraz większą potrzebę picia i to w coraz większych ilościach. I nastał dzień, kiedy zatracił kontrolę nad swoim życiem zdominowanym przez alkohol. Pijąc, miał świadomość, że umiera dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie i przegrywa własne życie. "Umierałem sto razy - wyznaje - ale nałóg był silniejszy od mojej woli i rozumu. Upadłem tak nisko, że nie byłem w stanie odbić się od samego dna mojego niegodnego życia. I wówczas ks. prał. Henryk Korża podał mi swoją pomocną dłoń. Jestem w tym ośrodku już sześć miesięcy, wśród ludzi tak samo złamanych alkoholem jak ja, i od nowa odkrywam sens istnienia, sens życia ludzi i wartości otaczającego mnie świata, życia bez alkoholu, który był moim największym wrogiem. Po leczeniu w tym ośrodku zamierzam do końca mych dni żyć trzeźwo, bez alkoholu, i służyć Bogu i ludziom na miarę swoich możliwości" .
Ten człowiek uwierzył w siebie, na nowo odkrył sens istnienia i moc modlitwy, która dodawała mu sił do życia w trzeźwości.
Ks. prał. Henryk Korża przez swoją postawę i działanie zaliczany jest do ludzi "Ośmiu Błogosławieństw". Promieniuje pokorą, cichością, czystym sercem. Jego charyzmatyczna działalność w sposób pozornie niezauważalny zmienia świat i ludzi poranionych przez alkohol.
W ośrodku rzuca mi się w oczy jeden z licznych napisów, oddających sens ruchu trzeźwościowego: Z każdym dniem, pod każdym względem, z Bożą pomocą lepiej i lepiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Przysięga Ireny”. Zmieniaj świat swoją odwagą!

2024-04-19 08:14

[ TEMATY ]

film

Mat.prasowy

To prawdziwa historia oparta na faktach z życia Ireny Gut-Opdyke, która z narażeniem życia ratowała Żydów ukrywających się po likwidacji getta. To przejmująca opowieść o zachowaniu człowieczeństwa w nieludzkich czasach II wojny światowej.

Premiera w polskich i amerykańskich kinach już 19 kwietnia.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję