Reklama

To, co Polskę stanowi

Kiedy zastanawiamy się nad dziejami Polski, uświadamiamy sobie, jak bardzo doświadczona była nasza Ojczyzna. Był przecież czas, że nawet zniknęła z mapy Europy, bo rozgrabili ją sąsiedzi. Burzliwe dzieje, choć nie tak tragiczne, były nie tylko udziałem państwa i narodu polskiego. W Europie w rozmaity sposób układały się losy poszczególnych państw. Były czasy wojen, nieraz bardzo okrutnych, a najstraszniejszym ich przykładem był XX wiek, o którym Roman Brandstaetter powiedział: to zły wiek.

Niedziela Ogólnopolska 7/2003

Wykorzystano zdjęcie Adama Bujaka/Biały Kruk

Wykorzystano zdjęcie Adama Bujaka/Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowo wygłoszone do samorządowców zgromadzonych na Jasnej Górze 11 stycznia 2003 r.*

Dzisiaj patrzymy na inne zmagania państw i narodów, ludów i środowisk. Nie ma wojen militarnych, ale są zmagania ekonomiczne i gospodarcze - bezlitosne, kierujące się wyrafinowaniem i swoistym interesem. Mówi się tu o tzw. krwawym kapitalizmie.
Także Polska włączyła się w ostatnich latach w walkę ekonomiczno-gospodarczą. Jesteśmy świadkami procesów prywatyzacyjnych, zawierania różnorakich umów handlowych, czasem sprzecznych. Na naszych oczach sprzedawane są przedsiębiorstwa, a w nas budzi się żal, a nawet gniew: Czy tak wolno? Czy wolno np. sztucznie obniżać wartość jakiegoś historycznego obiektu, uświęconego tradycją i dającego zatrudnienie wielu ludziom, żeby go taniej sprzedać?
Wszyscy czujemy się bezradni, jednak nie wolno poddać się zniechęceniu i rozpaczy, w tym wszystkim trzeba szukać rozwiązania. Patrzymy na efekty działań rządów lewicy i prawicy. I widzimy, jak różne są efekty od oczekiwanych. Czasy są trudne. Do punktów dobroczynnych przychodzą tysiące ludzi, żeby otrzymać kawałek chleba czy bułkę. Widziałem niedawno w Łodzi u sióstr zakonnych kilka dużych worków z pieczywem. Siostry poinformowały, że to dla biednych, którym w ten sposób pomagają. Czy można sobie wyobrazić normalne społeczeństwo, w którym tysiące ludzi przychodzi po suchą bułkę, bo nie mają co jeść? To jest czas wielkiej naszej klęski, czas beznadziejności łączącej się z bezrobociem, z rozchwianiem systemów zarządzania i gospodarowania w imię zysku i interesu grup będących przy władzy.
Oczywiście, możemy mówić, że jesteśmy wolni, że tyle możemy zrobić, że przed nami jest przyszłość. Ale gdy człowiek jest głodny, gdy nie ma pieniędzy na chleb, gdy nie ma za co opłacić mieszkania, prądu, gdy dzieci idą głodne do szkoły, gdy nie można ich wysłać na wakacje - to jest to obraz tragiczny.
Stąd wynika bardzo ważne przesłanie: musi znaleźć się pomysł, muszą znaleźć się ludzie, którzy potrafią przerwać ten straszliwy stan rzeczy, tchnąć w nas nadzieję, stworzyć szanse opłacalności uczciwej, rzetelnej pracy ludzkiej, bo zagubiliśmy się w tym wszystkim moralnie - i to jest najgorsze.
Musimy sobie postawić pytanie: W jakiej Polsce żyjemy? W jednym z Raportów w sprawie Polski autor, prof. Romuald Kukołowicz, napisał:
"Państwo polskie podlega procesowi rozpraszania jego uprawnień władczych pomiędzy coraz bardziej rozdrobnione i uniezależnione od siebie jego organy. Budżet państwa obejmuje mniej więcej połowę funduszy publicznych. Pozostała ich część jest przekazywana różnym agencjom i funduszom celowym, które używają tych środków w celach określanych przez środowiska mające do nich dostęp i nie ponoszące faktycznej odpowiedzialności za wyniki swych działań. Każde kolejne wybory to bitwa o dostęp do tych środków. Kultywowana jest prywata, kwitnie korupcja. Dobro gospodarki polskiej i Narodu, któremu ma służyć, nie jest kryterium wykorzystania środków gospodarczych i prawnych".
Oczywiście, na obecną sytuację Polski ma wpływ wiele elementów, od których zależy przyszłość. Najważniejsze jest jednak jedno - fundament prawa naturalnego. I na tym prawie, które jest prawem Bożym, trzeba budować tę dobrą przyszłość. Fundamentem są niezbywalne prawa osoby ludzkiej, czyli szacunek dla człowieka i jego praw, oraz uszanowanie i popieranie bytów zbiorowych, takich jak rodzina czy naród. Jeżeli się tego nie zaakceptuje, wtedy można wszystko przegrać. "Wskazanie choroby i niesienie pomocy światu przez budowanie normalnej człowieczej rzeczywistości we własnym polskim domu i oczywiście otwartość na współpracę ze wszystkim, co dobre, jest też sposobem na budowanie siły i znaczenia Polski we wspólnocie narodów. Każde działanie «przystosowujące» Polskę do warunków zaprzeczających prawu naturalnemu prowadzi do jej degradacji - zarówno wewnętrznej, jak też w stosunkach międzynarodowych. Wewnątrz Polski pożyteczne jest każde działanie, które perspektywę takiego stanowiska państwa polskiego przybliża.
Najistotniejszymi przeciwnikami takich działań - cytuję prof. R. Kukołowicza - okażą się zapewne te środowiska, które dążą do globalizacji, i te, które rzekomo w imię obrony przed globalizacją proponują kontynentalizację - wszystkie one jako zawadę w realizacji swych planów traktują sam fakt istnienia narodów i narodowych państw. Będą to jednocześnie środowiska historycznych przeciwników Kościoła".
To bardzo ważne spostrzeżenie. Powiązanie dążeń Polaków z troską o byt narodowy - oczywiście, nie w sensie nacjonalizmu - umiłowanie tego wszystkiego, co stanowi naszą historię, kulturę, naszą gospodarkę, oparcie się na polskiej rodzinie, na polskiej gminie, wsi, parafii - to elementy, które muszą być podstawą naszej pracy samorządowej. Musimy pilnować tego, co polskie, co Polskę stanowi, jak mawiał Prymas Tysiąclecia - kard. Stefan Wyszyński.
I dochodzimy do sprawy najistotniejszej - odpowiedzi na pytanie: Czego mamy pilnować w dzisiejszej sytuacji, którą określamy jako trudną? Otóż mamy strzec pewnych podstawowych wartości. Przede wszystkim szacunku dla osoby ludzkiej. Każdy człowiek jest ważny, nie ma nieważnego, przekreślonego. Takie powinno być przekonanie wójta, burmistrza, prezydenta. Przesuwają się przed nami ludzie o bardzo różnej kondycji. I dla każdego z nich musimy żywić szacunek, nie wolno pozwolić, by człowiek był odtrącony, poniżony. A więc człowiek. Dalej - rodzina. Trzeba utrzymać wagę rodziny, jedność i nierozerwalność małżeństwa, szacunek dla kobiety - matki i żony.
Trzeba także walczyć o te prawa rodziny, które zostały obecnie umniejszone, jak choćby urlopy macierzyńskie. Trzeba troszczyć się o wartości narodowe. Nie można bezwiednie dać się ponieść nurtom kosmopolitycznym, które m.in. przez media tak silnie oddziałują na nasze młode pokolenie. Bez umiłowania Ojczyzny, historii, kultury nie będziemy mogli wychowywać dobrze naszych dzieci i młodzieży.
Należy pamiętać o szacunku dla Kościoła i życia chrześcijańskiego naszych katolików, także elit politycznych. Głębokie życie chrześcijańskie powinno nam pomagać w odchodzeniu od blichtru, zewnętrzności, w kierunku autentycznego dobra. Jeżeli nasze chrześcijaństwo będzie pełne, jeżeli będzie kształtować w sposób poprawny nasze sumienia, to jest nadzieja, że ostanie się Polska, że przetrwa nasz naród.
Ojciec Święty powiedział: "Polska najbardziej potrzebuje ludzi sumienia", dodajmy - zwłaszcza w samorządach. Nie ma prawdziwych elit, jeśli nie ma pracy nad sobą, wsłuchiwania się w głos sumienia.
Z kształtowaniem sumienia łączy się troska o polską szkołę. Walczyły o nią pokolenia. Dzisiaj, z powodu braku funduszy, zamyka się placówki oświatowe. Jest to ogromna krzywda szczególnie dla polskiej wsi, z krajobrazu której wycina się szkołę, a tym samym samemu sobie pozostawia młodego człowieka. Tymczasem powinno się pomóc mu zdobyć wykształcenie, nauczyć języków, zdobyć zawód, by przygotować go na spotkanie z Europą. A przecież mamy dobre tradycje! Nie wolno więc pozwolić, żeby tendencje zewnętrzne wpływały na obniżenie poziomu naszych szkół, utrudniały zdobywanie wiedzy, a nade wszystko uniemożliwiały dobre wychowanie młodego człowieka, który jest przecież przyszłością narodu. Można wiele stracić, ale nie wolno stracić szansy istniejącej w młodym pokoleniu Polaków.
Jako redaktor tygodnika Niedziela nie byłbym sobą, gdybym pominął rolę mediów - radia, prasy, telewizji w wychowaniu Polaków, zwłaszcza młodego pokolenia. Źle się stało, że wiele tytułów prasowych zostało przejętych przez ludzi obcych chrześcijaństwu, Polsce. Dzisiaj Polacy karmią się milionami stron wydawanych przez różne środowiska i, niestety, często są to treści, które nie sprzyjają poprawnemu wychowaniu dzieci i młodzieży. Dlatego szukajmy dobrej prasy, dobrego radia, dobrych programów telewizyjnych. Wielka szkoda, że upada Telewizja PULS, która dawała tak duże nadzieje. Może byłoby dobrze, gdybyśmy w tych sprawach byli bardziej solidarni, bardziej świadomi, byśmy wspomagali dobre dzieło. Myślę, że wiele wnosi tu też prasa katolicka. Możemy cieszyć się, że - według ostatniego raportu Instytutu Spraw Publicznych na temat: Duchowieństwo parafialne a integracja europejska - nasza Niedziela okazała się najpopularniejszym tygodnikiem czytanym przez polskich księży. Jest to dla nas ogromne zobowiązanie, ale jest i nadzieja, że w tych trudnych czasach na polskim odcinku dziejowym jest szansa do wykorzystania. Jesteśmy więc do dyspozycji - nie tylko polskich księży, ale także polskich miast, gmin i wsi. Jesteśmy do dyspozycji panów prezydentów, burmistrzów, wójtów. Zaakceptujcie Niedzielę w swoich środowiskach. Jesteśmy wolni, nie ciążą na nas żadne uzależnienia, nie mamy żadnych zobowiązań wobec kogokolwiek. W sposób wolny i pełen umiłowania Polski i Polaków chcemy pracować dla dobra Ojczyzny, dla dobra polskiego Narodu.
Tutaj, na Jasnej Górze, można zaczerpnąć wody żywej, okiełznać emocje, wzmocnić siły. Matka Boża Jasnogórska oczekuje na nas zawsze serdecznie, gdyż dana jest narodowi jako jego Pani i Królowa, i niejeden już raz zaświadczyła, że jesteśmy dla Niej ważni. Prośmy Ją więc o radę jak najczęściej, czego przykład daje nam Ojciec Święty Jan Paweł II, i ufajmy. Przyjmijmy także gotowość Niedzieli do dalszej służby Polsce i człowiekowi.

* Por. Romuald Kukołowicz, Raport w sprawie Polski (maszynopis)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polacy zapłacą podatek od wiary? W Senacie trwa dyskusja nad petycją dot. wprowadzenia nowego podatku kościelnego

2025-10-02 12:12

[ TEMATY ]

podatek

podatek kościelny

Karol Porwich/Niedziela

W polskim Senacie trwa dyskusja nad obywatelską petycją dotyczącą wprowadzenia nowego podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby deklarujące przynależność do związku wyznaniowego miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojego Kościoła. Pomysł nawiązuje do rozwiązań funkcjonujących od lat w Niemczech - informuje portal RMF24.pl.

Do Senatu trafiła petycja obywatelska postulująca wprowadzenie w Polsce podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby zatrudnione na umowę o pracę, zlecenie lub dzieło, które zadeklarują przynależność do Kościoła lub związku wyznaniowego, miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojej wspólnoty religijnej. Podatek byłby pobierany przez pracodawcę lub zleceniodawcę i przekazywany do urzędu skarbowego, a następnie na konto zadeklarowanego Kościoła - czytamy dalej.
CZYTAJ DALEJ

Maturzyści na Jasnej Górze „zarywają noce” … na modlitwie

2025-10-02 15:54

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

BPJG

Zdaniem maturzystów noc jest dobra nie tylko na naukę czy zabawę, ale i na modlitwę. Szczególnie mniejsze grupy klasowe, zwłaszcza z Polski wschodniej, wybierają nocne czuwania. Aż 700 km przejechali maturzyści z Włodawy, pielgrzymkę rozpoczęli od Apelu Jasnogórskiego, a zakończyli modlitwę dziś o 4 rano. Mówią o sobie, że „są do tańca i do różańca” i z optymizmem patrzą na stojące przed nimi wyzwania.

Z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego we Włodawie w pielgrzymce uczestniczyło około setki uczniów z pięciu klas maturalnych (liceum i technikum) przygotowujących się do egzaminu dojrzałości. - Jeżeli ktoś zaśnie, to możemy liczyć, że koleżanka lub kolega obudzi. Zarwana noc do dla nas nie pierwszyzna - uśmiechali się przed czuwaniem.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie na niedzielę: "Znienawidziłam Jezusa" - szokujące świadectwo

2025-10-03 10:12

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

„Jezus zajął moje miejsce.” - Jak cztery słowa potrafią otworzyć serce na łaskę? W tym odcinku biorę Was w trzy krótkie, ale potężne historie: od zwięzłej Ewangelii, przez drogę od nienawiści do miłości, aż po świadectwo wybitnego lekarza, który widział cuda i mówi wprost: wiara nie przeszkadza nauce—ona nadaje jej sens.

Jeśli szukasz odpowiedzi, nadziei albo „iskry” do modlitwy—tu ją znajdziesz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję