Najnowszy - trzeci z kolei (styczeń i luty 2003) numer wydawanego w Warszawie dwumiesięcznika Znaki Nowych Czasów (które niedawno prezentowaliśmy na łamach Niedzieli) skupia się na jednym z najistotniejszych
problemów współczesnej Polski - na bezrobociu i na związanej z nim szeroko pojętej problematyce społecznej.
Zamieszczone w numerze artykuły, poczynając od poetyckiej adaptacji Modlitwy bezrobotnego ks. Bronisława Mierzwińskiego, przez rozważania Aurelii Polańskiej (Żyć z własnej pracy w gospodarce globalnej)
i Tadeusza Kamińskiego (Pierwszeństwo ubogich w Kościele), aż po archiwalne fragmenty wypowiedzi kard. Stefana Wyszyńskiego z lat 1946-81, pokazują, jak skomplikowana i wielowymiarowa jest kwestia pracy
i bezrobocia. W bieżących dyskusjach nad tym tak ważnym dla bytu narodowego zagadnieniem często pomija się jednak najważniejsze aspekty dotyczące godności człowieka, który - mimo silnych przemian w gospodarce
globalnej - nadal jest głównym podmiotem pracy. Bezrobocie nie dotyka tylko samego bezrobotnego - ma także ogromny wpływ na jego rodzinę, najbliższych, w końcu - na całe społeczeństwo, łącznie ze strukturami
państwowymi i kościelnymi.
Odpowiedź na pytanie, jak zwalczyć bezrobocie, nie jest, oczywiście, rzeczą prostą i autorzy z góry zaznaczają, że wyrazem naiwności byłoby promowanie poglądu, że istnieje jakaś uniwersalna i "cudowna"
metoda na jego szybkie i bezbolesne zlikwidowanie. W walce z bezrobociem można i trzeba jednak dokonać zasadniczego przełomu - spojrzeć na pracę nie tylko i wyłącznie jako na wypadkową zysku ekonomicznego,
ale przede wszystkim ujrzeć w niej powołanie i wyraz woli Boga wobec człowieka. Poza tekstami dotyczącymi bezrobocia w nowym numerze Znaków Nowych Czasów znajdziemy stałe bloki: "Debata europejska", "Wokół
wartości", "O naprawę Rzeczypospolitej" oraz garść recenzji książkowych, dokumentacji oraz przegląd prasy.
W dziale refleksji nad wartościami ważne treści zawiera artykuł Tomasza Bedyńskiego Poprawność polityczna, syntetycznie opisującego fenomen tego zjawiska, tak obecnie powszechnego w wielu kręgach
intelektualnych USA i Europy Zachodniej, ale także coraz częściej i Polski.
W dziale "Debata europejska" warto zaś zwrócić uwagę na głos abp. Henryka Muszyńskiego O wspólnocie europejskiej po Kopenhadze, który przypomina, że Unia Europejska nie oparta na wartościach duchowych
i obronie najsłabszych (szczególnie zaś nienarodzonych) może szybko stać się egoistycznym terenem walki silnych ze słabymi o rynki zbytu.
W dziale recenzji znajdziemy zaś m.in. omówienie najnowszej książki Janusza Zabłockiego Prymas Stefan Wyszyński. Opór i zwycięstwo. 1948-1956, dotyczącej refleksji nad najbardziej trudnym dla Prymasa
Tysiąclecia i Kościoła w Polsce okresem stalinizmu.
"Znaki Nowych Czasów" można nabyć w salonach sieci EMPIK oraz w siedzibie redakcji: ul. Nowogrodzka 84/ 86, 02-018 Warszawa, tel. (0-22) 622-59-74, e-mail: znaki.redakcja@wp.pl
W redakcji można także zamówić prenumeratę i nabyć egzemplarze archiwalne. Strona pisma w Internecie: http://www.zncz.org
S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.
„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich
jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność
i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem
tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany
arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył
w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie
zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie
bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra
Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem
jej głos.
„Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka.
Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy
się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ
już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie
dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe
miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo
gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się
tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich
spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się
w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle
usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód
pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno
się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam
w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych.
Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć
metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły
i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy
coraz głębiej się w niego zapadają.
Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało
ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej
chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad
fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam
prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając
na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko –
nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe
otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek,
szczęście.
Druga kwestia poruszona przez Jezusa dotyczy służby. Każe nam mówić: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać. Czy są to rzeczywiście nasze słowa? Czy jesteśmy gotowi przyznać, że jesteśmy nieużyteczni?
Apostołowie prosili Pana: «Dodaj nam wiary». Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze”, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: „Pójdź zaraz i siądź do stołu”? Czy nie powie mu raczej: „Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił”? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”».
Spotkanie przełożonych męskich wspólnot zakonnych z terenu diecezji bielsko-żywieckiej z bp. Romanem Pindlem odbyło się 2 października br. w sanktuarium salezjańskim Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. Spotkania zakonników z pasterzem diecezji to wieloletnia tradycja, którą przerwała kilka lat temu pandemia koronawirusa. W sanktuarium salezjańskim zgromadziło się 14 przełożonych spośród ponad dwudziestu istniejących w diecezji wspólnot.
Wszystko rozpoczęło się nabożeństwem ku czci Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Salezjanie przybliżyli historię sanktuarium i związany z nim szczególny kult maryjny. Następnie uczestnicy mieli okazję do wymiany doświadczeń duszpasterskich oraz przedstawienia charyzmatów poszczególnych zgromadzeń. Przełożeni dzielili się swoimi troskami, omawiali najbliższe plany oraz kwestie związane z życiem wspólnot i parafii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.