Znowu ulegamy sztuce wielkiego mistrza Rembrandta. Na Zamku Królewskim w Warszawie otwarto wystawę 99 rycin ze zbiorów Muzeum Het Rembrandthuis w Amsterdamie. Twórczość graficzna Rembrandta jest integralną częścią jego osobowości kreatywnej, jest jego własnym dążeniem do samookreślenia przez sztukę.
Rembrandt - największy mistrz świata oczarowuje nas swoimi wypowiedziami nie tylko przez sławne dzieła malarskie, ale niemal równorzędnie przez dzieło graficzne.
Nie format czy technika decydują o sile naszych doznań w zetknięciu z grafiką.
Niewielka akwaforta Rembrandta Powrót syna marnotrawnego utrzymana jest w tonie pozornie zwykłej narracji: trzy osoby asystują z pewnym zainteresowaniem scenie powitania ojca z synem: kobieta uchylająca okiennice i dwaj słudzy niosący szaty, zstępujący ze schodów. Kreski akwaforty niezmiernie delikatne, miejscami pochłonięte są przez wibrujące światło zalewające przestrzeń, gęstnieją w partiach cienia, aby skupić się najmocniej, modelując miękko pierwszoplanową grupę. Stary ojciec pochyla głowę, znaną z innych Rembrandtowskich studiów wschodnich filozofów czy starych medytujących rabinów, i przygarnia syna gestem bezgranicznej miłości. Ten prawie nagi, zarośnięty nędzarz, o rysach zniekształconych i obrzękłych, przywiera do starca w ostatecznym zapamiętaniu, żalu i nadziei. Współczesność rysów klęczącego syna jest zastanawiająca. Rembrandt scharakteryzował tu nieprzemijający wizerunek nędzy moralnej, jaką odnajdujemy u Dostojewskiego; dziś twarz taka zamajaczy wczesnym rankiem przy osiedlowym śmietniku, jako oblicze chorego kloszarda, aby skruszyć nasze serca. Przedwcześnie zmarły historyk sztuki Andrzej Chudzikowski pisał o Rembrandcie: „Można śmiało rzec, że studium natury staje się pod jego palcami wizją duszy ludzkiej”. Największy francuski malarz epoki romantyzmu Eugene Delacroix (1798-1863), który studiował Starych Mistrzów, tak pisze o Rembrandcie: „Rembrandt (zaś) wchodzi w głąb tajemnicy, wyraża rzeczy, dla których nie ma słów w żadnym języku. Słusznie się mówi o Rembrandcie - czarodziej. To nie jest łatwy zawód”.
Rembrandt był człowiekiem szukającym Prawdy, a przez wybitnego brytyjskiego historyka sztuki Cannetha Clarka (1903-83) został nazwany prorokiem czasów nowożytnych.
Biblia zawsze zajmowała ważne miejsce w twórczości Rembrandta. Wielki artysta przez całe życie prowadził swój dialog z Bogiem, nadając mu najwyższą artystyczną formę. Różne sceny ze Starego i Nowego Testamentu stawały się kanwą dla tych poszukiwań. Podejmował tematykę religijną w sposób niekonwencjonalny, burząc istniejące pojęcie, jak należałoby te sceny przedstawić. Dla wielu burzy je do dziś.
Nastrój Rembrandtowej poetyki biblijnej bywa dramatyczny, ale jakże często realność graniczy tu z wielką metaforą, a w spotkanym Podróżnym artysta ukazuje nam nagle Chrystusa (Emaus, akwaforta 1634, B. 66). Można by ulec pokusie i pisać, pisać o Rembrandcie, np. o jego życiu, że umarł, odarty z wielkiego powodzenia, jakie mu wcześniej sprzyjało, że kolejno pomarli jego najbliżsi, był w nędzy, ale sztuka jego była coraz wspanialsza, pogłębiona. Że był „spokrewniony” z Polską, bo siostra Saskji (żony Rembrandta) wyszła za Polaka - Makowskiego, arianina, który jako taki musiał opuścić Polskę. Makowski wykładał na Uniwersytecie w Lejdzie. Niektórzy uczeni (prof. Jan Białostocki) domniemywali, że sławny Jeździec Rembrandta ze zbiorów Tarnowskich z Dzikowa, a dziś w kolekcji w Nowym Jorku, jest polskim jeźdźcem - lisowczykiem. Zainteresowanie Polską odnajdujemy w rysunkowych i graficznych typach polskich, dla artysty egzotycznych. Ale nie możemy tyle pisać, zachęcamy tylko do zwiedzenia wspaniałej wystawy grafiki mistrza Rembrandta na Zamku w Warszawie. Jest to wspaniały pokaz jego twórczości graficznej, pierwszy tak okazały w Polsce. Są tam eksponowane ryciny głównie w technice akwaforty, ulubionej przez Rembrandta, osiągającego w niej rezultaty, które dla pokoleń artystów były wzorem (w Polsce np. J. P. Norblin, M. Płoński, a później J. Pankiewicz i wielu innych).
Na wystawie eksponowanych jest też kilka oryginalnych miedzianych płyt opracowanych przez Rembrandta.
W Polsce posiadamy ogromne zbiory rycin Rembrandta i trzy (pewne) oryginały olejne. Dwa - dar hr. Lanckorońskiej - znajdują się w Warszawie na Zamku Królewskim, jeden - Krajobraz z Miłosiernym Samarytaninem - w Krakowie, w zbiorach Czartoryskich.
Prof. Andrzej Rottermund, dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie, we wstępie do katalogu rycin Rembrandta z Amsterdamu, proponuje zrobienie wystawy rycin Rembrandta ze wszystkich zbiorów w Polsce. Byłaby to wspaniała wystawa.
Wystawa ma układ tematyczny: portrety, pejzaże, sceny biblijne itd. Nie jest to układ chronologiczny. Pełni ważną rolę edukacyjną.
Ryciny Rembrandta
Wystawa ze zbiorów Museum Het Rembrandthuis w Amsterdamie
Zamek Królewski w Warszawie
15 marca - 9 maja 2004 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu