Poniżej publikujemy przemówienie kard. Dziwisza wygłoszone w Ostii podczas uroczystości przyjęcia nagrody.
Z potrzeby serca
Niechaj nie dziwi, że decyzja, jaką Państwo podjęliście w odniesieniu do książki „Świadectwo”, jest dla mnie wyjątkowym zaszczytem, a nade wszystko prawdziwą niespodzianką. Jako kapłan, nie mam ambicji literackich. Niniejsza książka, która powstawała dzięki cennej współpracy pana doktora Gian Franco Svidercoschiego, została opublikowana z potrzeby serca oraz jako nasza duchowa posługa. Z tego też względu jej treść to również moje podziękowanie dla wszystkich na całym świecie, którzy nieustannie kochają Jana Pawła II, pamiętają o Nim, proszą Go o wstawiennictwo i jak tylko są w stanie, ustawiają się w kolejce do Jego grobu w Grotach Watykańskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W zgodzie z tradycjami
Reklama
Zastanawiam się, co powiedziałby mi On - Jan Paweł II na wiadomość o przyznaniu tegoż wyróżnienia. Przypuszczam, iż najpierw dodałby mi odwagi, bym ją przyjął, a następnie powiedziałby, że to wyśmienita szansa na radość wspólnego spotkania. On sam, niejako wprowadzając to w zwyczaj Stolicy Apostolskiej, akceptował rozmaite gesty serdeczności wypływające z potrzeby serca i były one zgodne z tradycjami poszczególnych miast i społeczności, które Mu je okazywały. Zresztą, Wy sami dobrze już o tym wiecie, gdyż Jan Paweł II również miał przyjemność przyjąć Wasze wyróżnienie. Albowiem On, choć rzeczywiście czuł się i był obywatelem całego świata, zaakceptował honorowe obywatelstwo Waszego miasta, które zostało Mu przyznane w styczniu 1998 r. podczas wizyty w Campidoglio.
Na służbie tajemnicy
Staję więc przed Wami zaszczycony owym wyróżnieniem, jakie z Waszej łaskawości zostało przyznane książce poświęconej życiu Jana Pawła II. Jest to człowiek, u którego pośród Jego rozlicznych pasji bez wątpienia wyróżnić można zamiłowanie do literatury, poezji i sztuki jako takiej, a zwłaszcza teatru. Miał On wyjątkową łatwość pisania. Zaś pisanie to było dla Niego jakimś docieraniem do tajemnicy. Bardzo chętnie teksty swe redagował w kaplicy, spoglądając znad pliku kartek w stronę tabernakulum. Współcześni krytycy literatury polskiej wielokrotnie podkreślali, iż Karol Wojtyła wzbogacał niejako język ojczysty. To znaczy, że sięgając do dziedzictwa literackiego własnego narodu, nadawał słowom nowy, aktualny sens. Z tego też względu, Wasze uznanie dla mnie, zwykłego sekretarza, postrzegam raczej jako odblask czci, jaką żywicie dla Jana Pawła II i Jego uznanego talentu literackiego, który On sam zawsze traktował jako służbę wobec Boga.
Po śladach Piotra
Reklama
Jesteśmy w Ostii, wyjątkowym miejscu z punktu widzenia historii Rzymu i Kościoła; miejscowości „bardzo bliskiej sercu Biskupa Rzymu: bliskość ta wynika bowiem z faktu, iż biskup tytularny kościoła Sant’Aurea w Ostia Antica zawsze pełni funkcję kardynała dziekana” (co zauważył już sam Jan Paweł II w trakcie przemówienia wygłoszonego 20 kwietnia 1986 r. podczas odwiedzin parafii Sant’Aurea - jednej z pięciu wizytowanych wówczas przez Niego w Ostii). Toteż tego właśnie kościoła nosił tytuł kard. Joseph Ratzinger aż do momentu wyboru na Stolicę Świętego Piotra. Przekazujemy Mu dziś nasze najserdeczniejsze i synowskie wyrazy naszej wiary. Także tutaj, w Ostii - wybaczcie za to literackie wtrącenie - dokonało się niejako „poczęcie” przepięknego dialogu André Frossarda z Janem Pawłem II sfinalizowanym w formie książki pt. „Nie lękajcie się!” „Wiadomo było - napisał Frossard, że (Jan Paweł II - przyp. tłum.) pochodził z Polski. Ale ja miałem raczej wrażenie, iż pozostawił swe sieci nad brzegami jeziora i przybył do nas wprost z Galilei, idąc po śladach Apostoła Piotra”. Przyznam, iż niniejsze porównanie Karola Wojtyły, który jako nowy Piotr przybywa do portu w Ostii i tutaj bierze w swe ręce sieć Rybaka bardzo mi się podoba i dogłębnie mnie porusza.
Dla ludzi wolnych duchem
Wasze prestiżowe wyróżnienie niesie wyjątkowo szlachetne przesłania: uniwersalizm centrum kulturowego, jakim jest Rzym; podstawowa rola kultury w budowaniu każdej społeczności, wizja kultury o szeroko otwartych horyzontach; adekwatna interpretacja przemian obecnych w świecie współczesnym; docenianie relacji pomiędzy tradycją a nowoczesnością; niezachwiane zaufanie, iż wspólnota ludzi wolnych duchem to podstawa i gwarancja dla humanizmu oraz pluralizmu myśli i poglądów. W imię tych oto idei wyróżnienia Waszego dostąpiły najznakomitsze osobistości świata kultury, sztuki oraz nauki.
Z doświadczenia chrześcijańskiego szczęścia
Jakże mógłbym i ja nie doceniać Waszych działań. I dlatego zapewniam, że od dziś jestem jeszcze bardziej przekonany do tego, by pójść za przesłaniem, jakie Rzym posyła w świat i do jakiego inspiruje. Od Jana Pawła II, który pasterzował temuż Miastu dłużej nawet niż swemu Krakowowi, nauczyłem się traktować Rzym ze szczególną miłością. Miłością, która przejawiała się w spontanicznych, a nie tylko koniecznych, zaplanowanych wizytach, w poznawaniu go niejako od podszewki i autentycznym docenianiu radosnego usposobienia jego mieszkańców. W książce, którą Państwo wyróżniacie, Gian Franco Svidercoschi w pewnym momencie zauważa, iż „potrzeba było Papieża przybywającego z Polski, czyli nie-Włocha, aby na nowo przypomnieć sobie, że słowo «Roma» czytane od tyłu znaczy po prostu Amor - Miłość”.
Tak więc, odwołując się do symbolu Amor - Roma, wyrażam wdzięczność za Waszą uprzejmość i życzę każdemu z Was, Waszym rodzinom, Ostii i całemu Wiecznemu Miastu doświadczenia prawdziwie chrześcijańskiego szczęścia.
Tłumaczenie: ks. Piotr Gąsior