Reklama

Wokół Traktatu Lizbońskiego

Niedziela Ogólnopolska 13/2008, str. 29

Marian Miszalski
Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Marian Miszalski<br>Dziennikarz „Niedzieli”, publicysta i komentator polityczny, stale współpracuje z paryskim „Głosem Katolickim” i tygodnikiem „Najwyższy Czas!”; autor kilku powieści i wielu przekładów z literatury francuskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z jakimś maniakalnym uporem politycy Platformy Obywateskiej twierdzili, że ogólnonarodowe referendum w sprawie eurokonstytucji, zwanej zwodniczo Traktatem Lizbońskim, nie jest potrzebne, bo „większość obywateli nie rozumie jej zapisów”. Jeśli by tak było - po co przyjmować prawo, którego „większość obywateli nie rozumie”? Czy nie należałoby wcześniej wyjaśnić wątpliwości „większości obywateli”, a potem przeprowadzić referendum? Tymczasem pojawiają się podejrzane sondaże (przypominające do złudzenia pewną kampanię wyborczą PO...), według których „70 proc. obywateli jest za przyjęciem eurokonstytucji”... Trudno to zrozumieć: z jednej strony - zdaniem PO - „większość obywateli nie rozumie” jej zapisów, z drugiej strony - wedle tych podejrzanych sondaży - ta nierozumiejąca większość jest zarazem za przyjęciem przepisów, których nie rozumie?...
Traktat Lizboński napisany jest rzeczywiście językiem urągającym jasności wyrażania myśli, precyzji i logice; dziś wiemy, że był to zabieg celowy (czego dowodem wyznania francuskiego polityka Valery’ego Giscard d’Estaing i innych autorów eurokonstytycji!), mający za zadanie oszukać europejskie społeczeństwa. Oszustwo to ma na celu ukryć przed większością obywateli państw europejskich fakt, że eurokonstytucja likwiduje suwerenność państw biedniejszych i słabszych, poddając je politycznemu dyktatowi państw silnych, głównie Niemiec. Traktat Lizboński nie jest jednak aż tak niezrozumały, żeby pośród celowego urzędniczego bełkotu, jakim go napisano, nie dało się wyczytać jego zasadniczego sensu i najistotniejszej treści: jego sensem i treścią jest właśnie likwidacja suwerenności i niepodległości państw biedniejszych i słabszych.
Prawda o Traktacie Lizbońskim, zwanym eurokonstytucją, powoli bo powoli, ale jednak systematycznie upowszechnia się pośród społeczeństwa; powoli - gdyż nigdy wielkonakładowe media (w rękach uwłaszczonej nomenklatury i kapitału zagranicznego, głównie niemieckiego) nie wyjaśniły „nierozumiejącej” większości obywateli jego sensu i treści. Narastającej fali samoświadomości obywatelskiej nie przeszkodzą żadne fałszywe sondaże, agitacja, propaganda: prawda wcześniej czy później wychodzi na jaw. Lepiej, jeśli wcześniej - zanim kłamstwo czy przemilczenie nie wyrządzą nieodwracalnych szkód, zanim znów Polak będzie „mądry, ale po szkodzie”...
Zapewne dlatego, by uprzedzić ów przybierający na sile proces ujawniania się całej prawdy o Traktacie Lizbońskim, narastającej samoświadomości obywatelskiej i oporu - PO godzi się już nawet na referendum, byle wykorzystać jeszcze swe medialne „moce rażenia” i zdążyć nadużyć zaufanie „nierozumiejącej większości”.
Gdy piszę te słowa nie wiadomo jeszcze, jak potoczą się losy ratyfikacji.
Jest jednak oczywiste, że bez wcześniejszej zmiany Konstytucji poddawanie Traktatu Lizbońskiego procedurze ratyfikacyjnej w ogóle nie powinno mieć miejsca, przynajmniej bez istotnego złamania prawa. Konstytucja stanowi w artykule 126 par.2, że Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji i stoi na straży suwerenności państwa. Nie można jednocześnie „strzec suwerenności państwa” i ratyfikować Traktatu Lizbońskiego.
Do opinii publicznej przebija się więc także inne jeszcze spojrzenie: że suwerenność państwa jest w ogóle poza wszelkimi politycznymi targami, tak wewnętrznymi, jak międzynarodowymi, że zatem rezygnację z suwerenności rozważać można najwyżej w warunkach wielkiego zagrożenia państwa - ale wtedy jest ona kapitulacją.
Prezydencki projekt ratyfikacji eurokonstytucji przez ustawę z wpisanymi zabezpieczeniami prawnymi procedury z Joaniny i protokołu brytyjskiego - stanowi w tym kontekście bardzo skromne minimum niezbędnej, trochę spóźnionej ostrożności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ponad 50 tys. lampek na choince w Watykanie

2025-12-21 19:25

[ TEMATY ]

Watykan

choinka

Plac św. Piotra

Vatican Media

Ponad 50 tysięcy diod LED użyto do oświetlenia choinki na Placu św. Piotra. Zestaw ten został zaprojektowany tak, aby zapewnić niezwykle efektowny rezultat wizualny, zdolny godnie powitać licznych pielgrzymów spodziewanych w okresie świąt Bożego Narodzenia w Roku Jubileuszowym – informuje Gubernatorat Państwa Watykańskiego.

Choinka przed Bazyliką św. Piotra, odsłonięta przez s. Raffaellę Petrini, przewodniczącą Gubernatoratu Państwa Watykańskiego, od 15 grudnia zachwyca pielgrzymów i turystów przybywających do Watykanu. Jak informuje Gubernatorat, jej oświetlenie zostało specjalnie zaprojektowane, aby wywołać odpowiedni efekt wizualny.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia

2025-12-17 10:01

[ TEMATY ]

Teobańkologia

Red.

Publikujemy oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji wrocławskiej dot. Fundacji Teobańkologia.

"W związku z rozwojem działalności fundacji Teobańkologia oraz szeroką skalą jej działań duszpasterskich i medialnych, metropolita wrocławski abp Józef Kupny powołał Komisję ds. zbadania funkcjonowania fundacji.
CZYTAJ DALEJ

Wspólne świętowanie narodzin Jezusa na Jasnej Górze

2025-12-22 18:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Boże Narodzenie

Monika Książek

Paulini zapraszają, aby ten czas miłości jakim jest Boże Narodzenie przeżyć u Królowej Polski na Jasnej Górze, by później tą radością z Narodzenia Bożej Dzieciny dzielić się z innymi. W jasnogórskim sanktuarium Pasterka odprawiona zostanie tradycyjnie o północy. Przewodniczyć jej będzie przełożony generalny Zakonu Paulinów, o. Arnold Chrapkowski. Natomiast Sumę w Boże Narodzenie, o godz. 11.00 w Bazylice celebrować będzie abp. Wacław Depo, metropolita częstochowski.

O. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry podkreślił, że Boże Narodzenie to czas dawania, ale i dzielenia się miłością i tym, co mamy najlepsze. To czas, gdy składamy sobie życzenia nie tylko te dotyczące nas samych, ale życzymy ludziom na całym świecie przede wszystkim pokoju. Paulin zwrócił uwagę, że najważniejsze prezenty nie znajdują się pod choinką w pudełku, ale najważniejsze w Boże Narodzenie to być dla innych, także tych, których nie znamy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję